Nie uwiarygadniają polityków

KAI |

publikacja 14.07.2011 08:45

Amerykańska szkoła katolicka nie przyjęła czeku od stanowego parlamentarzysty, Joe Lentola, podporządkowując się ordynariuszowi Brooklynu bp. Nicholasowi DiMarzio, który zakazał przyjmowania datków od polityków – zwolenników legalizacji związków gejowskich w stanie Nowy Jork.

Wsparcie finansowe polityk Lantol zaproponował szkole pw. Matki Bożej z Góry Karmel w Williambsurgu na nowojorskim Brooklynie.

Biskup DiMarzio poprosił też duchownych i dyrektorów szkół, by nie zapraszali na uroczystości i do wygłoszenia mów przedstawicieli żadnych partii politycznych. Hierarcha zakazał przyznawania wyróżnień i nagród jakimkolwiek ustawodawcom ze stanu Nowy Jork. W szczególności chodzi o gubernatora Andrew Cuomo, który, choć deklaruje się jako katolik, był głównym propagatorem i realizatorem stanowej ustawy zrównującej prawa związków homoseksualnych z przywilejami małżeństw.

Lentol, którego czek na 50 dolarów został odesłany przez szkołę, jest członkiem Partii Demokratycznej i głosował za legalizacją związków gejowskich. W publicznych wypowiedziach przyznaje, że nie rozumie decyzji biskupa. Rzecznik diecezji brooklyńskiej, Kieran Harrington wyjaśnia, że ustawodawcy nowojorscy „nie wykonali porządnie swojej pracy” i „nie przemyśleli sprawy przed ostatecznym głosowaniem”. Rezultatem tego jest nieakceptowana przez Kościół ustawa o tzw. małżeństwach między osobami tej samej płci.

Jak niedawno ujawnił dziennik „New York Times” w przeforsowaniu ustawy progejowskiej i przekonaniu niezdecydowanych ustawodawców kluczową rolę odegrał lobbing poparty olbrzymimi sumami pieniędzy.

TAGI: