Wspólne zadania katolików i prawosławnych

KAI |

publikacja 01.06.2011 20:58

Walka z istniejącą dziś w wielu częściach świata chrystianofobią i ze zjawiskiem aborcji w naszych krajach może być jednym z tematów praktycznego dialogu prawosławno-katolickiego. - Jest o tym przekonany przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (OWCS), metropolita wołokołamski Hilarion.

Wspólne zadania katolików i prawosławnych Agata Puścikowska Konferencja prasowa po zakończeniu rozmów katolicko-prawosławnych w Warszawie

1 czerwca podczas pobytu w Warszawie w rozmowie z polskimi środkami przekazu mówił on o możliwości wzajemnych kontaktów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) z Kościołem katolickim w Polsce w różnych dziedzinach. Metropolita zwrócił uwagę, że prześladowania i dyskryminacja chrześcijan są dziś zjawiskiem masowym, zwłaszcza w niektórych krajach Bliskiego Wschodu i Afryki. Przy tym nie są to oddzielne przypadki chuligaństwa czy złego zachowania, ale chodzi o niszczenie chrześcijaństwa w niektórych regionach naszej planety, o wypędzanie chrześcijan z ziem, na których żyli oni przez całe wieki – podkreślił szef OWCS.

Zwrócił uwagę, że jeśli nie podejmiemy solidarnych wysiłków, aby powstrzymać ten proces, będzie się on nadal lawinowo rozwijał. Jeśli Europa walczy z islamofobią, antysemityzmem czy innymi formami wrogości między religiami i narodami, to należałoby oczekiwać także podobnego zaangażowania w walkę z chrystianofobią, która już stała się fenomenem naszych czasów. „Toteż sądzę, że nasza solidarność z prześladowanymi chrześcijanami w różnych częściach świata może stać się także jednym z tematów naszego dialogu z Kościołem katolickim” – podkreślił metropolita Hilarion.

Zauważył następnie, że wielkim problemem w Rosji i w wielu innych krajach jest aborcja. Problemu tego nie da się rozwiązać wyłącznie za pomocą inicjatyw ustawodawczych, choć one też są ważne. Potrzebne jest współdziałanie Kościoła, państwa, szkoły, mediów w celu tworzenia klimatu sprzyjającego rodzinie w ogóle, a rodzinom wielodzietnym w szczególności. Obecnie bowiem na skali wartości współczesnego człowieka rodzina oraz narodziny i wychowanie dzieci zwykle nie stoją bynajmniej na pierwszym miejscu, przeważają takie „wartości” jak kariera, dobrobyt, korzyści materialne itp.

W świadomości społecznej rodzina wielodzietna stała się albo jakimś reliktem przeszłości, albo jakąś ekstrawagancją naszych czasów i w efekcie dokonuje się mnóstwa aborcji, co przekłada się na bardzo niski poziom urodzeń. „Jest to w istocie kwestia naszej przyszłości, dlatego potrzebne są wspólne wysiłki wszystkich zainteresowanych tym, aby przed nami i naszymi dziećmi była przyszłość” – powiedział na zakończenie hierarcha RKP.