Ano tak, kolejny soborowy papież zostanie ogłoszony błogosławionym, a potem świętym. To już działa z automatu. Niestety jednak, sytuacja Kościoła, za którą ci papieże są współodpowiedzialni, jest daleka od dobrej, przeciwnie jest absolutnie krytyczna. Przypomnijmy też, że wcześniej papieży ogłaszano świętymi co parę stuleci, a nie wszystkich po kolei.
Ano... Proces jest procesem. Nie można kwestionować jego wyników tylko dlatego, że dotyczy papieży posoborowych. Ktoś podpisujący sie jako ratio powinien to rozumieć
@BZ, Zamiast rzucać sloganami typu "proces jest procesem". JP2 zmienił zasadniczo ten proces, np. brak " tzw. adwokata diabła", a do tego w pewnym stopniu przedefiniował pojęcie świętości, także nie można mówić, że procesy wcześniejsze i późniejsze to jest to samo. Do tego są poważne wątpliwości co do rzetelności postępowania, np. w przypadku Wojtyły, czy Montiniego, a to jest jeden z filarów orzeczenia. Wielu twierdzi, że decyzje o kanonizacji to wyraz woli papieży, a nie wynik rzetelnych procedur. Do tego mamy gigantyczny wzrost deklarowanych świętych i błogosławionych. Sytuacja jest więc bardzo skomplikowana. Powinieneś się lepiej zorientować