"Solidarni 2010": Protest przed Pałacem

PAP |

publikacja 11.04.2011 08:24

Dymisji m.in. premiera Donalda Tuska oraz powstania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej chcą przedstawiciele stowarzyszenia "Solidarni 2010", którzy z niedzieli na poniedziałek nocowali przed Pałacem Prezydenckim.

"Solidarni 2010": Protest przed Pałacem Tomasz Gzell/PAP Przed Pałac przyszli m.in. przedstawiciele "Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego"

Naprzeciw Pałacu Prezydenckiego rozstawili namiot. Zapowiadają, że nie opuszczą go, dopóki nie zostaną spełnione ich wszystkie postulaty albo nie zostaną wyrzuceni z Krakowskiego Przedmieścia siłą.

Domagają się dymisji premiera Donalda Tuska i ministrów: Jerzego Millera, Radosława Sikorskiego, Tomasza Arabskiego, a także Edmunda Klicha "za zdradę interesów państwa polskiego". Chcą także powstania międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, natychmiastowej zgody na ekshumację ciał ofiar oraz ujawnienia zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 r.

Jak powiedział jeden z uczestników protestu, który nie chciał podać swojego nazwiska, przed Pałacem Prezydenckim nocowało około 20 osób. Poinformował, że była wśród nich m.in. autorka filmów "Solidarni 2010" i "Krzyż" Ewa Stankiewicz. "Będziemy tu, dopóki nas nie usuną siłą lub rząd poda się do dymisji" - zaznaczył.

Nad ranem w namiocie było około ośmiu osób.

W niedzielę, w rocznicę katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim przez cały dzień gromadzili się ludzie, wielu z flagami przepasanymi kirem. Na ulicy ustawiano także zapalone znicze. Po południu według szacunków policji zebrało się ok. 7 tys. osób.

Przed Pałac przyszli m.in. przedstawiciele "Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego". Wieczorem zakończył się tam też "marsz pamięci", w którym wzięło udział ok. 6 tys. osób, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński.