Sprawa ks. Jankowskiego to jest Prawdziwy Test kościoła. Bo jako osoba duchowna ks. Jankowski się bardzo przysłużył SOLIDARNOŚCI i kochającym demokrację. Jednak - gdyby było prawdą - oskarżenie powinno być zbadane rzetelnie przez Episkopat, rzetelnie a nie pod dywan i --- jawnie. Wtedy zobaczymy jak jest kierowany kościół w obecnej sytuacji oskarżeń i zwątpienia wiernych wobec niego.
Adamowicz był ministrantem, Wałęsa i Michnik bardzo często tam przebywali. Myślę że był tam też Tusk. Jeśli sprawa ma być wyjaśniona to te osoby winny zeznawać. Był też całodobowo inwigilowany i podsłuchiwany przez SB. Nie ma niczego? Kiedy zatem dokonywał czynów haniebnych?
Zastanawiające jest że Kaczyński nabrał wody w usta i siedzi cicho. A zapewne z bratem byli u ks. Jankowskiego też częstymi gośćmi, nie tylko w latach 80 XXw.
Jak na razie Kaczyński nie został jeszcze rzecznikiem Episkopatu... Na pewno znależć można bardziej spoufalonych towarzysko z ks. Jankowskim gości. Dodam że Solidarność dwukrotnie występowała do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z wnioskiem o przyznanie odznaczenia dla ks, Jankowskiego i dwukrotnie prezydent odmówił. Nie wyglada więc na to co chciałbyś zasugerować (w jaki celu?), że z Kaczyńscy byli częstymi gośćmi ks. Jankowskiego "nie tylko w latach 80 XX w."
Ksiądz katolicki skazany zaocznie przez sąd kapturowy GieWu... Podobnie jak niedawno inny ksiądz skazany zaocznie przez sąd kapturowy Onet-u. Dziwne czasy, w których wyroki skazujące są wydawane przez media a ich wykonywanie jest powierzane tłumom anonimowych ... internautów siedzących przed komputerami. Wszystko to odbywa się na kształt linczu. Obrzydliwy proceder. Przerażająco smutne, że przy milczącej .. aprobacie (?) instytucji Kościoła. Przecież sprawa ks. Jankowskiego była już oceniana przez prokuraturę. A tak na marginesie: ksiądz Jankowski tak inwigilowany przez SB i nigdy to nie wypłynęło? Nie ma tego wątku w aktach IPN ale jest w aktach GieWu? A czy to co, jak mówią, było powszechnie znane "na mieście", czy mogło być produkowane i kolportowane przez SB? Kyrie eleison!
"Ksiądz katolicki skazany zaocznie przez sąd kapturowy GieWu... Podobnie jak niedawno inny ksiądz skazany zaocznie przez sąd kapturowy Onet-u. Dziwne czasy, w których wyroki skazujące są wydawane przez media a ich wykonywanie jest powierzane tłumom anonimowych ... internautów siedzących przed komputerami" - nie byłoby tak, gdyby podobne sprawy były przez KK rozwiązywane z bezwzględnością, na jaką zasługują. Skoro preferowaną metodą były ugody i zamiatanie pod dywan, to trudno się dziwić, że wzięły się za to media. Poza tym - czy przypadkiem media nie są od tego? Miło nam, gdy media tropią afery w PO, mniej miło, gdy tropią je w naszym kościele. Uważam, że nawet jeden haniebny przypadek jest już powodem zgorszenia. Poza tym w ST też czasem narzędziem sprawiedliwej kary były obce mocarstwa...
W początkowych latach 2000 inaczej niż dziś patrzono na niebezpieczne związki dorosłych z dziećmi, na podejrzenia o pedofilie także wśród duchownych, nie było takiej świadomości społecznej w tej sprawie jak obecnie. Dwa razy dochodzenie umorzyła prokuratura, która zdaniem prof. Lwa-Starowicza wykorzystała z jego opinii biegłego jedynie to co przysłużyło się umorzeniu. Dlaczego mimo to przełożony księdza upominał go ws. dworu małoletnich krążących po salonach ? Warto tez zwrócić uwagę na kilkakrotne przenoszenie ks. Jankowskiego z parafii na parafie (z jakich powodów?). W sprawie "zagubionych" kilkunastu stron z wypożyczonej z IPN przez Wałęsę dokumentacji na jego temat - również nie znaleziono winnego. Wałęsa był noblistą a ks. Jankowski wielką postacią związaną z Solidarnością. Niełatwo było wtedy sądzić takich bohaterów. A czy wszystko co niekaralne jest dozwolone moralnie i rozgrzesza ? Dlaczego liczne ofiary tyle lat milczą ? O tym jak zechesz moW początkowych latach 2000 inaczej niż dziś patrzono na niebezpieczne związki dorosłych z dziećmi, na podejrzenia o pedofilie także wśród duchownych, nie było takiej świadomości społecznej w tej sprawie jak obecnie. Dwa razy dochodzenie umorzyła prokuratura, która zdaniem prof. Lwa-Starowicza wykorzystała z jego opinii biegłego jedynie to co przysłużyło się umorzeniu. Dlaczego mimo to przełożony księdza upominał go ws. dworu małoletnich krążących po salonach ? Warto tez zwrócić uwagę na kilkakrotne przenoszenie ks. Jankowskiego z parafii na parafie (z jakich powodów?). W sprawie "zagubionych" kilkunastu stron z wypożyczonej z IPN przez Wałęsę dokumentacji na jego temat - również nie znaleziono winnego. Wałęsa był noblistą a ks. Jankowski wielką postacią związaną z Solidarnością. Niełatwo było wtedy sądzić takich bohaterów. A czy wszystko co niekaralne jest dozwolone moralnie i rozgrzesza ? O tym dlaczego ofiary pedofilów (także tych świeckich} milczą latami -można się dowiedziec m.in. z Googla wpisując stosowne"hasełko", trafiają się rzecz jasna i oszuści poszukujący łatwego zarobku, ale to nie oni przesądzają o powadze sprawy także dla dla Papieża i Kościoła.
Nie chcę pisać o sprawie molestowania, bo ksiądz Jankowski się już nie obroni, ale napiszę o swoich odczuciach sprzed 20 -25 lat. Miałem wtedy dwadzieścia parę lat. Chyba nie angażowałem się za bardzo w sprawy Kościoła. Niestety tak ma wielu dwudziestolatków. Ksiądz Jankowski wtedy ubierał się zbyt ekscentrycznie. Wyglądało na to że jest bardzo, bardzo przywiązany do luksusu. Pojawiły się dziwne zdjęcia. Produkcja wina. Sama powierzchowność sprawiała wrażenie sztuczności, nieprawdziwości. Wiem, że mnie i wielu moich znajomych taka postawa odstręczała od Kościoła i niestety wielu odstręczyła na stałe a późne owoce tej postawy zbieramy również teraz. Wtedy nie rozumiałem, że hierarchia kościelna pozwalała na takie zachowanie. Na moje szczęście ja nie odszedłem od Kościoła, bo wiele rzeczy w moim życiu potoczyło się tak, że bez Boga nie mógłbym żyć, ale nie każdy miał takie szczęście.
imieninowanie u Wałęsy mówi wiele o poziomie, niektórym się wydaje że jak sutannę nosi od razu zostaje krynicą świętości i roztropności, a to tak nie działa, co zaś wyrosło na walkach solidaruchów o wolności różne, skoro stocznie polikwidowano rękami owych demokratów, zostały tylko kariery polityczne paru kombatantów oraz niepotrzebne dramaty szeregowych członków związków, włącznie z utratą pracy czy innymi represjami
Do E. Wiesz Ty już swój haniebny wyrok wydałeś - nie mając do tego prawa. A tak na marginesie, czy pomodliłeś się za tego kapłana. Jak już to uczynisz to czekaj spokojnie na swój wyrok. Serdecznie pozdrawiam
Przeciwnie, w moim komentarzy nie ma ANI SŁOWA o winie/niewinności ks. Jankowskiego, skomentowałem jedynie kwestię roli mediów - proszę czytać ze zrozumieniem. Ja o ks. Jankowskim mogę napisać to, co napisał wyżej EMWUPE.
"Zachwycała mnie modlitwa za grzeszników; ale modlić się za dusze kapłanów, które uważałam za czystsze nad kryształ, wydawało mi się rzeczą dziwną!" św. Teresa z Lisieux Jedno z najbardziej wstrząsających zdań, jakie przeczytałam w życiu. Wszystko w nim jest: dziecięce (i przyznajmy nieco naiwne) zaufanie do księży i społeczne przekonanie o moralnej wyższości duchowieństwa. Pokazuje w jakim kontekście wzrasta zło, które trudno nawet nazwać słowami. NIE JEST dziwne, że ofiara zaczyna o tym mówić po kilkudziesięciu latach, nie jest dziwne, że sprawca znajduje rzesze obrońców, nie jest dziwne, że ofiara jest wykluczana społecznie. To tak ogólnie odnośnie tematu, nie tej konkretnej sprawy, której siłą rzeczy nie znam, ale czytając niektóre komentarze, poczułam potrzebę napisania tego...
Myślicie, że gdyby takie rzeczy miały miejsce to SB by o tym nie wiedziała? A gdyby wiedziała to na pewno nie wykorzystała by takich informacji? Raczej więc kolejne kłamstwo, które wpisuje się w falę hejtu w stosunku do Księży, KK i niszczenia autorytetów.
SB zapewne wiedziała, ale wolała nie wchodzić w sprawę (wszedł w nią sąd) mogła też swoja wiedzę wykorzystywać do nakłaniania księdza do większej wylewności i dzięki temu uzyskiwać od niego więcej informacji na temat róznych ważnych osób z Solidarności i Kościoła.
a Ty co, bronisz pedofilów? Ogarnij się, człowieku! Szok! Przez takich, jak Ty i poniżej wypowiadający się, rozważam całkowite odejście od instytucji hierarchicznej Kościoła. I "po kolędzie" nie przyjmuję już od dawna - mam już grób koło męża, a jak mnie pochowają i co będzie potem - to tylko moja sprawa i Pana Boga.
powiedzieć "pedofil" nie można na podstawie donosu gazetowego. stara rzymska zasada "audiatur et altera pars" tu już nie zadziała bo jedna strona nie żyje. zatem wniosek o. Adam jest chyba najroztropniejszy
Pamiętam, że zaraz na początku istnienia Wyborczej był wielki artykuł bardzo ostro krytykujący ks. Jankowskiego za "bogactwo". Oni tak mają, muszą się wykazywać.
W interesie KK sprawa powinna być zbadana przez niezależną od kleru komisję. Milczenie i tradycyjne zamiatanie pod dywan tylko pogorszy sprawę. Wewnętrzna komisja kościelna nie będzie natomiast dysponowała wystarczającym kredytem zaufania. Prokuratura i sądy mogą się zająć najwyżej roszczeniami ofiar wobec kurii. Te pewnie się pojawią, jeśli potencjalnych ofiar Jankowskiego było wiele. W interesie KK jest otwartość, bo to może złagodzić nastroje. Wątpią, żeby dziennikarze, adwokaci ofiar i inni zainteresowani odpuścili tym razem. To zbyt znana postać i zbyt wiele już na pewno wiadomo o rzeczach, które Jankowskiego stawiają w złym świetle.
zastanawia mnie tylko to dlaczego pokrzywdzeni siedzieli cicho wtedy kiedy żył Jankowski, dlaczego obudzili się dopiero teraz kiedy nie można nic wyjaśnić, ani ukarać winnego.Dlaczego odzyskali mowę dopiero teraz, kiedy Jankowski nie żyje, jednym słowem chcą coś ugrać i tyle
Poza tym w ST też czasem narzędziem sprawiedliwej kary były obce mocarstwa...
Niełatwo było wtedy sądzić takich bohaterów. A czy wszystko co niekaralne jest dozwolone moralnie i rozgrzesza ?
Dlaczego liczne ofiary tyle lat milczą ? O tym jak zechesz moW początkowych latach 2000 inaczej niż dziś patrzono na niebezpieczne związki dorosłych z dziećmi, na podejrzenia o pedofilie także wśród duchownych, nie było takiej świadomości społecznej w tej sprawie jak obecnie. Dwa razy dochodzenie umorzyła prokuratura, która zdaniem prof. Lwa-Starowicza wykorzystała z jego opinii biegłego jedynie to co przysłużyło się umorzeniu. Dlaczego mimo to przełożony księdza upominał go ws. dworu małoletnich krążących po salonach ? Warto tez zwrócić uwagę na kilkakrotne przenoszenie ks. Jankowskiego z parafii na parafie (z jakich powodów?). W sprawie "zagubionych" kilkunastu stron z wypożyczonej z IPN przez Wałęsę dokumentacji na jego temat - również nie znaleziono winnego. Wałęsa był noblistą a ks. Jankowski wielką postacią związaną z Solidarnością.
Niełatwo było wtedy sądzić takich bohaterów. A czy wszystko co niekaralne jest dozwolone moralnie i rozgrzesza ?
O tym dlaczego ofiary pedofilów (także tych świeckich} milczą latami -można się dowiedziec m.in. z Googla wpisując stosowne"hasełko", trafiają się rzecz jasna i oszuści poszukujący łatwego zarobku, ale to nie oni przesądzają o powadze sprawy także dla dla Papieża i Kościoła.