Nie wiem co myśleć na ten temat. Naprawdę nie wiem. Nie rozumiem. Nie umiem wyjaśnić. Dlaczego tak musimy żyć? I czy tak ma być? Jak jest, to widać ma. Jeszcze bardziej nic z tego nie rozumiem. Wszyscy żyjemy w jednym wielkim, okrutnym i niepojętym, Pokoju Zagadek. I wcale nie kupowaliśmy do niego biletów.

Moim zdaniem po prostu powinno się zakazać takich zabaw, jak te escape roomy - po pierwsze, czy to normalne, że człowiek czuje satysfakcję z bycia uwięzionym i uwalniania się pod presją czasu lub otoczenia? To kojarzy się bardziej z jakimś wynaturzeniem i perwersją seksualną. Poza tym, większość z tych pokojów jest oparta na motywach niechrześcijańskich czy jawnie demonicznych (np. pokój o odrażającej nazwie "uczta kanibali", z wiadomymi rekwizytami i scenografią, coś z "czarną mszą" satanistów i podobne). Nawet przechodząc obok czegoś takiego słychać nagrane wrzaski i widać różne "dekoracje" w rodzaju odciętych rąk, narzędzi tortur, itp. Przecież nikt zdrowy na umyśle nie zadaje się z taką tematyką. Na zachodzie, o ile wiem, dochodziło do zgonów w wyniku zawału u osób mniej wytrzymałych psychicznie (bo pracownicy nie są zbyt chętni do otwarcia pomieszczenia przed czasem, nawet jeśli zamknięci panikują).

Oczywiście współczuję Ofiarom i nie zamierzam Ich osądzać, tyle że chciałem podkreślić, jak wątpliwa moralnie to rozrywka.