Kto kupi Tupolewa?

PAP |

publikacja 28.09.2011 19:47

Samoloty Tu-154 i Jak-40 rozwiązywanego pułku specjalnego mają trafić do Agencji Mienia Wojskowego jeszcze tej jesieni; do sprzedaży dojdzie prawdopodobnie w pierwszym kwartale przyszłego roku - poinformowała w środę PAP rzeczniczka AMW Małgorzata Golińska.

Kto kupi Tupolewa? Hiuppo / CC 2.5 Tupolev 154-M na lotnisku Okęcie

Agencja zajmie się sprzedażą Tu-154 i dwóch Jaków-40, a nie, jak planowano, Tupolewa, czterech jaków i śmigłowca Bell-412 HP. Ten ostatni zostanie przekazany MSWiA. Jeden Jak-40 trafi do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, drugi do Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Pieniądze z transakcji zasilą fundusz modernizacji sił zbrojnych.

Zanim Agencja przejmie maszyny po 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego, grupa ekspertów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych sporządzi opis techniczny przekazywanego sprzętu. To pomoże w przygotowaniu odpowiedniej dokumentacji przetargowej. Następnie zostanie podpisany protokół zdawczo-odbiorczy, a samoloty zostaną wpisane do ewidencji AMW.

Ceną wyjściową do przetargu będzie wartość samolotów zgłoszona przez wojsko przy przekazaniu samolotów. Jak zaznaczyła rzeczniczka, Agencja planuje procedurę sprzedaży zakładającą dotarcie do jak największej liczby oferentów, zamierza zastosować formułę przetargu nieograniczonego. Golińska ujawniła, ze pierwsze rozmowy w tej sprawie odbyły się na początku września na targach zbrojeniowych w Kielcach.

Przekazanie AMW samolotów 36 splt, który ma zostać przeformowany w eskadrę śmigłowców, MON zapowiedziało przed miesiącem. Mówiono wtedy o pięciu samolotach i śmigłowcu.

Formuła przetargu będzie zależała od tego, czy zostaną one zakwalifikowane jako "mienie koncesjonowane" - wymagające specjalnego pozwolenia na kupno sprzętu wojskowego - czy trafią do AMW jako pozbawiony wyposażenia wojskowego sprzęt cywilny. W tym drugim przypadku ich nabywcą - w ramach ustnego lub pisemnego przetargu publicznego - może zostać każdy, kto wpłaci wymagane wadium i zaproponuje najwyższą cenę.

Rozformowanie 36. splt i pozostawienie jedynie eskadry śmigłowców do obsługi lotów VIP było - obok dymisji kilkunastu oficerów, w tym trzech generałów w związku z katastrofą smoleńską - pierwszą decyzją ogłoszoną po objęciu stanowiska szefa MON przez Tomasza Siemoniaka na jego wspólnej konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem.

Premier zapowiedział, że w razie dłuższych dystansów, wymagających użycia samolotów, przewozy osób na najwyższych stanowiskach w państwie będą wykonywane wyłącznie w ramach współpracy z PLL LOT, do których należą dwa samoloty Embraer-175 czarterowane przez MON na potrzeby przelotów VIP od lata zeszłego roku.

Do 10 kwietnia ubiegłego roku 36 splt dysponował dwoma samolotami Tu-154. Po katastrofie jednostce pozostał jeden samolot, który wówczas przechodził remont w Rosji.