Papież do Kościoła w Luksemburgu: wasza misja to pocieszać i służyć

KAI |

publikacja 26.09.2024 18:11

„Piękna jest misja, którą Pan nam powierza, aby pocieszać i służyć, za przykładem i z pomocą Maryi” – powiedział Ojciec Święty spotykając się ze wspólnotą katolicką Luksemburga w tamtejszej katedrze Notre-Dame .

Papież do Kościoła w Luksemburgu: wasza misja to pocieszać i służyć EPA/CIRO FUSCO

Ojca Świętego powitał miejscowy arcybiskup kard. Jean-Claude Hollerich. Jego obecność nazwał „wielkim zaszczytem i cudownym podarunkiem dla tego małego Kościoła w Luksemburgu”. Zwrócił następnie uwagę, iż Kościół tutejszy rozwija się „w społeczeństwie silnie zeświecczonym, ze swymi cierpieniami i trudnościami, ale także ze swymi drogami nadziei”. Zapewnił, że chce się on angażować na drodze odnowy, idąc za znakami, jakie Bóg stawia na jego drodze, razem z zaangażowanymi młodymi, mniej młodymi i osobami w  podeszłym wieku, życzliwymi i nie, kapłanami, świeckimi, Luksemburczykami i nie tylko z nimi. Zaznaczył, iż jest to „Kościół wszystkich narodów, który zobowiązuje się kroczyć drogą nawrócenia synodalnego, aby stawać się coraz bardziej Kościołem nieprzywiązanym do wartości materialnych, ale Kościołem w służbie Bogu i ludziom w społeczeństwie, z którym szuka dialogu, Kościołem zaangażowanym w rozwój integralny, z udziałem chorych, ubogich i zmarginalizowanych, czyli krótko mówiąc – Kościołem Jezusa Chrystusa, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, ale aby służyć”.

W imieniu wszystkich młodych Luksemburczyków pozdrowił papieża Diogo Gomes Costa. Podziękował mu za tę wizytę, za uwagę, poparcie i odwagę, które przekazuje on młodym. Wspomniał, że podczas ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie mógł zobaczyć Ojca Świętego z daleka, a dziś nadarza się okazja, że jest on „blisko nas”. Tamto wydarzenie w stolicy Portugalii pozwoliło mu przeżyć i odczuć miłość Boga. „Wróciliśmy do domu z wielkim bogactwem duchowym, przynieśliśmy baterie pełne miłości i radości Bożej” – powiedział młody człowiek.

Przypomniał też słowa Franciszka, które wielokrotnie powtarzał w Lizbonie: „Todos!” [Wszyscy], wyjaśniając, że w Kościele wszyscy są żywymi kamieniami, które przyczyniają się odważnie do budowy Kościoła jutra. Przykładem dla nich jest św. Franciszek z Asyżu, który pomagał budować wiele kościołów wokół Asyżu. Diogo przytoczył fragment jednej z piosenek, śpiewanych przed rokiem w Lizbonie: „Niech każde dziecko przyniesie kamień na plac budowy domu Pańskiego a katedra wzniesie się do nieba”.

Na zakończenie swego świadectwa przedstawiciel młodzieży luksemburskiej przywołał obraz Giotta z 1299 roku „Święty Franciszek dający swój płaszcz ubogiemu” i zauważył, iż budowa Kościoła jutra oznacza także zbliżenie się do siebie nawzajem tak, jak św. Franciszek zaopiekował się trędowatym, zsiadając z konia i okrywając chorego swoim płaszczem. Święty ten uczy nas także, jak o tym nieustannie przypomina papież, dbać o stworzenie Boże, o nasz wspólny dom ze wszystkimi jego istotami i wszystkimi elementami przyrody. Kończąc, zaprosił Ojca Świętego do obejrzenia przedstawienia „Laudato si’”, przybliżającego niektóre sceny z życia świętego z Asyżu.

Po spektaklu, przedstawionym przez grupę młodzieży, głos zabrała wiceprzewodnicząca Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej Christine Busshardt. Zaznaczyła na wstępie, iż w wielokulturowym społeczeństwie Luksemburga misja chrześcijańska polega na udzielaniu głosu Bogu. W tym kontekście zwrócił uwagę, że światowy proces synodalny stwarza historyczną możliwość tak bardzo potrzebnej odnowy, a ziarna Kościoła synodalnego zaczynają już przynosić owoce. Rada odbyła w ostatnim miesiącu wiele spotkań, a rozmowy w sześciu dekanatach luksemburskich pokazały, że synodalność winna się stać sposobem stałych relacji w Kościele. Liczni wolontariusze, mężczyźni i kobiety, kapłani i diakoni, zakonnice i zakonnicy, teologowie świeckimi i katecheci są gotowi wziąć na siebie odpowiedzialność w tej dziedzinie.

Podkreślając rolę Ducha Świętego w tym procesie, podziękowała papieżowi i wszystkim uczestnikom Synodu Biskupów za to, że w wielu miejscach na nowo zapala się w sercach ludzi płomień wiary, nadziei i miłości. W archidiecezji luksemburskiej szczególną uwagę zawraca się na osoby w podeszłym wieku i chore, na uchodźców, więźniów i bezdomnych. Ważne miejsce zajmuje też zapobieganie przestępstwom seksualnym, priorytetami duszpasterskimi są również: duszpasterstwo młodych, formacja teologiczna dorosłych, wspieranie pokoju, ochrona środowiska oraz współpraca z wieloma krajowymi i międzynarodowymi organizacjami humanitarnymi. W ciągu ostatnich 10 lat zbudowano i przekazano potrzebującym setki mieszkań, korzystając z pomocy partnerów społecznych. Duża część pracy duszpasterskiej rozwija się we wspólnotach językowych, zakonnych i w parafiach. Kobiety i mężczyźni działają w radach duszpasterskich, zespołach pogrzebowych, duszpasterstwie rodzinnym, dziecięcym i młodzieżowym, w katechezie, liturgii, muzyce i w grupach diakonijnych – wymieniała wiceprzewodnicząca Rady.

Jednocześnie przyznała, iż nie można ukrywać przypadków zniechęcenia w codzienności kościelnej. Wiele osób czuje, że nie są traktowane jednakowo i zakopują dane im zdolności, a niektórzy wołają w swym wnętrzu: „Panie, ratuj nas!”. „I my za przyczyną naszej Świętej Matki Maryi Panny, Pocieszycielki Strapionych, prosimy o pomoc naszego Pana Jezusa Chrystusa, który odpowiada nam: «Dlaczego się lękacie? Czyż nie macie wiary?»” – zakończyła swe świadectwo Busshardt.

W imieniu wspólnot językowych s. Maria Perpétua Coelho Dos Santos podziękowała papieżowi za jego odwagę przyjmowania migrantów i uchodźców. Zauważyła, że wśród około 660 tys. mieszkańców Luksemburga 47,4 proc. stanowią osoby spoza tego kraju, co więcej – codziennie do pracy w Wielkim Księstwie przybywa około 214 tys. ludzi z zagranicy. Kościół tutejszy nauczył się przyjmować od pokoleń wspólnoty migrantów różnych języków, kultur i tradycji religijnych i nadal to czyni pod kierunkiem „naszego Ojca Kardynała” – powiedziała zakonnica.

Wskazała, iż żywe ciało miejscowego Kościoła tworzą społeczność luksemburska oraz różne wspólnoty migrantów języków: portugalskiego, francuskojęzyczne, z Zielonego Przylądka, anglo- i hiszpańskojęzyczne, języka włoskiego, polskiego, ukraińskiego, wietnamskiego, węgierskiego, słowackiego, czeskiego, chorwackiego, filipińskiego, afrykańskie itd.

Zdaniem s. Marii Perpétuy „jeśli prawdą jest, iż nasza różnorodność jest codziennym wyzwaniem, to przezywamy ją przede wszystkim jako bogactwo”. Na zakończenie mówczyni raz jeszcze przywołała słowa Ojca Świętego, wypowiedziane w czasie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie: „Todos, todos, todos” [Wszyscy, wszyscy, wszyscy] i zapewniła, że wraz z nim wspólnoty językowe angażują się na rzecz Kościoła otwartego na wszystkich, powszechnego, synodalnego, „który wzywa każdą i każdego do pójścia za Chrystusem”.

W spontanicznej odpowiedzi na to ostanie świadectwo papież przypomniał, że już w Starym Testamencie powraca niczym refren wezwanie do troski o wdowy, sieroty i obcokrajowców, czyli migrantów. Migranci są częścią Objawienia Bożego – wskazał Ojciec Święty. Podziękował też władzom Luksemburga za to, co robią dla migrantów.

W wygłoszonym następnie przemówieniu zauważył, że Kościół w Luksemburgu upamiętnia obecnie cztery wieki nabożeństwa do Maryi Pocieszycielki Strapionych, Patronki kraju. Nawiązał do motta swej podróży: „Aby służyć” i wskazał, że „pocieszanie i służba są dwoma fundamentalnymi aspektami miłości, którą dał nam Jezus, którą powierzył nam jako misję, i którą ukazał nam jako jedyną drogę do pełnej radości”.

Mówiąc o służbie papież zaznaczył, że duch Ewangelii jest duchem gościnności. Zachęcił katolików, by czynili swą ojczyznę „przyjaznym domem dla każdego, kto kołacze do waszych drzwi, prosząc o pomoc i gościnność”. Dodał, że jest to bardziej obowiązek sprawiedliwości, niż miłosierdzia. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1985 roku, apelującego do młodych Luksemburczyków do wyznaczania kierunku dla „Europy nie tylko dóbr i towarów, ale wartości, ludzi i serc”, w której Ewangelia będzie współdzielona „w słowie przepowiadania i w znakach miłości”.

Poruszając kwestię misji Kościoła w zsekularyzowanym społeczeństwie Ojciec Święty podkreślił, iż w tych warunkach ewoluuje on, dojrzewa, rośnie. Przyjmuje wyzwanie, czyniąc synodalność „trwałym sposobem budowania relacji” między swymi członkami. „Miłość przynagla nas do głoszenia Ewangelii, otwierając się na innych, a wyzwanie głoszenia sprawia, że wzrastamy jako wspólnota, pomagając nam przezwyciężyć lęk przed wejściem na nowe drogi i skłaniając nas do wdzięcznego przyjęcia wkładu wszystkich” – powiedział Franciszek.

Mówiąc o radości papież nawiązał do „tańczącej procesji” która w uroczystość Zesłania Ducha Świętego odbywa się w Echternach na pamiątkę pracy misyjnej św. Wilibrorda, ewangelizatora tych ziem. Uczestniczą w niej młodzi i starzy, zmierzając tańcząc w kierunku katedry i świadcząc z entuzjazmem, „jak pięknie jest iść razem i spotkać się wszyscy jako bracia przy stole naszego Pana”.

„Piękna jest misja, którą Pan nam powierza, aby pocieszać i służyć, za przykładem i z pomocą Maryi. Dziękuję wam za pracę, którą wykonujecie, a także za hojną pomoc, którą chętnie dzielicie się z potrzebującymi” – powiedział Ojciec Święty do katolików Luksemburga, dodając, że tam, gdzie jest potrzebujący, tam jest Chrystus.

Do papieża przyniesiono figurę Patronki Luksemburga, który się przed nią modlił, po czym kard. Hollerich odczytał po luksembursku modlitwę otwierającą jubileusz 400-lecia jej kultu: „Święta Maryjo, Bogurodzico, Matko miłosierdzia i dobroci, spójrz na swe dzieci, które chronią się pod płaszcz Twej ochrony i Twej macierzyńskiej troski. Znasz je a one nieustannie obierają Cię za swą Matkę i Patronkę. W ciągu wieków ukazywałaś się tym, którzy błagali Cię w nocy swej historii i we wstrząsach swego życia, jako schronienie i Matka. Oto jesteśmy tutaj na progu czterechsetnej rocznicy czczenia Cię jako Pocieszycielki Strapionych przez ten lud, który Cię kocha. Pozwól, aby Jubileusz, który dzisiaj otwieram, stał się dla wiernych okazją do szczerego nawrócenia do Twego Syna, Jezusa Chrystusa. Niech odnowią oni zobowiązania swego chrztu, aby stawali się coraz bardziej uczniami misjonarzami, gotowymi do świadczenia o radości Ewangelii. Najświętsza Maryjo, Patronko miasta i kraju Luksemburga, Służebnico Pańska, prosimy Cię: Pociesz nas swoją modlitwą wstawienniczą, kształtuj nasze serca według swego, abyśmy mogli oddać  się w służbę naszym braciom i siostrom i w ten sposób chwalić Twego Syna Chrystusa, Pana naszego. Amen”.

Następnie papież podarował Patronce Luksemburga Złotą Różę. Jej przyznawanie wywodzi się ze średniowiecznego zwyczaju, o którym po raz pierwszy wspomniano w 1049 roku. W IV Niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Laetare, podczas procesji przez Rzym papież niósł w dłoni różę, początkowo naturalną, potem złotą, a z czasem nawet wypełnioną balsamem i piżmem. Na koniec procesji przekazywał ją prefektowi miasta. Róża symbolizuje Chrystusa, złoto symbolizuje zmartwychwstanie, a ciernie symbolizują mękę. Artystyczny kwiat ma za zadanie podkreślić wspaniałość Zmartwychwstania i złagodzić smutek o cierpieniu Chrystusa. Złota Róża służyła nie tylko jako nagroda dla zasłużonych władców, ale także jako środek dyplomatyczny. W 1521 roku papież Leon X przyznał królowi angielskiemu Złotą Różę i tytuł Obrońcy Wiary za pisma przeciwko reformatorowi Marcinowi Lutrowi. Ostatnimi dwoma władcami, którzy otrzymali Złotą Różę, byli: w 1759 roku Francesco Loredan, doża Wenecji, i w 1780 roku austriacki arcyksiążę Jan Karol, gubernator generalny Lombardii. W późniejszych czasach, zamiast róży mężczyźni otrzymywali papieski miecz i kapelusz, po raz ostatni w 1823 roku. Złotą Różą została także uhonorowana przez papieża Leona XIII Amerykanka Mary Gwendoline Caldwell (1863-1909), współzałożycielka Katolickiego Uniwersytetu Ameryki w Waszyngtonie. O ile wcześniej Złote Róże były przyznawane osobom, to od początku pontyfikatu papieża Pawła VI (1963-1978) mogą ją otrzymać tylko miejsca pielgrzymkowe i sanktuaria maryjne. W grudniu 2023 roku papież Franciszek obdarował Złotą Różą ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego) w swojej ulubionej bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie.

Papież otrzymał w prezencie 176 tys. euro zebranych przez katolików luksemburskich na potrzeby ubogich, którym pomaga Urząd Dobroczynności Apostolskiej w Watykanie. Dziękując za ten gest solidarności, Franciszek stwierdził, że nie wypada, aby wyjeżdżał stąd z pełnymi kieszeniami i postanowił przeznaczyć otrzymaną sumę na pomoc migrantom i innym osobom potrzebującym tu, w Luksemburgu.

Na zakończenie spotkania, przed odjazdem na lotnisko, Franciszek pobłogosławił jeszcze osoby zgromadzone, mimo padającego deszczu, na placu przed tylnym wejściem do katedry i przywitał się z kanonikami kapituły katedralnej.

Katedra Najświętszej Marii Panny (Notre-Dame) jest kościołem biskupim archidiecezji luksemburskiej. Dawny kościół jezuitów z początku XVII w., popularnie nazywany jest Katedrą Mariacką. Zbudowana w stylu późnogotyckim świątynia posiada także elementy renesansowe i wczesnobarokowe. Po kasacie zakonu jezuitów świątynia stała się kościołem parafialnym miasta. W 1794 roku przyjęła wizerunek Matki Boskiej Pocieszycielki Strapionych (Consolatrix a ictorum), patronki miasta i państwa Luksemburga. Po utworzeniu diecezji luksemburskiej w 1870 roku kościół parafialny został podniesiony do rangi katedry (kościoła biskupiego). W latach 30. XX w. dokonano znacznej rozbudowy budowli w kierunku południowym, włączając nowy portal maryjny jako nowe wejście główne. W krypcie znajdują się groby biskupów Luksemburga i rodziny wielkiego księcia. Pochowani są tu między innymi: król Jan Czeski (1296-1346), wielka księżna Szarlotta (1896-1985), wielki książę Jan (1921-2019) i jego żona Józefina Szarlotta z Belgii (1927-2005).

Całość przemówienia na kolejnej stronie. 

Wasze Królewskie Wysokości,

Panie Premierze,

Dostojni Przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego,

Znamienici Członkowie Korpusu Dyplomatycznego, Panie i Panowie,

Wasze Eminencje!

Cieszę się, że mogę złożyć tę wizytę w Wielkim Księstwie Luksemburga: serdecznie dziękuję Waszej Książęcej Wysokości, i Panu Premierowi za skierowane do mnie serdeczne słowa powitania. Dziękuję również za tak rodzinne powitanie Waszej [Wielkoksiążęcej] Rodziny!

Ze względu na swoje szczególne położenie geograficzne, na granicy różnych obszarów językowych i kulturowych, Luksemburg często znajdował się na skrzyżowaniu najważniejszych europejskich wydarzeń historycznych. Dwukrotnie, w pierwszej połowie ubiegłego wieku, musiał cierpieć z powodu inwazji i utraty wolności i niepodległości.

Wasz kraj, nauczony swoją historią – historia jest nauczycielką życia – po zakończeniu II wojny światowej, wyróżniał się zaangażowaniem w budowę zjednoczonej i solidarnej Europy, w której każdy kraj, czy to duży, czy mały, miałby właściwą sobie rolę, ostatecznie pozostawiając za sobą podziały, kłótnie i wojny spowodowane agresywnymi nacjonalizmami i zgubnymi ideologiami. Ideologie są zawsze wrogiem demokracji.

Trzeba też przyznać, że gdy panuje logika konfrontacji i gwałtownego konfliktu, miejsca leżące na granicy między skonfliktowanymi mocarstwami stają się koniec końców – wbrew swej woli – mocno zaangażowane. Kiedy natomiast umysły wreszcie odkrywają na nowo drogi mądrości, a przeciwieństwo zostaje zastąpiona współpracą, te same miejsca stają się najbardziej odpowiednie do wskazania, nie tylko symbolicznie, potrzeb nowej ery pokoju i dróg, którymi należy podążać.

Luksemburg nie jest wyjątkiem od tej reguły, będąc członkiem-założycielem Unii Europejskiej i poprzedzających ją Wspólnot, siedzibą licznych instytucji europejskich, w tym Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Obrachunkowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. I zawsze dokonuje się to w pokoju – nie zapominajmy, że wojna zawsze jest porażką. Pokój – Luksemburg ma historię budowania pokoju – jest niezbędny. To bardzo smutne, że dziś w jednym z krajów Europy inwestycje, które przynoszą największe dochody, to inwestycje w fabryki broni. To bardzo smutne.

Z kolei solidna struktura demokratyczna waszego kraju, w której centrum znajduje się godność osoby ludzkiej i obrona jej podstawowych wolności, jest niezbędnym warunkiem wstępnym tak znaczącej roli w kontekście kontynentalnym. W istocie, to nie wielkość terytorium czy liczba mieszkańców jest niezbędnym warunkiem, aby państwo odgrywało ważną rolę na arenie międzynarodowej lub stało się newralgicznym centrum gospodarczym i finansowym. Jest nim raczej cierpliwe budowanie mądrych instytucji i praw, które regulując życie obywateli zgodnie z kryteriami sprawiedliwości i poszanowania praworządności, w centrum stawiają osobę i dobro wspólne, zapobiegając i przeciwdziałając niebezpieczeństwom dyskryminacji i wykluczenia. Luksemburg jest krajem otwartych drzwi, to piękne świadectwo niedyskryminacji i niewykluczania.

W tym kontekście aktualne pozostają słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła II podczas wizyty w Luksemburgu w 1985 r.: „Wasz kraj – powiedział – pozostaje wierny swojemu powołaniu: być w tym ważnym miejscu, gdzie krzyżują się cywilizacje, ośrodkiem intensywnej wymiany i współpracy pomiędzy coraz większą liczbą krajów. Gorąco pragnę, aby ta wola solidarności coraz bardziej jednoczyła wspólnoty narodowe i rozszerzała się na wszystkie narody świata, w tym także na narody najuboższe” (Przemówienie podczas uroczystości powitalnej, 15 maja 1985 r.). Czyniąc te stwierdzenia moimi, ponawiam w szczególności wezwanie do ustanowienia relacji solidarności między narodami, aby wszyscy mogli stać się uczestnikami i protagonistami starannego projektu integralnego rozwoju.

Nauka społeczna Kościoła wskazuje cechy takiego postępu i sposoby jego osiągnięcia. Także i ja wpisuję się w tok tego nauczania, zgłębiając dwie wielkie kwestie: troskę o stworzenie i braterstwo. Rozwój, aby był autentyczny i integralny, nie może pustoszyć i degradować naszego wspólnego domu i nie może pozostawiać na marginesie ludów lub grup społecznych: wszyscy, wszyscy są braćmi. Bogactwo – nie zapominajmy o tym – to odpowiedzialność. Dlatego proszę o stałą czujność, aby nie zaniedbywano państw znajdujących się w najbardziej niekorzystnej sytuacji, lecz by pomóc im podnieść się z ich zubożenia. Jest to jeden ze sposobów na zmniejszenie liczby osób zmuszonych do emigracji, często w nieludzkich i niebezpiecznych warunkach. Niech Luksemburg, ze swoją specyficzną historią, równie specyficznym położeniem geograficznym, z prawie połową swoich mieszkańców pochodzących z innych części Europy i świata, będzie pomocą i przykładem we wskazywaniu drogi, jaką należy podjąć by przyjmować i integrować migrantów i uchodźców. Jesteście tego przykładem.

Niestety, należy zauważyć ponowne pojawienie się, także na kontynencie europejskim, rozłamów i wrogości, które zamiast być rozwiązywane na podstawie wzajemnej dobrej woli, negocjacji i działań dyplomatycznych prowadzą do otwartej wrogości, której następstwem są zniszczenia i śmierć. Wydaje się, że ludzkie serce nie zawsze wie, jak pielęgnować pamięć i cyklicznie się gubi, powracając na tragiczne ścieżki wojny. Zapominamy o tym. Aby uleczyć tę niebezpieczną sklerozę, która czyni państwa poważnie chorymi i pogłębia konflikty i grozi wciągnięciem ich w zajścia o ogromnych kosztach ludzkich, ponawiając bezużyteczne masakry, musimy wznieść spojrzenie ku górze, potrzebujemy, by codzienne życie narodów i ich przywódców było ożywiane wzniosłymi i głębokimi wartościami duchowymi. To właśnie te wartości pozwolą zapobiec szaleństwu rozumu i nieodpowiedzialnemu powrotowi do popełniania tych samych błędów z przeszłości, pogłębionych ponadto przez większą potęgę techniczną, jaką obecnie dysponuje człowiek. Luksemburg znajduje się w samym centrum zdolności do nawiązywania przyjaźni i unikania tych ścieżek. Powiedziałbym: to jedno z waszych powołań.

Jako następca Apostoła Piotra, w imieniu Kościoła, który – jak powiedział Paweł VI – jest ekspertem w sprawach ludzkich, jestem tu również posłany, by zaświadczyć, że tą siłą życiową, tą wciąż nową siłą odnowy osobistej i społecznej jest Ewangelia. Sprawia ona, że znajdujemy przychylność wśród wszystkich narodów, wśród wszystkich ludów: przychylność, jednakowe odczuwanie, jednakowe cierpienie. Ewangelia Jezusa Chrystusa, która jako jedyna jest w stanie dogłębnie przemienić ludzką duszę, czyniąc ją zdolną do czynienia dobra nawet w najtrudniejszych sytuacjach, do gaszenia nienawiści i godzenia zwaśnionych stron. Niech wszyscy, każdy mężczyzna i każda kobieta, w pełnej wolności poznają Ewangelię Jezusa, który w swojej Osobie pojednał Boga i człowieka, i który, wiedząc, co kryje się w ludzkim sercu, może uleczyć jego rany. Zawsze pozytywnie.

Wasze Królewskie Wysokości, Panie i Panowie!

Luksemburg może ukazać wszystkim korzyści płynące z pokoju w przeciwieństwie do okropności wojny, z integracji i promowania migrantów w przeciwieństwie do ich segregacji – i za to bardzo dziękuję: za ten duch przyjmowania migrantów, a także dawanie im miejsca w waszym społeczeństwie, to wzbogaca – dobrodziejstwa płynące ze współpracy między narodami w przeciwieństwie do szkodliwych konsekwencji usztywniania stanowisk, oraz egoistycznego i krótkowzrocznego, a nawet brutalnego, dążenia do własnych korzyści. I pozwolę sobie dodać jedną rzecz. Widziałem wskaźnik urodzeń: proszę, więcej dzieci, więcej dzieci! To jest przyszłość. Nie mówię więcej dzieci i mniej szczeniąt – mówię to we Włoszech – ale więcej dzieci!

Rzeczywiście, istnieje pilna potrzeba, aby sprawujący władzę zaangażowali się, konsekwentnie i cierpliwie, w uczciwe negocjacje w celu rozwiązania sporów, z nastawieniem gotowym do określenia honorowych kompromisów, które nie stwarzałyby jakikolwiek zagrożeń, a przeciwnie mogły budować bezpieczeństwo i pokój dla wszystkich.

Pour servir”, „Aby służyć”: z tym mottem przybyłem do was. Odnosi się ono bezpośrednio i wyraźnie do misji Kościoła, którego Chrystus, Pan, który stał się sługą, posłał na świat tak, jak posłał Go Ojciec. Ale pozwólcie, że przypomnę wam, że to służenie jest również dla każdego z was wysokim tytułem szlacheckim. Służba jest dla was także głównym zadaniem, stylem, który należy podejmować każdego dnia. Niech dobry Bóg pozwoli wam czynić to zawsze z radosnym i hojnym sercem. A ci, którzy nie mają wiary, niech pracują dla swoich braci, pracują dla swojej ojczyzny, pracują dla społeczeństwa. To jest droga dla wszystkich, zawsze dla dobra wspólnego!

Niech Maryja Mutter Jesu, Consolatrix Afflictorum, Patrona Civitatis et Patriae Luxemburgensis czuwa nad Luksemburgiem i całym światem i niech wyjedna u swego Syna Jezusa pokój i wszelkie dobro.

Niech Bóg błogosławi Luksemburg! Dziękuję.