Diabeł się cieszy. Niech hierarchowie mimo krzyczącej już rzeczywistości upadku duchowieństwa, a za tym i Kościoła, dalej z uporem maniaka bronią celibatu, tego jednego z największych ciosów zadanych Kościołowi, a doprowadzą do rozwalenia Kościoła. Podobno św. Katarzyna ze Sjeny powiedziała, że droga do piekła będzie wybrukowana głowami księży. Coś w tym jest.
Coś ci się pomyliło. Diabeł to by się cieszył jakby celibat byłby zniesiony. Kłamstwa o powszechnej rozpuście u duchowieństwa stałyby się prawdą. A tak nici z jego planów. Nie napiszę że mi szkoda 😀
BLECK, coś się chyba Panu pomieszało - św. Katarzyna ze Sieny była doskonałym przykładem życia w celibacie i pełnego oddania Panu Bogu. Już jako dziewczynka ślubowała Jezusowi swoje dziewictwo i całkowicie oddała się modlitwie i apostolstwu. A zatem bardzo dobrze, że biskupi wzorują się na niej i wiedzą, że, aby w pełni służyć Kościołowi, celibat jest jak najbardziej wskazany.
Wy, krytycy mojej opinii, podajcie mi choć jeden pozytyw celibatu, bo ja mogę Wam wypisać całą litanie negatywnych skutków. Gdy byłem dzieckiem o tym wybrukowaniu drogi do piekła, mówiła mi moja babcia, a parę lat temu potwierdzili to jacyś księża na antenie Radia Maryja, dlatego napisałem "podobno".
1 Kor, 7,32: Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. 33 Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. 34 I doznaje rozterki.
Gdyby jednak Jezus czy Święty Paweł celibatariusze nie byli wystarczającymi przykładami godnymi naśladowania, o których wspomniał "Jurek", pozwolę sobie dodać coś od siebie. Jaki jest pozytyw celibatu?, a no taki że człowiek który rezygnuje dla Boga z czegoś co może doprowadzić do "płonięcia" jak pisał Święty Paweł, i jak mówił Jezus " są też ludzie którzy dla chwały Królestwa Bożego pozostają samotni" jest człowiekiem godnym podziwu i zachwytu. Dla mnie celibatariusze to rycerze Boga, ludzie twardsi niż stal. A czego jak nie przykładów wiary potrzebuje dzisiejszy świat?.
A jak ma się praktyka do tych waszych teorii? Sami otwórzcie oczy i zobaczcie. Pan Jezus powoływał swoich Apostołów z pośród ludzi dorosłych i żonatych. W tamtych czasach pójście za Jezusem było pełne, czyli fizyczne i duchowe. Obecnie pójście za Jezusem jest tylko duchowe i nie trzeba opuszczać swojej rodziny. Św. Paweł nie ma racji pisząc Kor. 7, 32. Aby dobrze iść za Jezusem, trzeba jak najlepiej znać prawdę o życiu ziemskim, a bezżenni nie wiedzą choćby takiej wielkiej rzeczy jak to jest być ojcem czy matką. Ile kosztuje troska o rodzinę i zapewnienie jej środków do życia i wiele innych ważnych spraw. Jezus swoim postępowaniem uczy nas, że kapłani mają być powoływani z pośród dorosłych mężczyzn, którzy swoim życie udowodnili że wierzą w Boga i wiernie chcą mu służyć. Poza tym za obrzędy religijne i modlitwy, tak jak mówi papa Franciszek, nie należy płacić. W Kościele, jak uczy nas Jezus, ma panować system paternalistyczny, czyli poprzednik mianuje następcę. Gdyby ludzie żyli po Bożemu, a to że nie żyją jest w wielkim stopniu za sprawą celibatu, to mężczyźni w wieku czterdziestu lat mieliby dzieci dorosłe i mogliby się poświęcać sprawom Bożym, a nie tak jak jest obecnie, zdobywaniu mamony. Gdyby bł. ks. Jerzy Popiełuszko miał rodzinę, to ubecy mieliby o wiele bardziej utrudnione zadanie w jego inwigilacji i zamordowaniu. Mógłbym tu wypisać wiele szkodliwych dla Kościoła skutków celibatu, ale na podstawie tego co tu napisałem niech każdy sam zastanowi się nad tym.
BLECK, za to bezżenni doskonałe wiedzą jak to jest ojcem, czy matką duchową. Co w przypadku kapłanów jest dużo bardziej istotne, niż zapewnienie finansowych środków do życia. W końcu dbają oni o życie wieczne swoich dzieci, a nie o doczesne.
Katarzyno! Wiesz jakie są dwa rodzaje grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Pierwszy rodzaj to zamykanie się na prawdę, polegającym na tym, że mimo poznania jakiejś rzeczywistości, nie koryguje się pod wpływem tego poznania swojej świadomości, tylko dalej trwa się w swoim błędzie, Owocem takiego grzechu jest głupota, a głupcy, jak jasno powiedział Jezus w przypowieści o pannach głupich i mądrych, nie wejdą na ucztę. Drugim rodzajem grzechu przeciwko Duchowi Świętemu jest świadome odrzucenie Boga.
BLECK, chyba Pan nie sugeruje, że osoby które wybierają celibat że względu na Królestwo Boże, albo rozumieją taki wybór i go wspierają, grzesza przeciwko Duchowi Świętemu i/lub są głupkami??? Jeśli tak Pan uważa, to już jest Pana problem.
Oj Katarzyno! Odnośnie grzechu przeciwko Duchowi Świętemu pisałem ogólnie. Celibat powoduje negatywne skutki, o których piszę, ale nie odnoszę tego do celibatariuszy. Oni po prostu funkcjonują w warunkach celibatu i to wywiera na nich i dla nich negatywny wpływ.
DREMOR, sorry BLECK jak czytam twoje stwierdzenie, ze św. Paweł się pomylił (sic!) to już wiem wszystko. Twoje wywody to jedna kupa nielogicznych skojarzeń i ja się dziwię skąd masz tyle polubień...
Synod obradujący nad problemami młodzieży miałby się zajmować celibatem? Czy to jest problem młodych świeckich? Temu biskupowi coś się pomyliło. Jest pewna grupa biskupów w Kościele, którym od pewnego czasu wszystko zaczęło się mylić. Zajmują się wszystkim tylko nie nauką Chrystusa. Odezwały się w nich jakieś inne powołania. Do tego trzeba osobnego synodu.
Proszę się chwilę zastanowić: jak się ma rozmowa o rozeznaniu powołania z rozmową o zniesieniu celibatu. To ostatnie nie jest żadnym rozeznawaniem powołania. No chyba, że ktoś najpierw miał powołanie na księdza, a teraz nagle zachciało mu się małżeństwa. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie nazywajmy tego rozeznawaniem powołania, lecz zdradą uprzedniego powołania. Nie okłamujmy się.
Pewna pani wciąż będzie musiała skrywać że ojcem jej córki jest ksiądz który regularnie je odwiedza ale i nocuje u nich. A ludzie obserwują i komentują od lat.
"Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Potem wstała i usługiwała Mu. " (Mt 8, 14-15.)
Skąd pomysł, że Piotr był wdowcem? Przecież Paweł w 1Kor 9,5 mówi o "siostrach i żonach" apostołów, Braci Pańskich i Kefasa. Do tego dochodzi tradycja, mówiąca, że żona Piotra przebywała wraz z nim w Rzymie.
Apostołowie byli żonaci, jak nie wszyscy, to w większości. Wynikało to z protego faktu, że człowiek nieżonaty w judaizmie nie miał autorytetu. Inaczej mogło być z Pawłem, który działał na terenach, gdzie większe wpływy miała wywodząca się z hellenizmu myśl gnostycka podkreślająca wartość dziewictwa.
Celibat został wprowadzony dopiero w 1200 r przez papieża Innocentego III jako prawo Kościelne. Do tego roku kościół miał się dobrze, wiernych przybywało a nie ubywało. Jakim cudem teraz by zniesienie celibatu było błędem ?? Nie rozumiem.
dodam, że po wprowadzeniu celibatu z czasem kościół popadł w gigantyczny kryzys, potem nastąpiła katastrofa - i reformacja, a następnie system został zabetonowany przez Trydent w taki sposób, że dziś Europa jest kontynentem postchrześcijańskim, a najwięcej wiernych przyrasta w subsaharyjskiej Afryce...
Odkąd Pan Jezus uzdrowił teściową Piotra Apostoła, wśród całej reszty zapanowała panika. I tak jest do dzisiaj. Czy jakiś ksiądz mógłby sobie wyobrazić, żeby teściowa wtrącała się w jego sprawy? Nie, zwłaszcza w Polsce. I dlatego celibat będzie z uporem maniaka kontynuowany, niestety.
Moi drodzy, w protestantyzmie nie ma celibatu, ba sa gejowskie i lesbijskie pary "kapłanów". I co z tego? Ich „kościoły”, instrumenty świeckiej indoktrynacji są bardziej puste od katolickich. Metanoja, tylko powrót do korzeni się nam przyda, nie żadne celebrowanie trendów. Polecał już G. K. Chesterton i chwalił niemal 100 lat temu ortodoksję.
Ma Pan chyba dość jednostronną wizję protestantyzmu i zdecydowanie jakiś problem z seksualnością.... Uczulam jednak, że protestantyzm to dość szerokie pojęcie, a prawda jest taka, że z protestantyzmu Kościół katolicki czerpie od dziesięcioleci pełnymi garściami... by przeżyć.... Przykłady? Kursy alfa, Ruch Światło-Życie, Odnowa w Duchu Świętym, Światowe dni młodzieży , czerpiące garściami z Billy'ego Grahama... wszystko to przecież narodziło się w świecie protestanckim i zostało (czasem sztucznie) skatolicyzowane.…
Jest faktycznie trudne określić protestantyzm, w samych USA jest prawie 10.000 jego denominacji, ale jak już „reformatorzy” każdy ma się za miarę wszechrzeczy …
Przecież obecnie na świecie są setki żonatych księży rzymskokatolickich i jakoś nie słyszałem na nich żadnych skarg! Sam znam jednego. Ponadto myślę, że miałbym więcej zaufania do duchownego, który nie jest młodym, wyhodowanym w cieplarni seminarium człowiekiem, a mężczyzną w co najmniej średnim wieku, który się sprawdził w roli ojca rodziny, ma nie tylko mądrość teoretyczną, ale i doświadczenie prawdziwego życia, jest dojrzały w wierze (przypominam "dojrzałość" wiary eks księdza Międlara…. ) i ma realne kwalifikacje, by być "starszym" wspólnoty.... Por. 1 Tym 3. Czasem myślę, że wyświęcanie 24-latków i powoływanie ich do roli żyjącego w samotności (i osamotnieniu) celibatariusza, który "in persona Christi" rozdaje ludziom niebiańskie łaski jest szalenie odległe od tego, co działo się w Palestynie około roku 30 ne…. Zresztą Kościół katolicki wprowadził obowiązkowy celibat ponad 1000 lat po śmierci Pana... Kawał czasu. Dziś chyba wciąż katolicy zaślepieni są przez Trydent....
Szanowny Panie, Trydent oświeca i wskazuje drogę; oślepia zaś usilne wpatrywanie się w ducha tego świata: chwilowe trendy , zmienna moda, bezmyślne kaprysy.
"Przecież obecnie na świecie są setki żonatych księży rzymskokatolickich i jakoś nie słyszałem na nich żadnych skarg!" Może chodzi o zaburzenia percepcji? Nigdy nie słyszalem, aby ktoś żonatego "księdza" brał na poważnie jak duchownego. Przy takim "duchownym" chodzi jedynie o materialne urządzenie się z kobietą, ukrywanie grzechów i UDAWANIE DUCHOWNEGO w oczach wiernych.
Bardzo dobrze, że celibat pozostaje poza kręgiem zainteresowania obradujacych. Jego wprowadzenie--kolejne narzędzie destrukcji kościoła - byłoby błędem. Wszak kapłan powinien naśladować Chrystusa. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kapłan nie może pełnić swojej posługi ze względu na sprawy rodzinne, w tym nie odprawić np. mszy świętej.
To znaczy, jak Paweł z Tarsu zalecał "abyś ustanowił w każdym mieście prezbiterów. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać] jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące" (List do Tytusa 1,5n) miało to służyć rozbijaniu Kościoła?
Wystarczy poznać sytuacje duchownych prawosławnych, tych którzy nie żyja w celibacie lub gerekokatolickich. Brak celibatu niczego nie zmienia, sa duchowni którzy zdradzaja żony, maja kochanki, sa złymi ojcami, mężami...
a co to za "zmiana KK"? co o celibacie mówi Skład Apostolski? "Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty - siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?" (1 Kor 9,5)
To chyba synod w sprawach mlodziezy ? co do tego ma celibat i zonaci ksieza ?Ten biskup wogole wie co sie dzieje wokol niego ? To nie ten sam ktory sie oburzyl jak powiedziano ze Belgia to kraj misyjny?
Mamy z mężem troje małych dzieci. Przebywam obecnie na urlopie wychowawczym. Mąż, chociaż ma dobry zawód i pracę, wciąż musi dorabiać, żeby starczyło na nasze podstawowe potrzeby. Musi dorabiać jeszcze więcej, aby starczyło na coś ekstra (nowe buty, dentysta, rower dla dziecka). Były takie okresy, że wracał o 18. z pracy, jadł obiad i szedł do drugiej pracy - fizycznej, z której wracał o 23. Dorabiał też w każdą sobotę. Wszystko jest bardzo drogie: kredyt na mieszkanie, opłaty, utrzymanie samochodu, zajęcia dodatkowe dla dzieci jak angielski czy basen, ubrania, buty, jedzenie i różne inne niespodziewane wydatki, których przy dzieciach jest mnóstwo, np. lekarstwa czy wycieczka szkolna. Sytuacja taka, jak nasza, mogłaby spotkać takiego właśnie księdza posiadającego rodzinę. Też mógłby on mieć kilkoro dzieci, a jego żona przez jakiś czas mogłaby nie być w stanie wrócić do pracy, co naprawdę trudne jest przy trójce małych dzieci, które, jak akurat nasze, często chorują. W jaki sposób taki ksiądz miałby utrzymać swoją rodzinę? 6 tys. miesięcznie to za mało, żeby na wszystko starczyło. Czy księża mieliby mieć takie pensje? Skąd? Z datków wiernych? A kiedy miałby czas dorabiać? A jeśli musiałby dorabiać, żeby utrzymać rodzinę, to jak starczyłoby mu czasu na duszpasterstwo? Żyjemy w takich, a nie innych czasach i w takim, a nie innym kraju.
Jakoś żonaci grekokatoliccy księża sobie radzą, a żyją często w krajach biedniejszych, niż Polska.
Pensja księdza pochodzi z datków wiernych. Mówiąc nieco przewrotnie, wolę dać na tacę księdzu, o którym wiem, że kasę wyda na rodzinę, a nie na kolejne drogie auto.
Celibat nie jest problemem. Problemem są zamiatane pod dywan ciężkie grzechy kleru. KK w Polsce nic w tej sprawie nie robi i udaje, ze problem nie istnieje.
Jeżeli zarzuty są niepotwierdzone, to obowiązuje zasada domniemania niewinności. Dlatego też takie przypadki nie są i nie powinny być nagłaśniane, co mylnie uważa się za "zamiatanie pod dywan".
Celibat jest tylko jedną z przyczyn upadania Kościoła. Tych przyczyn jest wiele. Niech wszyscy się zastanowią, a duchowni najbardziej, dlaczego jedyna religia zgodna z prawdą, której realizowanie w życiu uszczęśliwia ludzi na tym świecie i daje perspektywę szczęśliwości wiecznej, jest tak ignorowana przez przez ludzi, a duchownych w szczególności.
Przede wszystkim separuje celibatariusza od parafian. Przychodzi jako obcy do parafii i ma utrudnione wszelkie bliższe kontakty z ludźmi. Mieszka sam na probostwie, bo praktyka wykazała że to jest najlepsza opcja. Jeżeli ma przy sobie matkę lub swoją siostrę, to pół biedy. Na księdza wyobcowanego ze społeczności parafii bardzo łatwo rzucać różne podejrzenia, co było i jest wykorzystywane przez wrogów Kościoła. Trudno mu się zbliżać do rodzin, bo sam nie ma rodziny i od razu rodzi to niezdrowe emocje. Celibatariusz nie ma możliwości poznania wielu aspektów ludzkiego życia, co bardzo negatywnie wpływa na poziom wiedzy o życiu, która jest niezbędnie potrzebna do ogólnie pojętego pasterzowania. Do stanu duchownego powoływani są młodzi mężczyźni, którzy nie mają jeszcze uporządkowanego podejścia do życia, nie wiedzą co ich w życiu spotka i wchodząc w celibat stają w konfrontacji do tego i często później się załamują, a w takim stanie nie może być mowy o dobrym prowadzeniu parafii. Jest jeszcze wiele problemów związanych z celibatem, choćby starość celibatariusza. Zostaje sam, a gdyby miał rodzinę, to nie byłby sam.
A gdyby przyszedł z żoną to nie byłby obcy? Byłoby tak samo, a mając żonę (i dzieci?) miałby dla parafian zdecydowanie mniej czasu. podobnie jest z tą starością. Niestety - obecnie w Polsce mamy mnóstwo starszych samotnych osób, które w znakomitej zapewne większości nie były singlami. Prawie zawsze (poza np. tragicznymi wypadkami) w małżeństwie ktoś umiera pierwszy i ta druga osoba zostaje sama. I niestety nie zawsze mozna liczyć na pomoc dzieci, które np. wybierają życie w innym mieście/kraju. Pod tym względem akurat księża/zakonnice często mają o wiele "lepiej", ponieważ mogą liczyć właśnie na wsparcie instytucji kościelnych, nie zostaną sami w mieszkaniu z głodową emeryturą i coraz gorszą percepcją. Celibat księży nie jest dogmatem i swiat się nie zawali, jeżeli zrezygnuje się z tego wymogu (zresztą w Kościele Rzymskokatolickim także są żonaci księża, jak ktoś wyżej wspomniał o duchownych protestanckich którzy przeszli na katolicyzm), przy obecnych uwarunkowaniach jednak celibat księży jest lepszym rozwiązaniem.
Napisałem że celibat jest jednym z negatywnych czynników. Jezus powoływał na Apostołów dorosłych mężczyzn , a księża są kształceni w oderwaniu od realnego świata od młodości, gdy dołoży się do tego celibat, to nieszczęście gotowe. Dlaczego księżmi nie mogą być dorośli mężczyźni ze wskazaniem na żonatych, którzy mają już dorosłe dzieci? Czy posługa w niedzielę i święta nie może być przez nich sprawowana? Oczywiście za darmo, bo gdy ojciec z dziećmi się modli, to też nie bierze od nich za to pieniędzy. Przecież i tak idą do kościoła. Tacy są wszystkim znani i są zżyci z resztą parafian, a swoim życie udowodnili że ich wiara i religijność jest na odpowiednim poziomie. Czy to tak trudno zrozumieć i upierać się przy głupocie, która jak każda głupota, wydaje złe owoce?
Ciekawa dyskusja. Zupełnie jednak został pominięty temat powołania zakonnego, czy lepiej: życia radami ewangelicznymi. Odkąd ustały rzymskie prześladowania, powstał ogromny, zróżnicowany ruch pustelnikow, mnichów itd., z celibatem jako jednym z ważnych elementów. Jeszcze bardziej dziwi mnie, że nikt nawet nie zająknął się o miłości do Boga, ktora wystarcza, i która pozwala żyć w stanie deprywacji wielu potrzeb. Dalej, modele celibatu mogą być różne, ale proszę zwrócić uwagę, że prawosławni przyjęli praktykę wyboru biskupów spośród mnichów, a więc celibatariuszy. Na koniec. Problemy z celibatem, i małżeństwem, i pedofilią, i homoseksualiznem jest u podstaw brak wuary i brak odpowiedniej dyscypliny, czy szerzej ascezy. Brak umiejętności mówienia nie swoim zachciankom.
Apostołowie byli żonaci, jak nie wszyscy, to w większości. Wynikało to z protego faktu, że człowiek nieżonaty w judaizmie nie miał autorytetu. Inaczej mogło być z Pawłem, który działał na terenach, gdzie większe wpływy miała wywodząca się z hellenizmu myśl gnostycka podkreślająca wartość dziewictwa.
Może chodzi o zaburzenia percepcji?
Nigdy nie słyszalem, aby ktoś żonatego "księdza" brał na poważnie jak duchownego. Przy takim "duchownym" chodzi jedynie o materialne urządzenie się z kobietą, ukrywanie grzechów i UDAWANIE DUCHOWNEGO w oczach wiernych.
Pensja księdza pochodzi z datków wiernych. Mówiąc nieco przewrotnie, wolę dać na tacę księdzu, o którym wiem, że kasę wyda na rodzinę, a nie na kolejne drogie auto.