Nałęcz: decyzja prezydenta ws. KRRiT niebawem

PAP |

publikacja 03.07.2011 11:10

Decyzja prezydenta Bronisława Komorowskiego dotycząca sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2010 rok powinna zapaść lada dzień, prawdopodobnie w nadchodzącym tygodniu - mówił w niedzielę doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz.

W czwartek Sejm odrzucił sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności KRRiT. Wniosek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w tej sprawie poparli wszyscy obecni na sali obrad posłowie PO (187) i PiS (134), a także większość posłów PSL (jedynie Janusz Piechociński wstrzymał się od głosu). Także klub Polska Jest Najważniejsza chce, by prezydent odrzucił sprawozdanie KRRiT, choć podczas głosowania większość należących do niego posłów - siedmiu - głosowało za sprawozdaniem. Wiceszefowa PJN Elżbieta Jakubiak tłumaczyła to w rozmowie z PAP pomyłką. Z kolei przeciw odrzuceniu sprawozdania byli posłowie SLD.

Jeśli decyzję parlamentu potwierdzi prezydent, kadencja wszystkich członków KRRiT wygaśnie w ciągu 14 dni od głosowania w Sejmie.

Nałęcz, który był w niedzielę gościem programu "Siódmy dzień tygodnia" w radiu Zet, podkreślił, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji w tym zakresie. "Ta decyzja będzie lada dzień, w tym tygodniu, zobaczymy" - dodał.

Zaznaczył równocześnie, że prezydent chce najpierw porozmawiać z klubami. "Nie może przejść do porządku dziennego nad tym, że parlament ogromną, rzadko spotykaną większością i w Sejmie i w Senacie odrzucił to sprawozdanie (...) Prezydent jest w pewnym kłopocie, bo ten pacjent jakim była czy jest KRRiT, był w sposób oczywisty bardzo chory. Są oznaki zdrowienia" - podkreślił.

Dopytywany jak doradzałby prezydentowi, Nałęcz powiedział, że "byłby rozdarty pomiędzy krytyczną oceną KRRiT a chęcią uszanowania pewnych rozwiązań, nowych reguł", które parlament wobec niej zastosował. "Jeśli miałbym zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencje parlamentu to zastosował pewne rozwiązanie, nowe reguły gry i w gruncie rzeczy nie pozwolił tej nowej radzie wobec nowych reguł działać. Bardziej logiczną byłaby zasada, którą przyjęto w przypadku IPN. Ustalono nowe reguły gry i je uszanowano, chociaż nie wszystkim podobały się rozwiązania personalne" - dodał.

W czerwcu 2010 r. Komorowski pełniąc wówczas jeszcze obowiązki prezydenta przychylił się do decyzji Sejmu i Senatu o odrzuceniu sprawozdania ówczesnej KRRiT za 2009 r. Stało się to po raz pierwszy w historii tego organu. Zgodnie z Ustawą o radiofonii i telewizji KRRiT liczy pięciu członków. Dwóch wskazuje Sejm, jednego - Senat, dwóch - prezydent.

Krajowa Rada, która - jak mówi konstytucja - stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Do zadań KRRiT należy m.in. projektowanie w porozumieniu z Prezesem Rady Ministrów kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji; przyznawanie koncesji na rozpowszechnianie i rozprowadzanie programów radiowych i telewizyjnych; uznawanie za nadawcę społecznego lub odbieranie tego przymiotu; kontrola działalności nadawców.

Jedną z najistotniejszych kompetencji KRRiT jest jednak wybór rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu. Dodatkowo - jeśli wejdzie w życie projektowana przez PO nowelizacja Ustawy o rtv - KRRiT zyska kompetencję powoływania (na wniosek rady nadzorczej) członków zarządu, w tym prezesa w TVP i Polskim Radiu.