Najważniejsze, że pamięć trwa

KAI |

publikacja 05.07.2011 14:00

Najważniejsze, że pamięć w Kielcach trwa, że jest marsz i modlitwa, że jesteśmy tutaj razem – powiedział naczelny rabin Polski Michael Schudrich podczas trwających w poniedziałek obchodów 65. rocznicy pogromu Żydów w 1946 r.

Najważniejsze, że pamięć trwa Piotr Polak/PAP Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich przy pomniku Menora w Kielcach, 4 bm. Marszem milczenia i modlitwy, „wieczorem pamięci”, a także prezentacją multimedialną przybliżającą „Życie żydowskie w Polsce 1945-2010”, oddany zostanie w Kielcach hołd ofiarom pogromu kieleckiego z 4 lipca 1946 roku.

Na obchody złożyły się m.in. modlitwa ekumeniczna pod pomnikiem Menora, oddanie hołdu kielczanom – „sprawiedliwym wśród narodów świata” i zamordowanym w pogromie, spotkania polsko–żydowskie, modlitwa na cmentarzu żydowskim na Pakoszu i część artystyczna w Domu Środowisk Twórczych.

Ofiary kieleckiego pogromu upamiętnili uczestnicy Marszu Milczenia i Modlitwy, który rozpoczęła modlitwa ekumeniczna przy pomniku Menora w centrum Kielc. Poprowadzili ją: naczelny rabin Polski Michael Schudrich i rabin z gminy katowickiej oraz pastor metodystów Janusz Daszuta i ks. prałat Edward Skotnicki. Zaśpiewał także chór kieleckiej parafii prawosławnej. Z imienia i nazwiska młodzież kielecka odczytała listę 46 dzieci zamordowanych przez Niemców w 1943 r. na Pakoszu w Kielcach – najmłodsze miało 15 miesięcy.

Następnie uczestnicy uroczystości przeszli kilkaset metrów pod budynek dawnej synagogi, gdzie znajduje się Memoriał Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Odśpiewano hymn Polski i Izraela, oddano hołd mieszkańcom Kielecczyzny, którzy zginęli z rąk hitlerowców za udzielanie pomocy Żydom, a także tym, którzy otrzymali medal Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie. Młodzież odczytała ich nazwiska. Do kielczan przemówiła m.in. córka Ireny Sendlerowej.

Marsz przeszedł też ulicą Plany 7/9, gdzie 4 lipca 1946 miał miejsce pogrom żydowskich mieszkańców. Odbyło się tam niecodzienne spotkanie z ocalałą z pogromu 90-letnią Miriam Guterman, która przyjechała do Kielc z wnukiem.

Guterman wychowała się w kamienicy, gdzie rozpoczął się pogrom i spędziła w niej młodość - do 1939 r. Wojnę przeżyła dzięki polskim przyjaciołom. Z pogromu ocalił ją dozorca katolik. „Jestem wzruszona przyjęciem i widokiem bliskich miejsc i osób, dziękuję za zainteresowanie i słowa pocieszenia” – mówiła.

Słowa Psalmu 22 odczytał ks. Wojciech Lemański, członek Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Ta część obchodów zakończyła się po kilkukilometrowym marszu, przed odrestaurowaną przed rokiem Mogiłą Ofiar Pogromu na cmentarzu żydowskim na Pakoszu w Kielcach.

W Marszu Milczenia i Modlitwy uczestniczyli m.in. naczelny rabin RP Michael Schudrich z grupą gości żydowskich z Izraela i USA, Artur Hofman, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów, przedstawiciele ambasady Izraela, wojewoda świętokrzyska Bożentyna Pałka–Koruba, prezydent Kielc Wojciech Lubawski, działacze ekumeniczni, kilku księży katolickich.

„Udział w tej smutnej rocznicowej uroczystości traktuję jako protest przeciwko przemocy i zbrodni. Życie ludzkie stanowi najwyższą wartość i pozbawianie go jest zawsze naganne, a spotkało to niewinnych i sprawiedliwych” – mówi KAI ks. Skotnicki, duszpasterz Klubu Inteligencji katolickiej, który rokrocznie uczestniczy w obchodach.

Rocznicę pogromu zakończono w Domu Środowisk Twórczych Wieczorem Pamięci, z multimedialnym pokazem o historii Żydów w Polsce po 1945 r. i spektaklem w wykonaniu warszawskiego Teatru Żydowskiego. Wręczono też zostały honorowe wyróżnienia Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, przyznawane za dokonania, postawę życiową i niezłomność w dziele pojednania chrześcijańsko-żydowskiego. Obok Michaela Schudricha, otrzymali je dzisiaj: prezydent Kielc Wojciech Lubawski oraz Miriam Guterman.

„To piękny prezent. A wcześniej, gdy młody człowiek czytał moje słowa – to było jak miód na serce, nie mogło nic piękniejszego mnie spotkać” – mówił rabin Schudrich.

Głównym organizatorem uroczystości rocznicowej w Kielcach był Bogdan Białek, od kilku miesięcy wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów i prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego. „W obchodach rocznicy pogromu chodzi o pamięć, ale sama pamięć to za mało, ważne jest manifestowanie niezgody na zło polegające na naruszaniu ludzkiej godności, co wciąż się dzieje” – uważa Białek.

Współorganizatorami obchodów są Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce i Polska Rada Chrześcijan i Żydów.

Zgodnie z ustaleniami IPN, 4 lipca 1946 r. w czasie pogromu kieleckiego zginęło 37 polskich Żydów (35 zostało rannych) i troje Polaków. Według przyjętej wówczas oficjalnej wersji tłum kielczan napadł na żydowskich mieszkańców kamienicy przy ul. Planty 7, oskarżając ich o uprowadzenie dziecka Henryka Błaszczyka. Atak rozpoczęli żołnierze i milicjanci. Tego dnia w Kielcach i okolicach miały miejsce również inne zajścia, w których pokrzywdzonymi stali się Polacy pochodzenia żydowskiego - na tle rabunkowym zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko. Podczas pogromu rannych było ok. 80 osób. W efekcie pospiesznie zorganizowanego procesu oskarżono 12 osób, z których 9 stracono.