Jest tu krzyż? To nie pracuję!

KAI |

publikacja 16.06.2011 14:06

Szykuje się kolejny spór przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu o obecność krzyża w sferze publicznej. Włoch, Luigi Tosti zapowiedział, że odwoła się tam w sprawie wykluczenia go z grona sędziów po tym jak odmawiał pracy z powodu krzyża wiszącego w sali rozpraw.

Jest tu krzyż? To nie pracuję! Randy OHC / CC 2.0

Sprawa ta była omawiana 15 czerwca w Parlamencie Europejskim na spotkaniu Platformy na rzecz Sekularyzacji w Polityce (EPPSP). Skupia ona europosłów i przedstawicieli tzw. społeczeństwa obywatelskiego i ma na celu wspieranie „świeckiej Europy”. Wolność religijną uważa ona za jedno z „indywidualnych praw podstawowych”, sprzeciwiając się zarazem „używaniu jej jako pretekstu do ograniczania innych podstawowych praw”, np. prawa do „wolności od religii”. Na czele Platformy stoi 47-letnia Sophie in ‘t Veld z Holandii.
Sędzia Luigi Tosti z miasta Camerino w środkowych Włoszech został usunięty z sądownictwa przez komisję dyscyplinarną Najwyższej Rady Sądowniczej, której przewodniczącym jest z urzędu prezydent Republiki Włoskiej. Tosti od lat odmawiał udziału w rozprawach, jeżeli w sali znajdował się krzyż. W rezultacie nie pracował od maja 2005 do stycznia 2006 r. Za każdym razem powtarzał, że powróci na salę rozpraw, jeśli nie będzie w niej krzyża. Z powodu uchylania się od pracy były sędzia odpowiadał wcześniej przed sądem, który jednak oczyścił go z zarzutu zaniechania pełnienia obowiązków, ponieważ zawsze znajdował zastępstwo.
Kiedy sąd w Camerino, w którym pracował, poszedł mu na rękę i udostępnił mu salę, w której nie było krzyża, Tosti powiedział, że „czułby się jak w getcie” i zażądał, by krzyże zostały usunięte ze wszystkich włoskich sądów. Odwołał się do Sądu Najwyższego żądając, by obok krzyża mogła być umieszczona żydowska menora. Sąd Najwyższy żądanie to oddalił, stwierdzając, że krzyż w miejscach publicznych – urzędach, szkołach i sądach – jest na miejscu i nikt nie ma prawa domagać się jego usunięcia. Ponadto tylko obecność krzyża nie wymaga żadnego uzasadnienia; inne symbole religijne powinny zostać zaakceptowane na podstawie oddzielnych przepisów (których jednak, jak zauważono, brakuje we Włoszech).
W tej sytuacji Tosti postanowił odwołać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, powołując się na pogwałcenie jego prawa do wolności religijnej oraz do równości i niedyskryminacji na bazie religijnej.
Jego zdaniem, symbole religijne nie mogą być obecne w sali sądowej, gdyż jest to sfera publiczna, a państwo włoskie jest oficjalnie świeckie. Podważa on prawo zezwalające na to, że krzyż wisi w sali rozpraw, gdyż jest to okólnik wydany w 1926 r. przez Benito Mussoliniego. – Powoływanie się przez ministra sprawiedliwości na faszystowskie prawo przy wieszaniu krzyża jest groteską – twierdzi Tosti.
Prawniczka Tostiego zaznacza, że „prawem obywatela jest, żeby nie mieć do czynienia z narzucaniem mu religii”. Jej zdaniem „Włochy mają obywateli, którzy nie służą państwu, ale Watykanowi, który zdegradował symbolikę krzyża do symbolu politycznej walki o wpływy Kościoła”. Twierdzi ona, że niezależnie, czy traktuje się krzyż jako symbol religijny czy jako symbol kulturowy, wszyscy są równi i wysuwanie takiego symbolu jest brakiem poszanowania dla innych, brakiem tolerancji.
29 czerwca odbędzie się spotkanie przedstawicieli Platformy na rzecz Sekularyzacji z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem.