Macierewicz: do katastrofy doszło 15 m nad ziemią

PAP |

publikacja 30.06.2011 13:37

Do katastrofy smoleńskiej doszło nie na skutek tego, że samolot uderzył w ziemię; on uderzył w ziemię dlatego, że katastrofa nastąpiła na wysokości 15 m nad poziomem pasa - oświadczył w czwartek szef parlamentarnego zespołu badającego katastrofę Antoni Macierewicz.

Zapowiedział, że za około miesiąc odbędzie się konferencja prasowa na temat ostatnich 20-30 sekund lotu Tu-154M do Smoleńska.

Podczas prezentacji "białej księgi" PiS nt. katastrofy dziennikarze pytali, dlaczego nie ma w niej informacji znanych publicznie, że "piloci korzystali nie z tego wysokościomierza, z którego powinni korzystać, że za długo lecieli na autopilocie, że za późno podjęli manewr odejścia na drugi krąg".

"To są fakty niesprawdzone i niezweryfikowane, które jak na razie stanowią tylko część kampanii mającej obarczyć polskich pilotów, a nie zawierają rzeczywistego, obiektywnego obrazu zwłaszcza ostatnich 20-30 sekund (lotu - PAP)" - odpowiedział Macierewicz.

Jak zapowiedział, ostatnie sekundy lotu będą tematem osobnej konferencji prasowej, która odbędzie się za około miesiąc. "Te fakty związane z samym ostatnim momentem przed katastrofą są poddawane przez nas wnikliwej analizie" - dodał. Jak ocenił, wymienione zarzuty wobec pilotów brane są pod uwagę, ale "jako punkt widzenia jednej strony - rosyjskiej".