"– Długo pracowałem w USA i Szwajcarii. Obserwowałem, jak tam rozwiązuje się problem wypalenia. (...) U nas ludzie słyszą: „Taką masz pracę, nie przesadzaj, wszystkim jest ciężko”.
Czy naprawdę nikt nie widzi różnicy między Polską a Szwajcarią w kwestii ogólnej zamożności, wartości rynkowej roboczogodziny itd? W Szwajcarii pracuje się znacznie lżej, znacznie krócej i za znacznie większe pieniądze. U nas kostka masła kosztuje tyle, co średnia płaca za godzinę pracy. To lekka różnica.
"Ale co innego mogłaby robić po matematyce"???? Przykłady w tekście są albo zmyślone, albo Pani Redaktor żyje w równoległej rzeczywistości. Matematyków z pocałowaniem ręki biorą wszystkie firmy, które robią jakąkolwiek analitykę. Banki, consulting, korporacje zajmujące się wyceną aktywów czy instrumentów, ubezpieczeniami, etc etc etc.
Nauczyciel ma szansę zobaczyć, że jego uczeń "wyszedł na ludzi"... Opiekun osób starszych może ewentualnie towarzyszyć podopiecznemu aż do końca życia... Rzadko widzi trwałą poprawę stanu osoby, którą się opiekuje!
Praca w Polsce jest wyjątkowo trudna, bo ludzie bardzo źle się traktują. Rodzice w Polsce i polska szkoła nie uczą dzieci szacunku dla drugiego człowieka. To w sumie nie jest czymś dziwnym, bo człowiek, który nie zaznał szacunku nie nauczy go innych.
Mnie dziwi, że w tego typu artykułach na portalu katolickim nie ma NIC o modlitwie. Niby wiemy że Jezus może wszystko, ale jak mamy problem, to najlepiej do psychologa. A potem jest "głęboka" analiza sekularyzacji społeczeństwa albo co zrobić żeby ludzie nei tracili wiary - a może trzeba ją najpierw po prostu przekazać?. Czy to nie tu często cytujecie "Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszytko jest na właściwym miejscu"? Czy w tego typu poradach nie jest oczywiste dla wierzącego, że najpierw powinien być Jezus, potem ewentualnie psycholog...
Gdy potrzebujesz przepisu na ciasto marchewkowe, to się modlisz czy patrzysz do książki kucharskiej/internetu? Mam za sobą lata modlitwy o uzdrowienie wewnętrzne. Zmianę przyniosła terapia, bo to konkretna praca nad sobą, a nie czekanie na cud (też można). Co jest złego w korzystaniu z pomocy specjalistów? Nie pójdziesz do dentysty, szewca, prawnika? Zabronisz dziecku iść do doradcy zawodowego, a jedynie pozwolisz modlić się o rozeznanie powołania? Tak, Bóg na pierwszym miejscu. Ale o co innego chodzi.
A gdyby taki artykuł dać szefom i pracodawcom jako obowiązkową lekturkę?... A co do przeciwdziałania wypaleniu, to mam jedną prośbę - o niewciskanie programowo jogi, medytacji etc.
Pracuję w kopalni, jest to bardzo ciężka praca i wyczerpującą fizycznie i psychicznie, lekko nie jest. Ale jedno mogę powiedzieć dzięki modlitwie mimo tych wszystkich przeciwności jest w tym jakaś słodycz. Dla Jezusa i tyle w temacie 😀. Z Panem Bogiem
Czy naprawdę nikt nie widzi różnicy między Polską a Szwajcarią w kwestii ogólnej zamożności, wartości rynkowej roboczogodziny itd? W Szwajcarii pracuje się znacznie lżej, znacznie krócej i za znacznie większe pieniądze. U nas kostka masła kosztuje tyle, co średnia płaca za godzinę pracy. To lekka różnica.