Dokładnie

ks. Leszek Smoliński

Pośród wszelkich łamigłówek najtrudniejszy jest przysłówek… To takie wspomnienia z lekcji języka ojczystego, które przydaje się po dziś dzień.

Dokładnie

Nawet w Wielkim Poście można szukać inspiracji wokół siebie. Nieraz trafiają się i przychodzą do głowy w sposób niespodziewany i nieoczekiwany. W strefie codziennego chaosu przyda się dobra znajomość znanego przysłówka „dokładnie”, którego sens i znaczenie są nagminnie nadużywane, począwszy od najmłodszych aż po najstarszych użytkowników polszczyzny. Wywołany do tablicy przysłówek pochodzi od przymiotnika „dokładny”. A ten, zgodnie z definicją ze „Słownika języka polskiego” PWN, znaczy: „odznaczający się starannością, uwagą, dbałością o szczegóły w wykonaniu czegoś; ścisły, precyzyjny, skrupulatny”.

Zatem w Wielkim Poście warto zachować duchową dokładność, choćby przy okazji podejmowania wyrzeczeń/postanowień na drodze codziennego nawrócenia. W wywiadzie pt. Nie podskoczyłem odpowiednio wysoko („W drodze” 3/2024) abp Adrian Galbas snuje taką refleksję:

„Ważniejsza od postanowień jest postawa. Żadna praca nad sobą, także ta wielkopostna, nie jest po to, żeby na Pana Boga zasłużyć, ale po to, żeby Mu się odwdzięczyć. A co do samych postanowień… ważne, żeby były zgodne z naszym PESEL-em. Bo jeżeli mały Jasiu postanawia w Wielkim Poście nie jeść cukierków, to w porządku, ale jeżeli to samo postanawia dorosły Jan, to być może warto przemyśleć, czy aby na pewno nie ma innych obszarów, w których powinien bardziej nad sobą popracować. Jeżeli nazywam siebie chrześcijaninem, to znaczy, że chcę się upodabniać do Chrystusa. Dlatego patrzę na siebie i widzę, ile we mnie jest jeszcze obszarów, w których to podobieństwo jest ciągle niepełne, a nawet bardzo mizerne. Dlatego się zastanawiam, co i jak mogę zrobić, żeby to zmienić” (s. 60).

I jeszcze jedna interesująca myśl:

„Mając za punkt wyjścia życie Chrystusa, przyglądam się swojemu życiu, próbuję je przemyśleć i się zastanowić, czy sposób, w jaki funkcjonuję, jest właściwy. Nie tylko w kwestiach religijnych, ale także jeśli chodzi o budowanie moich relacji, życiowe aspiracje i wybory. Tak więc Wielki Post to czas zarówno na zmianę myślenia, jak i na zmianę postępowania. Nabożeństwa, postanowienia, pobożne praktyki mają mi w tym pomóc, a nie mnie w tym zastąpić” (s. 62).

Zatem uważność w myśleniu, troska o szczegóły, precyzyjne wyznaczanie sobie celów i skrupulatna dbałość o ich realizację – to droga kroczenia z Jezusem, który towarzyszy nam cierpliwie w poszukiwaniu życiowej mądrości – a droga jej poszukiwania wiedzie przez misterium krzyża aż do poranka wielkanocnego.