Nie ma żadnego, powtórzę, żadnego eksperta w dziedzinie wojskowości, który uważa, że zmiany w wojsku dokonane przez PIS są korzystne. Większość mówi wprost, że to co zrobili rządzący jest rozwalaniem wojska i działaniem na szkodę kraju. Może po kolei, skasowanie przetargu na śmigłowce, jedynie po to, by zrobić na złość Francuzom. Poprzedni minister koniecznie chciał kupić Blackhawki produkowane w Polsce, tyle, że nawet w nowym przetargu oferta została odrzucona, bo maszyny nie spełniają podstawowych norm. Teraz są podejmowane próby zakupu maszyn od Włochów, które nie są w stanie spełnić warunku uniwersalności. Efekt jest taki, że mamy jeden sprawny śmigłowiec na morzu, który lata na papierach remontowych, że niby jest to lot testowy po naprawie. W praktyce maszyna nie ma prawa latać. Drugi przykład, to czołgi. Macierewicz rozbił naszą podstawową dywizję pancerną i przeniósł ją pod Warszawę, gdzie baza nie ma nawet kluczy, by zrobić serwis. Po trzecie, zabiera się sprzęt i wyposażenie doświadczonym żołnierzom i daje WOT, które miało pełnić rolę pomocniczą, a jest traktowane, jakby to była elita elit. Opłakany efekt widać było na ostatniej Anakondzie. Weterani z Iraku dostali przydziały do kuchni, a WOT miał zadanie zdobywać lotnisko. Chłopcy po 16 dniach szkolenia dostali noktowizory, których nawet nie umieli włączyć. Efekt był taki, że armia USA odmawia obecnie wspólnych ćwiczeń, jeśli na poligonie jest WOT. Można jeszcze wspomnieć o masowych odejściach doświadczonych generałów. Propaganda PIS mówi, że odeszli ludzie szkoleni za komuny, co jest nieprawdą. Dowódcy odeszli, bo byli upokarzani przez Misiewicza, któremu mieli oddawać honory wojskowe. W związku z tym nastąpił niemal roczny paraliż we współpracy z NATO, Amerykanie mają zasadę, że w sztabie rozmawia tylko równy z równym, a u nas był pułkownik zamiast generała. Klęskę zarządzania armią w czasach PIS jak w soczewce skupiła Anakonda. Forsowany przez PIS sposób zarządzania sztabem spowodował braki sprzętu, nawet podstawowego. Macierewicz wymyślił, że o wszystkim ma decydować Warszawa, a nie dowódca, dlatego w październiku wydano żołnierzom letni sprzęt i zakazano pobierania czapek i rękawic. Po dwóch dniach ponad 10% żołnierzy nie było zdolnych do walki, bo byli chorzy. Dochodziło do sytuacji, że buty i bieliznę na zmianę żołnierzom dowoziły rodziny! Za czasów PO PSL w wojsku nie było najlepiej, ale to co PIS robi obecnie to katastrofa.
Woskowy czynny mówi , że dopiero teraz dostają odpowiednie przydziały i sprzęty. Z przepłaconego Karakala robicie propagandę, a czołgi, które zostały przeniesione pod Warszawę z Żagania nawet nie miały szans dotrzeć na ewentualną obronę stolicy. Jak łatwo się domyślić miały być pomocne w obronie granic starej unii.
Rosyjska strategia ataku na Polskę zakłada uderzenie taktycznym ładunkiem nuklearnym małej mocy w rejonie wschodnim. Koncentracja czołgów pod Warszawą oznacza, że stracimy je w pierwszych dniach wojny. Kontratak pancerny wymaga posiadania bazy i zaplecza z dala od linii frontu, by można się było przegrupować. Przesunięcie czołgów pod Warszawę z wojskowego punktu widzenia jest bez sensu, ma znaczenie czysto propagandowe. Niestety, ani poprzedni, ani obecny minister na strategii się nie zna, ale forsują szkodliwe rozwiązania, wbrew dowództwu, które na znak protestu opuściło wojsko.
Marku, zadzwoniłem do kolegi, żołnierza zawodowego w czynnej służbie. Potwierdził, że sprzęt owszem dostają, pustynne mundury w zimie i blaszane hełmy, zwane potocznie "skupiaczem myśli". Co do przydziałów, to mówi, że nowy system zarządzania to makabra. Z zawodowymi nie jest źle, ale przydziały rezerwy to jakaś paranoja. Mówił, że na Anakondzie do łączności przydzielili im kierowców, a łącznościowcy poszli do linii. Efekt był taki, że przez całe ćwiczenia większość drużyn nie robiła nic, bo nie dostała nawet rozkazów. Co do sprzętu, to opowiadał, że był niedawno na południu Polski, bo zabrał dzieciaki do muzeum sprzętu wojskowego. Jako eksponaty w muzeum stały pojazdy nowsze, niż te, które ma w jednostce jako ZN. Z chłopakami z jednostki śmieją się, że Polska nie wysłała żołnierzy na Krym, bo się konserwator zabytków nie zgodził.
Lepsze media niemieckie, niż prorosyjskie, które bardzo chwalą decyzje Macierewicza. Gwoli przypomnienia, "bauerowie" to nasi sojusznicy, a jeśli ktoś ma nas zaatakować, to Rosja. Sam sobie odpowiedz, kto działa bardziej w naszym interesie.
Dobra, a jakieś konkrety? Bo ja sobie przypominam tylko skasowanie przetargu na śmigłowce, stworzenie kosztem niezbędnych inwestycji weekendowego wojska o zerowej przydatności bojowej i wydanie koszmarnej ilości pieniędzy na Patrioty, wybrane zamiast o wiele lepszych, tańszych z możliwością produkcji na miejscu rakiet włosko-francuskich. No, był jeszcze zakup samolotów od Boeinga bez przetargu, z wolnej ręki, co jest ewidentną sprawą dla CBA.
No, ale skoro na COP24 premier z prezydentem opowiadają, że jesteśmy światowym liderem w dziedzinie ekologii, to czemu nie robić takiej samej propagandy z wojskiem?
PIS słabo modernizuje wojsko. Przez 3 lata PIS zrobił tylko tyle ile PO w 8 lat, a powinien znacznie więcej. PIS jedynie zakupił 96 sztuk potężnych polskich armatohaubic Krab, obronę przeciwrakietową Wisła, wyrzutnie rakiet Homar, Samoloty VIP, 120 moździerzy samobierznych Rak. PIS zakupił zestawy przeciwlotnicze Pilica. 50 tyś sztuk nowoczesnych karabinów MSBS z Radomia, 20 tyś sztuk pistoletów z Radomia, rakiety Amraam, JASSM-ER, polskie drony uderzeniowe Warmate, przeciwlotnicze Pioruny, polskie najlepsze radary Bystra z PIT-Radwar. PiS podpisał kontrakt na czołgi Leo 2PL, na dodatkowe statki Mastery i Kormorany. Do tego holowniki, poprady, CKPEiRT, UKM 2000P i dziesiątki innych mniejszych zakupów. Poza tym utworzenie WOT (na jednego żołnierza WOT potrzeba 20 żołnierzy wrogiego najeźdźcy według Szeremietiewa) oraz zwiększenie liczebności armii. To do tych forumowiczów, którzy rozum złożyli w ofierze panu Michnikowi.
No, ale skoro na COP24 premier z prezydentem opowiadają, że jesteśmy światowym liderem w dziedzinie ekologii, to czemu nie robić takiej samej propagandy z wojskiem?