Polska energetyka leci w przepaść, bo powinna modernizować się, inwestować w nowsze, by nie rzec nowe i tańsze w perspektywie czasowej, technologie. Ostatnie lata zostały przespane. Osobną kwestią jest też tzw. dywersyfikacja sektora energetycznego, czyli rzeczywista różnorodność źródeł dostarczania energii dla wszystkich odbiorców. Na to wszystko, niestety, potrzeba odwagi i mądrości w rządzeniu.
Takie przepisy już były, nazywało się to "Prosument". Niestety, obecny rząd robi wszystko, byle rzucać kłody pod nogi zaradnym Polakom wprowadzając coraz to nowe ograniczenia i obciążenia.
Były np. na Raduni, no i nadal działają. Tylko co z tego? To jest kropla w morzu potrzeb. To jest szkodliwa demagogia, że MEW rozwiążą nasze problemy energetyczne. Nikt im kłód pod nogi nie rzuca.
Milton Friedman ,laureat Nagrody Nobla w ekonomii , powiedział kiedyś ,że nie istnieje coś takiego , jak darmowe obiady . Za utrzymanie w Polsce bardzo kosztochłonnego miksu energetycznego ( a Prezes nie ma bladego pojęcia jak to zmienić ) , trzeba będzie zapłacić . Przeniesienie ciężaru na firmy energetyczne ( nomen omen , państwowe ) to tylko chwilówka, w końcu wszyscy za to zapłacimy i to nie będzie jednorazowa składka.