Sytuacja w Nysie ustabilizowała się

PAP |

publikacja 18.09.2024 09:04

Sytuacja w Nysie ustabilizowała się; zarządzenie o ewakuacji uchylono, trwa wypompowywanie wody z obiektów użyteczności publicznej, ma ruszyć szpital polowy - poinformowała w środę wojewoda opolska Monika Jurek. Przekazała, że trwa ewakuacja mieszkańców Lewina Brzeskiego. Oceniła, że Opole jest świetnie zabezpieczone.

Sytuacja w Nysie ustabilizowała się PAP/Sławek Pabian Sytuacja w mieście jest stabilna, spada poziom wody w rzece.

Wojewoda opolska poinformowała podczas odbywającego się rano we Wrocławiu posiedzenia sztabu kryzysowego, że sytuacja w Nysie ustabilizowała się. "Burmistrz Nysy o północy uchylił zarządzenie dotyczące ewakuacji mieszkańców" – powiedziała.

Wojewoda przekazała, że trwa wypompowywanie wody z obiektów użyteczności publicznej. "Zakończono prace związane z wypompowywaniem wody ze szpitala w Nysie. Szpital jest już gotowy do prac porządkowych. Wiemy też, że dziś na placu przed halą Nysa planowane jest uruchomienie szpitala polowego" – wskazała.

Monika Jurek poinformowała o dużym zatorze na rzece Biała Głuchołaska na wysokości miejscowości Przełęk. "Powoduje to zalewanie miejscowości, ale wiem, że dziś zarówno straż pożarna, jak i wojska inżynieryjne pracują nad rozwiązaniem tego problemu" – powiedziała.

Wojewoda wskazała, że sytuacja w Lewinie Brzeskim, który w 90 proc. znalazł się pod wodą, nadal jest bardzo ciężka. "Wczoraj do godziny 22 trwała ewakuacja mieszkańców. Ewakuowano 480 osób, a patrol nocny ewakuował kolejne trzy. Dziś od 7 rano wznowiono ewakuację" – wyjaśniła.

Dodała, że w Lewinie Brzeskim zaobserwowano powolne opadanie wody. "Mimo to, do miejscowości nadal nie ma dostępu, nie ma zasięgu telefonii komórkowej. Udało się nam skontaktować z burmistrzem Arturem Kotarą, który przekazał, że największym problemem jest brak energii, łączności i wody. Straty w infrastrukturze będą bardzo duże" – podkreśliła.

Wojewoda poinformowała również, że w Brzegu ma dziś przechodzić fala kulminacyjna o wysokości 710 cm. "Rzeka płynie w korycie, wszystkie przeprawy mostowe są przejezdne. Wydaje nam się, że nie powinno dojść do żadnej tragedii" – stwierdziła. Jak dodała, w Głuchołazach trwają prace polegające na wypompowywaniu wody oraz udzielaniu pomocy mieszkańcom.

Monika Jurek oceniła, że sztab w Opolu działa bardzo sprawnie. "Myślę, że Opole jest świetnie zabezpieczone. Z rozmów z prezydentem Opola wynika, że groźby powodziowej czy zalania nie powinno być" - zaznaczyła.