• tadeuszogorek
    17.10.2018 11:32
    tadeuszogorek
    Czy zabicie ciała (n.p. morderstwo) więcej waży niż zabicie duszy (n.p. homozboczenie)?
    1
    Zabicie ciała NIE zawsze jest grzechem, lecz NIEKIEDY nawet czynem szlachetnym (obrona człowieka przez złoczyńcą, obrona kraju na wojnie)?
    2
    Zabicie duszy ZAWSZE jest grzechem (homozboczenie). NIE MA ŻADNYCH OKOLICZNOŚCI ŁAGODZĄCYCH.

    Wniosek: zabicie duszy więcej waży niż zabicie ciała.
    A tylu hierarchów na zachodzie Europy i w USA pośrednio lub bezpośrednio popiera homozboczenia. Dla kogo oni pracują?
  • Gość
    17.10.2018 13:14
    Jeśli ktoś komuś mówi albo daje do zrozumienia "nie chcę mieć z tobą nic wspólnego", ten łamie 5 przykazanie. Sam tego doświadczyłem m. in. ze strony "wzorowej" katoliczki i działaczki pro life z Wrocławia, która na twitterze wypisuje swoje "mądrości", a w rzeczywistości postępuje jak hipokrytka, różnicuje i dzieli ludzi na równych, równiejszych i tych całkiem "nierównych".
    • Bezimienny
      17.10.2018 13:32
      Bezimienny
      To nieprawda. Mogę nie chcieć mieć nic wspólnego z człowiekiem, z którym mi nie pod drodze, który wyśmiewa moje wartości albo który stosuje wobec mnie różne formy przemocy. Unikanie kontaktu z takim człowiekiem nie ma nic wspólnego z łamaniem V przykazania. Wręcz przeciwnie: jest unikaniem eskalacji wrogości.

      Zwrócę przy tym uwagę, że środowiska "postępowe" dość często robią dokładnie to samo, co zarzucają innym: piętnują innych, starają się zagłuszyć ich wypowiedzi, przekręcić ośmieszyć i wiele innych. Najlepszym przykładem - niszczenie wystaw antyaborcyjnych czy nawet podpalanie samochodów. A tych, którzy nie uważają homoseksualizmu za normę nazywanie "homofobami", jakby byli chorzy psychicznie. Tak wygląda to "niedzielenie" i "nieróznicowanie" ze strony postępowców.
      • podaj nick
        17.10.2018 15:29
        3 królowie po złożeniu darów Jezusowi odeszli inną drogą, aby nie nadziać się na ludzi Heroda, jak ktoś jest mądry robi tak samo, unika się osób szkodliwych
  • sp
    17.10.2018 14:04
    "Podkreślił, że słowa obojętności charakteryzują mowę zabójcy. Tymczasem my mamy być stróżami jedni drugich" - z tym, że słowa obojętności nie zawsze wskazują na zabójcę. To byłoby jednak zbyt wielkie i zbyt daleko idące uproszczenie. Np: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?", albo "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" lub "Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?". Są więc sytuacje, gdzie słowa obojętności, i nawet sama obojętność, są wskazane i absolutnie nie oznaczają, iż mówiący (okazujący ją) jest zabójcą. Za to odwrotnie - zabójca czasami skrywa się za pozorną obojętnością.
  • DNA
    17.10.2018 22:13
    Wypadałoby papież powiedział o przyczynach, czyli egoizmie, pysze, złej woli, a nie o skutkach. Mówić można dużo, a robić co innego.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
9°C Środa
wieczór
wiecej »