Ten sam sąd w Lublinie w przeszłości skazał działaczy pro life za plakaty, tym razem udało się jedynie umorzyć sprawę, ale nie ma żadnego przełomowego orzecznictwa. Sądy nadal stoją na stanowisku, że plakaty pro life podlegają grzywnie. Niedawno Ordo Iuris prowadziło sprawę przeciw mężczyźnie, który niszczył plakaty pod szpitalem, trzy razy sąd go uniewinnił a w uzasadnieniu wyroku wręcz przyznał mu rację, mówiąc, że zniszczenie plakatu wynikało z szlachetnych pobudek, a środowiska pro life łamią prawo. Dopiero gdy uda się zmienić linię orzecznictwa sądu będzie można mówić o sukcesie, tym razem udało się jedynie uniknąć kary.
To nie jest kwestia linii orzecznictwa, tylko szeroko panujących poglądów, które sędziowie (też wywodzący się przecież z tego samego społeczeństwa) przenoszą w swoje orzecznictwo. Jeśli się nie nawrócimy...
Z treści uzasadnienia wychodzi co innego, w sprawie Ordo Iuris przeciwko Piotrowi Roszkowskiemu w uzasadnieniu wskazywano na troskę pozwanego wobec kobiet z zagrożoną ciążą, które nazywały pikietę aktywistów profile "torturami".
Obrońca życia NIE ZOSTAŁ UNIEWINNIONY i wynika to wprost z treści artykułu. Jeżeli został on napisany przez ludzi z Ordo Iuris, to można tylko załamać ręce nad tym, na jakim poziomie jest opanowanie przez nich siatki pojęciowej języka prawnego...
Artykuł jest OK, to tytuł mu nadany jest sprzeczny z treścią artykułu. Nie sądzę, aby były podstawy do załamywania rąk na ORDO IURIS, nie przesadzaj, Velario. Jest wiele innych miejsc, znacznie wyżej, na ten gest... Ale może lepiej, zamiast załamywać, to je podnosić w geście modlitwy? Jak Mojżesz przy pomocy Aarona i Chura? Korzyść będzie znacznie większa...
>>Sprawa została wszczęta przez policję z uwagi na doniesienie złożone przez osoby, które nie godziły się na prezentowanie banerów antyaborcyjnych w miejscu publicznym. Mężczyzna został skazany wyrokiem nakazowym za tzw. wybryk nieobyczajny.<< Ciemne czasy Oświeconych, włóczących po sądach ludzi mówiących, że nie wolno mordować drugiego człowieka.
Ciągle są uniewinnienia, aż kiedyś sąd uzna, że "trzeba by jednak kogoś skazać". To będzie zależało od poglądów sędziego na temat zabijania dzieci nienarodzonych.
Było już kilka przypadków skazania aktywistów, zwykle są to grzywny po 2000 zł. Kilka spraw zakończyło się umorzeniem, choć sędziowie zawsze wskazywali na niedopuszczalność eksponowania plakatów profile w przestrzeni publicznej. Sędziowie i adwokaci prezentują swoje poglądy, ostatnio w sprawie wytoczonej przez Ordo Iuris człowiekowi, co chciał zniszczyć plakat uzasadniono, że miał do tego prawo, gdyż traktowanie nienarodzonego dziecka jako człowieka pociąga za sobą szacunek i jednoczesny zakaz bezczeszczenia jego zwłok poprzez umieszczanie ich na plakacie. Nie było jak na razie sprawy, gdzie sąd jednoznacznie przyznał rację aktywistom profile.
Ciemne czasy Oświeconych, włóczących po sądach ludzi mówiących, że nie wolno mordować drugiego człowieka.