Żiwkow prawdę ci powie

Andrzej Grajewski

Dla mieszkających w Polsce to sprawa już przebrzmiała i niewarta poświęcenia większej uwagi. Dla komentatorów zagranicznych, ważny przyczynek do dyskusji. Czy faktycznie, jak sugerował to niedawno gen. Jaruzelski, to islamiści maczali palce w zamachu na Jana Pawła II?

Żiwkow prawdę ci powie

Zdaniem generała Wojciecha Jaruzelskiego "najbardziej logicznym" wątkiem zamachu na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku jest "trop islamski". Były prezydent wyraził tę opinię w wywiadzie dla włoskiego miesięcznika katolickiego "Jesus".  Swoje twierdzenia oparł na wypowiedzi byłego szefa bułgarskich komunistów Todora Żiwkowa, który zagadnięty o udział Bułgarów w spisku na życie Jana Pawła II zapewnił Jaruzelskiego, że bułgarskie służby nie miały z tym nic wspólnego. „ Sądzicie, że pozostawilibyśmy Antonowa na swoim miejscu, gdyby naprawdę był zamieszany w zamach?", miał wówczas powiedzieć Jaruzelskiemu. „Po tej odpowiedzi – wyjaśniał Jaruzelski dziennikarzom z miesięcznika prowincji włoskich paulinów - nie zgłębiałem więcej kwestii z Bułgarami". Jednocześnie generał dodał, że jego zdaniem za zamachem mogli stać radykalni islamiści, którzy nienawidzili Jana Pawła II.

Wypowiedź Jaruzelskiego spotkała się ze sporym rezonansem i była cytowana zarówno na portalach włoskich jak i amerykańskich.  Komentując ją można zapytać dlaczego gen. Jaruzelski nie zapytał Żiwkowa o powód nagłego wycofania z Rzymu szefa rezydentury bułgarskiego wywiadu Iwana Donczewa, a także głównych organizatorów zamachu: Todora Ajwazowa oraz Żeliu Wasiliewa, gdy okazało się, że Agca zaczyna o nich mówić włoskim śledczym. Turcy, którzy z Ali Agcą przygotowywali zamach, z islamem nie mieli nic wspólnego.  Nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że motywy religijne odgrywały jakąkolwiek rolę w ich działaniach. Wypowiedź gen. Jaruzelskiego jest kolejnym przykładem działań dezinformacyjnych, które od 30 lat prowadzone są w celu odwrócenia uwagi opinii publicznej od roli  komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II.