Zidentyfikowano kolejnych uczestników zamieszek

PAP |

publikacja 04.10.2011 10:57

Zidentyfikowano kilkunastu kolejnych uczestników zamieszek w Zielonej Górze. We wtorek zarzuty napaści, znieważenia policjanta lub zniszczenia mienia usłyszeć ma dziewięciu uczestników burd zatrzymanych bezposrednio po zajściach. Grozi im od trzech do 10 lat więzienia.

"Na podstawie zdjęć z miejskiego monitoringu policji udało się zidentyfikować kilkunastu nowych uczestników zajść" - poinformował we wtorek rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.

W najbliższych dniach te osoby mają zostać zatrzymane i przesłuchane.

Tuż po zajściach w nocy z niedzieli na poniedziałek zatrzymano dziewięć najagresywniejszych osób, w tym jedną kobietę. Wśród nich nie ma jednak tych, które zaatakowały dwie poszkodowane w wyniku zajść policjantki.

Jedna z nich została uderzona w głowę przedmiotem rzuconym z tłumu. Początkowo podejrzewano, że ma pękniętą czaszkę, ale badania wykazały, że kość jest cała. Kobieta doznała jednak poważnego wstrząśnienia mózgu. Przebywa jeszcze na oddziale neurochirurgii zielonogórskiego szpitala, jest przytomna. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Druga, która została kopnięta w twarz, ma obrażenia szczęki; po opatrzeniu mogła wrócić do domu, ale czeka ją długie leczenie.

Do zamieszek w Zielonej Górze doszło po potrąceniu przez policyjnego nieoznakowanego busa 23-letniego kibica miejscowej drużyny żużlowej. Wracał on z fety zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców Falubazu mistrzostwa Polski.

Funkcjonariusze zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa.

Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa; jedno dotyczy potrącenia młodego mężczyzny, drugie czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia.

Ostatnia noc w mieście była spokojna, nie doszło do żadnych incydentów.