Bardzo ciekawe, że polskie media, także te katolickie, zauważają tylko procesy przeciw duchownym oskarżonym o molestowanie i przeciw biskupom oskarżonym o rzekome tuszowanie takich wykroczeń, natomiast zupełnie przemilczają przypadki, gdy takie oskarżenia zostają uznane za bezpodstawne. A chodzi mi o głośną sprawę arcybiskupa Adelaidy w Australii, Philipa Wilsona. Został skazany w lipcu 2018 roku w kuriozalnym procesie, za to że rzekomo w latach siedemdziesiątych (gdy był wiakariuszem i gdy prawo cywilne nie zobowiązywało do zgłaszania takich nadużyć) przemilczał oskarżenia względem innego księdza z parafii. Otóż ponad miesiąc temu odbył się proces apelacyjny, który całkowicie uniewinnił arcybiskupa, bo nie można wykazać, że taką wiedzę posiadał, ale w Polsce żadne media tej informacji nie podały aż do dzisiaj. Cóż: dobra wiadmość to nie news. Takie są niestety standardy dziennikarstwa w Polsce. Źródło informacji (po włosku): https://www.lastampa.it/2018/12/06/vaticaninsider/australia-annullata-la-condanna-al-vescovo-di-adelaide-accusato-di-aver-coperto-abusi-hF2AY1gCV19d2yn2U3a0DP/pagina.html (po angielsku): https://www.abc.net.au/news/2018-12-07/philip-wilson-sex-abuse-conviction-overturned-explained/10595040
Źródło informacji (po włosku): https://www.lastampa.it/2018/12/06/vaticaninsider/australia-annullata-la-condanna-al-vescovo-di-adelaide-accusato-di-aver-coperto-abusi-hF2AY1gCV19d2yn2U3a0DP/pagina.html
(po angielsku): https://www.abc.net.au/news/2018-12-07/philip-wilson-sex-abuse-conviction-overturned-explained/10595040