RADIO WATYKAŃSKIE |
publikacja 05.10.2011 20:45
Uchodźcy to nie anonimowe liczby, ale osoby, z których każda ma swą historię, zdolności i oczekiwania – przypomniał w Genewie stały watykański obserwator przy tamtejszych urzędach ONZ. Abp Silvano Tomasi zabrał wczoraj głos na 62. sesji komitetu wykonawczego urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców
kevingessner / CC 2.0 Genewa. Flagi państw zrzeszonych w ONZ
Przypomniał, że dzięki konwencji genewskiej sprzed 60 lat organizacje międzynarodowe, religijne i społeczne oraz państwa wiele uczyniły dla ochrony godności tych ludzi, pozwalając im zacząć nowe życie. Nadal jednak są jeszcze ogromne braki.
Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przytoczył niedawne fakty związane z rewolucjami w Afryce Północnej i suszą w krajach Rogu Afryki oraz przeciągającym się dramatem uchodźców na Bliskim Wschodzie. Ponad 1,5 tys. ludzi zatonęło usiłując przepłynąć Morze Śródziemne, a inni w Zatoce Adeńskiej. Niezliczone są tegoroczne ofiary wśród opuszczających w poszukiwaniu bezpieczeństwa Somalię. Abp Tomasi przypomniał ponadto, że konwencja o uchodźcach z 1951 r. mówi o zapewnieniu im zasadniczych praw i swobód, tymczasem w wielu regionach świata miliony uchodźców nadal nimi się nie cieszą. Opinia publiczna i doraźna polityka wpłynęły negatywnie na pogorszenie sytuacji proszących o azyl. Wielu z nich, w tym także dzieci, przetrzymuje się w warunkach takich jak więzienne i traktuje jak kryminalistów. Watykański obserwator zaapelował szczególnie o lepsze warunki dla rodzin z dziećmi i o uwzględnienie szczególnych potrzeb nieletnich, tysiącami przybywających do Europy bez opieki, zwłaszcza z Bliskiego Wschodu. „Trzeba ich traktować przede wszystkim jako dzieci i uwzględnić w pierwszym rzędzie ich dobro, niezależnie od powodów ich ucieczki” – powiedział w Genewie abp Tomasi.