Szef Pentagonu: jeśli przejmiemy cały ciężar odpowiedzialności za Indo-Pacyfik

PAP |

publikacja 13.11.2025 08:22

... Europa musi działać u siebie.

Amerykański żołnierz w Polsce ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Amerykański żołnierz w Polsce
Póki co z naszego kraju mają nie wyjeżdżać

Jeśli USA przejmą cały ciężar odpowiedzialności za sytuację w regionie Indo-Pacyfiku, Europa musi być gotowa, by zacząć działać na swoim kontynencie i by być pewna, że siły takie jak Rosja są pod kontrolą - oświadczył szef Pentagonu Pete Hegseth

Podczas środowej konferencji na temat obronności w Indianie minister ocenił, że Donald Trump podczas swojej pierwszej i drugiej kadencji prezydenckiej zdołał "obudzić NATO, by (pełniło) swoją faktyczną misję".

- Nie jesteś w sojuszu, jeśli nie posiadasz zdolności. Jeśli nie chcesz wydawać (pieniędzy) na swoje wojsko i jesteś uzależniony od Stanów Zjednoczonych, nie jesteś w stanie się postawić, gdy twój przeciwnik ci grozi - podkreślił szef Pentagonu.

- Ukraina była pobudką dla Europy. Ale w większej mierze to był prezydent Trump, który powiedział: musicie więcej płacić, nie wystarczy to, że jedziecie na gapę naszym kosztem - podkreślił Hegseth. Ocenił, że zobowiązanie się państw NATO do zwiększenia wydatków na obronność było wydarzeniem historycznym.

- Jeśli Ameryka będzie musiała wziąć na siebie główny ciężar w sprawie tego, co dzieje się na Indo-Pacyfiku, odstraszania Chin, to Europa musi być gotowa, by zacząć działać na własnym kontynencie i by być pewna, że siły takie jak Rosja czy inne są pod kontrolą - powiedział Hegseth. - To zdrowy rozsądek. Nie da się być wszędzie - podsumował.

W ubiegłym tygodniu prezydent USA Donald Trump został zapytany o decyzję Pentagonu w sprawie wycofania brygady wojsk z Rumunii wbrew jego wcześniejszym zapewnieniom, że nie wycofa sił USA z Europy. Oznajmił, że liczebność wojsk w Europie pozostanie bez zmian. - To, co robimy, to wprowadzamy zmiany. Przemieszczamy ich (żołnierzy), ale mamy tą samą całkowitą liczbę - powiedział.

Hegseth podkreślił, że wprowadzone zmiany zostały dokonane w pełnej koordynacji z Pentagonem i NATO, część sił pozostanie w Rumunii, a zmiany dotyczą sposobu rotacji sił. Podobnie jak Trump, zapewnił też o dalszym wsparciu dla Rumunii.

Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska