Śmierć dwóch japońskich pięściarzy po gali w Tokio

PAP |

publikacja 10.08.2025 18:46

Obaj wcześniej z powodu urazów przeszli operacje.

Bokserskie rękawice Bokserskie rękawice
Gdzie w boksie przebiega granica między tym, co można jeszcze uznać za sport, a tym co jest już masakrowaniem dla sławy czy pieniędzy?
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość

Dwóch japońskich pięściarzy - Shigetoshi Kotari i Hiromasa Urakawa - zmarło kilka dni po urazach mózgu odniesionych w walkach odbywających się podczas tej samej gali - poinformowały światowe federacje bokserskie.

Jak podają japońskie media, Kotari zmarł w piątek, a Urakawa w sobotę po urazach odniesionych w walkach w Korakuen Hall w Tokio 2 sierpnia. Obaj 28-letni pięściarze przeszli operacje krwiaków podtwardówkowych.

"Składamy najgłębsze kondolencje rodzinom, przyjaciołom i japońskiej społeczności bokserskiej w tym niezwykle trudnym czasie" - napisano w oświadczeniu federacji WBO dotyczącym Urakawy, który przegrał z Yoji Saito przez nokaut.

Kotari zmarł po walce z Yamato Hatą, w której zremisowali po 12 rundach.

"WBC i jej prezes, Mauricio Sulaiman, głęboko opłakują tę niepowetowaną stratę i życzą jego rodzinie i przyjaciołom siły w tym trudnym czasie" - napisano w oświadczeniu federacji WBC.

To kolejni pięściarze, którzy zmarli w tym roku w wyniku obrażeń mózgu po walkach. Wcześniej taki sam los spotkał 28-letniego Irlandczyka Johna Cooneya, startującego w wadze superpiórkowej. W lutym zmarł z powodu urazu mózgu, który wystąpił po tym, jak został znokautowany w walce z Nathanem Howellsem o obronę pasa brytyjskiej organizacji BBBofC Celtic.

TAGI: