Skoro wychwala się transplantologię pod niebiosa i traktuje przeszczepy jako najlepszy lek na wszelkie dolegliwości, to nie dziwota, że coraz częściej traktuje się ciało człowieka jak magazyn części zamiennych, i że szybko zmierzamy w kierunku przymusowego pobierania narządów od najsłabszych grup ludzi, wszak narządów do przeszczepów ciągle brakuje.
Do czego jeszcze musi dojść, byśmy zrozumieli, że transplantologia to zło?...

Ta ideologia to nic nowego. Legła u podstaw 20-wiecznych totalitaryzmów. Ulegali jej ludzie światli i uczeni. Nazywało się to eugeniką. Jeśli ludzie dzielą się na lepszych, których rozwój należy popierać i gorszych, z którymi można zrobić wszystko co się chce, to naturalnym jest, że ci co mogą, zrobią wszystko co zechcą, bo z jakiej racji nie? Podpierając się przy tym ewolucją i walcząc ze wszystkich sił, by samemu być w "lepszej strefie ludzkości". Oczywiście wszystko opiera się na życiu tu na ziemi, przy założeniu, że nic innego nie ma. Jednak organizm ma to do siebie, że ma wbudowany zegar i mimo wszelkich prób, nie da się go oszukać, bo jedyny sposob by to zrobić, to zniszczyć czas. Tylko tak można pokonać śmierć. Wszelkie więc próby pokonania czasu inaczej prowadzą do zbrodni. I powiedzmy sobie szczerze, prawo obowiązujące współcześnie zawiera elementy zbrodnicze, tak samo jak ustawy norymberskie. A historia daje jednoznaczne świadectwo, czym się to kończy. Nie widać przesłanek, by ludzkość zdołała uchronić się przed nieuchronnym. Jest to działanie szatana. I to daje chrześcijanom nadzieję na ostateczny tryumf Boga. Ludzkość bez Chrystusa jest ludzkością skazaną na zagładę. Ale cywilizacja laicka MUSI odrzucić głupstwo Krzyża. Cała cywilizacja zmierza więc w kierunku zagłady, w kierunku własnej śmierci. Współczesna cechuje się myśleniem krótkiej kołderki, poprzednie miały jednak czasem wbudowany element długomyślności i nie miały technicznych możliwości zniszczenia samych siebie. Technologia, także biotechnologia stały się elementem globalizacji zniszczenia. Ta samam myśl przyświeca niszczeniu systemu finansowego, co niszczeniu gospodarek, środowiska, jak i życiu człowieka, i powszechnej barbaryzacji praw i obyczajów.

Mimo powszechnego chyba jeszcze na szczęście oburzenia wobec takich nadużyć jak pobieranie narządów od więźniów, we współczesnej kulturze coraz częściej widoczne jest traktowanie człowieka jako zbioru organów. Przed laty filmowy horror zwykle opowiadał o duchach, wampirach i innych przeraźliwych stworach. Współczesny horror to cięcie ludzi na kawałeczki bądź poddawanie ich innym wymyślnym torturom. Dawniejszy kryminał opierał się na dedukcji bohatera - detektywa, dzisiejszy na skrupulatnym badaniu śladów nieuchronnie związanym z rozkładaniem ofiary na części pierwsze - organy, tkanki, wydzieliny organizmu. Człowiek, szczególnie młody, poddany działaniu kultury masowej coraz częściej będzie w przedmiotowy sposób postrzegał człowieka i coraz mniej dziwił się różnym wynaturzeniom, aż w końcu wszelki głos "powszechnego oburzenia" ucichnie.