Niech episkopat przestanie z zapewne kosztowną fetą nagradzać "oskarami" i innymi wymyślnymi odznaczeniami (na gwałt szukając kogo by tu w tym roku nagrodzić) - to robi ten świat, my oczekujmy nagród w Niebie! Niech niektórzy biskupi nie nakładają na boży lud ciężarów nie do uniesienia, sami będąc ponad tym i korzystając z wygód tego świata i swojej pozycji w katolickim kraju (np. ciągle odgrzewany kotlet przyjmowania i utrzymywania nachodźców przez polskie rodziny borykające się z trudem codziennego dnia). Pragniemy biskupów, księży kochających Kościół i żyjących dla niego a nie celebrytów i mądralińskich mądrością tego świata wypowiadających się na każdy nawet niepotrzebny temat, chcemy zakonników całkowicie oddanych zakonnemu powołaniu a nie młodzieżowych oldboyów realizujących swoje pasje i fantazje. Jakość prezbiterów odbija się na jakości wiernych, kapłani prowadźcie nas do Boga prostą drogą i wąską bramą wymagając również od siebie!