PAP |
publikacja 13.01.2025 09:07
Chodziło o obiekty Hezbollahu.
ABEDIN TAHERKENAREH /PAP/EPA
Demonstracja w Teheranie
Członkowie paramilitarnej organizacji Basij maszerują w geście solidarności z Gazą i z Libanem. Przynajmniej w w tym drugim wypadku "z Libanem" to określenie mocno upraszczające. Czas pokazuje, że po ciosach zadanych przez Izrael Hezbollahowi, w Libanie rozpoczęły się działania, które mają szansę doprowadzić do powrotu normalności w tym kraju
Izraelska armia poinformowała o dokonaniu ataków lotniczych na obiekty wojskowe proirańskiej szyickiej organizacji Hezbollah w Libanie. Według służby prasowej armii zbombardowano "szereg obiektów terrorystycznego ruchu Hezbollah".
Wśród zaatakowanych celów znajdowała się wyrzutnia rakiet, obiekt wojskowy oraz przejścia na granicy syryjsko-libańskiej wykorzystywane do przemytu broni - czytamy w cytowanym przez agencje oświadczeniu izraelskiej armii.
Strona izraelska podała, że przed atakiem informacje "o zagrożeniu, jakie stwarzały wspomniane obiekty dla izraelskiego zaplecza i jednostek wojskowych zostały przedstawione obserwatorom monitorującym realizację porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Libanem, ale nie zostały one uwzględnione".
Wcześniej libański kanał telewizyjny Al Mayadeen poinformował o ataku izraelskich sił powietrznych na obiekty Hezbollahu na południu Libanu oraz w pobliżu granicy libańsko-syryjskiej, gdzie miały znajdować się bazy szyickich bojowników.
Armia izraelska zapowiedziała, że będzie nadal eliminować wszelkie zagrożenia dla państwa Izrael oraz powstrzymywać próby Hezbollahu odbudowy potencjału wojskowego.
Porozumienie o zawieszeniu broni obowiązujące od 27 listopada ubiegłego roku przewiduje rozmieszczenie armii libańskiej wzdłuż południowej granicy Libanu przy wsparciu tymczasowych sił ONZ oraz wycofanie zbrojnych formacji Hezbollahu za rzekę Litani. Z kolei Izrael ma wycofać w okresie do 60 dni swoje wojska z południa Libanu.(PAP)
san/