Mowa jest tylko o dzieciach i młodzieży, tak jakby kontakty seksualne z osobami dorosłymi były dopuszczalne. Sugeruje to też słowo "nadużycie", które mylnie przedstawia problem. Tak jakby "nadużyciem" nie były sytuacje z osobami dorosłymi, nawet jeśli odbywa się to za obopólną zgodą i dobrowolnie. Nie podano też okresu, w którym owe 10 przypadków miało miejsce. W innych diecezjach te liczby mogą być podobne. Jeśli dodać do tego relacje z osobami dorosłymi (tych zapewne jest znacznie więcej niż z dziećmi), to obraz kapłaństwa jest zatrważający. Tak więc modlitwa i pokuta jest jak najbardziej potrzebna.
od pedofilii chyba gorsza hipokryzja, utrzymuje się latami Charamsów w stanie kapłańskim, a jeszcze robią kariery po watykańskich dykasteriach, trzeba być mentalną ciotą, żeby nic nie robić z tymi przypadkami, minoderyjne dzielenie się "bólem" z wiernymi nie rozumiem, czy wierni ich do tego namawiali, żeby mieli razem z nimi znosić bóle