Kodeks wyborczy pod lupą Trybunału

PAP |

publikacja 10.07.2011 08:23

W czwartek Trybunał Konstytucyjny zbada przepisy Kodeksu wyborczego, dopuszczające przeprowadzenie dwudniowych wyborów, wprowadzające zakaz płatnych reklam wyborczych oraz wybory do Senatu w 100 jednomandatowych okręgach. Przepisy zaskarżył klub PiS.

Kodeks wyborczy pod lupą Trybunału Radomil / CC 3.0

TK zbada zakwestionowane przepisy w pełnym składzie, rozprawie będzie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, a sprawozdawcą będzie Marek Kotlinowski. Skarga PiS, wraz z uzasadnieniem, liczy ponad czterdzieści stron.

Zdaniem klubu PiS, dwudniowe wybory łamią ustawę zasadniczą. Jak napisali politycy PiS we wniosku do TK, konstytucja "jednoznacznie stanowi, że akt wyborczy w wyborach parlamentarnych i w każdej z tur wyborów prezydenckich odbywa się jednego i tylko jednego dnia". Według polityków PiS, wybory dwudniowe to też "wielkie ryzyko fałszerstw wyborczych w nocy z pierwszego na drugi dzień głosowania".

Już wiadomo, że najbliższe wybory będą trwały jeden dzień. W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski poinformował bowiem, że - właśnie ze względu na nierozstrzygnięcie jeszcze przez TK kwestii zgodności zapisów Kodeksu wyborczego z konstytucją - jesienne wybory parlamentarne będą jednodniowe. Za dwudniowymi wyborami opowiadała się PO.

TK zbada też inne, poddane przez PiS w wątpliwość, przepisy Kodeksu wyborczego, m.in. konstytucyjność głosowania przez pełnomocnika, sposób jego ustanawiania oraz konstytucyjność głosowania korespondencyjnego przez obywateli polskich przebywających za granicą.

Wnioskodawcy argumentują, że udzielenie pełnomocnictwa do głosowania nie daje wyborcy minimum gwarancji, że pełnomocnik w dniu wyborów wykona jego wolę. PiS ocenia też, że nie można wykluczyć stosowania presji na osoby niepełnosprawne lub w podeszłym wieku, aby udzielały pełnomocnictw do głosowania.

Zdaniem PiS, głosowanie korespondencyjne sprzyja z kolei "naruszaniu tajności głosowania".

Posłowie PiS mają też wątpliwości co do - ich zdaniem - zbyt pospiesznego trybu uchwalenia nowelizacji kodeksu ustanawiającej zakaz rozpowszechniania w radiu i telewizji odpłatnych ogłoszeń wyborczych. PiS skarży też samo dopuszczenie zakazu reklam wyborczych.

"Prawo powinno gwarantować kandydatom w wyborach oraz popierającym ich komitetom swobodę agitacji wyborczej, w szczególności swobodę docierania do potencjalnych wyborców. Ci zaś powinni mieć możliwość korzystania z różnych źródeł informacji o kandydatach oraz ich programach i hasłach wyborczych" - wskazują posłowie PiS.

"Konstytucyjna wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji ma szczególne znaczenie w toku kampanii wyborczej, w przestrzeni komunikacyjnej między kandydatami i ich komitetami a elektoratem" - podkreślono we wniosku do TK.

"Zaskarżony jest wadliwy sposób określenia, od kiedy przepisy kodeksu mają być stosowane, co powoduje, że na 6 miesięcy przed zarządzeniem tegorocznych wyborów do Sejmu i do Senatu - i jeszcze później - istnieje niepewność, czy odbędą się one według prawa nowego (Kodeksu), czy też według prawa dotychczasowego (Ordynacji)" - czytamy we wniosku.

TK zbada też zawarty w kodeksie nowy system wyborów do Senatu w 100 jednomandatowych okręgach wyborczych.

Zdaniem posłów PiS, Senat, przyjmując poprawkę wprowadzającą jednomandatowe okręgi wyborcze, mógł działać niezgodnie z przepisami, ponieważ - jak argumentuje PiS - "mające ustrojowe znaczenie zmiany w prawie wyborczym, nie mogą być inicjowane w trybie poprawek Senatu".