Kard. Nycz: Jak bronić przed manowcami?

PAP/KAI/JK

publikacja 25.06.2011 15:12

W naszej współczesności mieszczą się ci wszyscy, którzy mówią Pan Bóg tak, Pan Jezus tak, ale Kościół nie - mówił w sobotę w wygłoszonej w Bazylice Sanktuarium Maryjnym w Licheniu Starym (woj. wielkopolskie) w homilii metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Kard. Nycz: Jak bronić przed manowcami? Marek Piekara/ Agencja GN Bazylika w Licheniu

W mszy św., celebrowanej przez metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza, uczestniczyli biskupi, którzy od piątku obradują w Licheniu na 355. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski (KEP).

Razem z biskupami modlili się w świątyni pielgrzymi z całego kraju.

Zdaniem kard. Nycza brak dojrzałej wiary czy opaczne jej pojmowanie jest poważnym problemem charakteryzującym współczesnego człowieka. „Problemem dzisiejszego człowieka nie jest niewiara, ale wiara we wszystko, co mu się podaje, a co wykorzystuje wielu fałszywych proroków” – powiedział. Stąd właśnie dziś obserwujemy tak silny rozwój sekt czy wróżbitów, do których człowiek współczesny zgłasza się w poszukiwaniu fałszywych bożków. Zauważył, że czynią to niestety nie tylko luzie prości, ale wykształceni, politycy bądź menedżerowie.

Przywołał słowa Benedykta XVI, który powiedział, że „tam gdzie znika Bóg, gdzie znika żywa wiara, człowiek popada w niewolę bałwochwalstwa i uzależnia się od współczesnych bożków”.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że „może istnieć wiara mocna, ale która jest niezdolna do współdziałania z Kościołem”. Dodał, że taki typ wiary można zauważyć w tych współczesnym trendach, które mówią: „Jezus tak, ale Kościół nie!”

Kardynał przestrzegł następnie przed liderami tych ruchów czy wspólnot, obecnymi również w Polsce, których charakteryzuje nieraz nawet wiara silna i wręcz fanatyczna, ale którzy przyjmują Kościół na swój sposób. W praktyce ich działalność skutkuje wyprowadzaniem ludzi z Kościoła.

„Istotą i celem każdej ewangelizacji, także nowej ewangelizacji, jest troska o wiarę mocną i dojrzałą. Troska o wiarę żywą, taką która przekłada się na życie. Zaś dojrzałość wiary mierzy się zdolnością do współdziałania z Kościołem” – wyjaśnił kard. Nycz. Przypomniał, że tak o wierze dojrzałej mówił Jan Paweł II.

Według duchownego wydaje się, że problemem współczesnego człowieka nie jest niewiara, wręcz przeciwnie wiara we wszystko. "Wielkie zyski czerpią dzisiaj magowie, wróżbici i sekty, do których zwracają się nie tylko ludzie prości i niewykształceni, ale ludzie bardzo wykształceni, politycy, menadżerowie, szukając współczesnych potrzeb" - powiedział kardynał.

Na zakończenie kard. Nycz zaapelował o szukanie dróg, które mogą nas obronić się przed zejściem na fałszywe ścieżki „wiary subiektywnej, dalekiej od czerpania z Ewangelii i niezdolnej do współpracy z Kościołem”.

„Nie ma innej drogi jak pogłębienie wiary, jak studiowanie Pisma Świętego, wiara w Boga objawionego w Jezusie Chrystusie, którego przekazuje Kościół” – podkreślił.

Przyznał też, że wiara dojrzała, to wiara nie tylko bazująca na emocjach ale i pogłębiona intelektualnie. „Tylko wiara podparta rozumem, wiara autentycznie przeżywana, może wpłynąć na nasze codzienne życie” – skonstatował. Dodał, że tylko taka wiara może być przekazywana na drogach nowej ewangelizacji.

Posłuchaj homilii:

BP KEP „Religijność, wiara człowieka, która nie jest podparta intelektualnie, bardzo często schodzi na drogi sentymentalizmu i uczuciowości, która czasem może prowadzić donikąd. Dlatego też biskupi, pasterze Kościoła, od czasu do czasu przypominają, od czasu do czasu nawet muszą przestrzegać przed tymi współczesnymi mieliznami, na które tak łatwo wejść”.

W trwającym od piątku Zebraniu Plenarnym KEP biskupi poruszyli ok. 40 tematów. Obrady zakończą się w sobotę. W niedzielę biskupi będą uczestniczyć w uroczystym jubileuszu 600-lecia Katedry we Włocławku.