Trochę racja, papież to przede wszystkim głowa Kościoła, powinien moim zdaniem tym wszystkim jak najlepiej zarządzać. Od takich gestów ma mnóstwo podwładnych różnego szczebla.
Nie mówię że to źle tylko gdzieś tu równowaga w wypełnianiu papieskich obowiązków wydaje się być zachwiana, tak mnie się wydaje. Ale zważywszy na liczne przełamania w mediach wszelakich na temat papieża, to wrażenie może być błędne.
Trochę zgroza, powinien i sądzić i kochać. Jedno i drugie się uzupełnia. Miłość to znacznie więcej niż się pod tym pojęciem potocznie rozumie. I sądzę, że to właśnie mówił św. Paweł.