Tak... Akurat gosc niedzielny jest wzorem obiektywnego dziennikarstwa i szukania prawdy, a nie uprawiania propagandy prokoscielnej niezaleznej od faktow. Przypomina sie przypowiesc o belce w oku... Gratuluje dobrego samopoczucia. Pozdrawiam. Wodnik Ps. A ci członkowie rady to się wstydzą własnych nazwisk i poglądów, ze sie pod oświadczeniem nie podpisali???
A co uważasz, ze GN powinien propagować np okultyzm (pod postacią bioenergoterapii, jogi itp) albo prądy lewicowe w polityce?
Ciekawe, ale ostatnio zauważam, ze do GN mają pretensje np. zwolennicy GW, itp.... a i równocześnie RM. Brawa dla GN za ewangeliczną postawę! Bo idziecie WĄSKĄ ścieżką!
Ad Wodnik. "Podpisali: Prof. dr hab. B. Gruchman - przewodniczący, prof. dr hab. J. Węglarz - wiceprzewodniczący, dr Sz. Cofta, ks. dr P. Deskur - sekretarz, prof. dr hab. J. Gadzinowski, prof. dr hab. med. A. Kabsch, prof. dr hab. A. Kwilecki, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. W. Łączkowski, adw. A. Marcinkowski, prof. dr hab. A. Ponikiewski, prof. dr hab. R. Słowiński, mgr G. Ziółkowska" http://www.archpoznan.pl/content/view/989/109/
Jak się chce, to do Źródła nie tak trudno dotrzeć. Media w większości nie cytowały pełnego tekstu tego Oświadczenia, lecz je omówiły ilustrując wybranymi fragmentami.
Nie poproszę, żebyś podał przykład nierzetelnego artykułu w Gościu. Choć mógłbyś to zrobić, byłoby miło. Przynajmniej wiadomo by było o czym mówimy. Bo artykuły w Gościu są dość wyważone. Jeśli nawet nie, to są wyraźnie opinią dziennikarza czy publicysty, nie przeinaczaniem faktów.
Problem chyba w tym, że zdaniem takich jak Wodnik Kościołowi trzeba ciągle dokopywać i pisać o nim źle. Jeśli tak nie jest, to jest się nierzetelnym. To nieważne jaka jest prawda. Ważne, że obraz artykułów w Gościu nie pasuje do tego, co ktoś ma w głowie.
Jasne, że w gronie wielu księży (bo zazwyczaj do tego - niesłusznie - redukuje się pojęcie Kościół) znajdą się i mało świeci. Czy to znaczy, ze trzeba pisać tylko o tym? I nie pisać o ich sukcesach, planach i temu podobnych? To tak jakby wymagać od dziennikarza sportowego, żeby zamiast o meczu piłki nożnej zajmował się prywatnym życiem piłkarzy. Owszem, napisze, jeśli np. z powodu libacji zawalili mecz. Ale normalnie nie wywleka sie takich spraw. Podobnie jak pisania o nauczycielach nie ogranicza się do pisania o tych z problemem alkoholowym, a o menadżerach jedynie w kontekście używania przez nich amfetaminy. Na tym polega właśnie rzetelne dziennikarstwo. I tym różni się poważne pismo od brukowca.
Nie sądzę, żebym tym Wodnika i jemu podobnych przekonał. Ale mam nadzieję, że przynajmniej inni będą wiedzieli o co chodzi
do Wodnika ...Akurat GN jest wzorem obiektywnego dziennikarstwa i szukania prawdy. Jeśli uważa inaczej to proszę o konkretne tytuły które szukają prawdy bo chyba nie Nie ,Fakt iitp.czekam na te prawdziwe może zacznę czytac. mam wrażenie,ze to jest kolejna zasłyszana opinia bez rzetelnego sprawdzenia ale to u nas nie nowośc
A ja ciekaw jestem anty-smoku :) gdzie ty tam zauważyłeś "pretensje" zwolenników RM? W komentarzach? Ja takich nie zauważyłem, choć je uważnie czytam (co chyba widać, po ilości moich produkcji). Co do GW to po podzielam twoje zdanie, ale to jest przypadek szczególny i nieuleczalny, generalnie ma pretensje do wszystkich wierzących, jednak taktycznie, jak się będzie to opłacać to nie tylko GN "pochwali" ale nawet Radio Maryja. Podzielam również Twoją opinię, że ścieżka jest wąska i GN niebezpiecznie balansuje, póki co zręcznie unikając upadku. :D Mam też nadzieję, że dalej tę sprawność zachowa. Stoczyć się łatwo, wstać i iść dalej - trudniej.
Wracając do tematu poruszonego przez red. Kociszewską, to ograniczę się tylko do krótkiej uwagi (bo już mi się po paru wpisach siły witalne wyczerpały): Ja bym problemu "samookreślenia się" nie ograniczał tylko do dziennikarzy. Jest wiele środowisk, profesji, w przypadku których takie jasne powiedzenie KIM SIĘ JEST NAPRAWDĘ byłoby cenne, zwyczajnie uczciwe.
Nie chciałbym tylko, by to samookreślanie kończyło się. w przypadku katolików, na nachalnym obnoszeniu się ze swoją katolickością, co obserwuję np. u niektórych znanych polityków (lub polityczek, gwoli poprawności, rzecz jasna).
I na koniec, jedynym obiektywnym jest tylko Bóg. Gdzie mu tam jakimś dziennikarzom równać, choć nie znaczy to, że wolno im dążeniu do takiego zrównania zaprzestać dążyć. I nie tylko im, rzecz jasna. Pomarzyć miła rzecz, nie przeczę Pani Redaktor.
Po pierwsze pozwolę sobie zauważyć, że ani w komentarzu, ani w relacji nie padła żadna nazwa pisma.
Po drugie napisałam, że "nie mam ochoty stać się marionetką na sznurku tych, którzy manipulują przekazem. Po którejkolwiek by nie stali stronie."
A po trzecie: widzę różnicę między nieobiektywnością komentarza czy opinii (pierwszy nie musi być obiektywny, druga powinna kierować się kryteriami merytorycznymi, ale dopuszczam elementy osobistego stanowiska, najlepiej wyraźnie zaznaczone) a podawaniem półprawd i manipulacją faktami tak, by pasowały do czyjegoś sposobu widzenia rzeczywistości.
I nie chodzi o marzenia, ale o postawy. Jeśli mam do czynienia z manipulowaniem faktami, to mam kilka wyjść: 1) zaufać jednej opcji [i poddać się manipulacji] 2) pracowicie weryfikować elementy prawdy i układać sobie puzzle - na ogół wychodzą niekompletne, ale już coś można na obrazku zobaczyć; niestety wymaga to czasu i wysiłku... 3) udać się na "emigrację wewnętrzną".
Aha, w ramach odpowiedzi na pytanie, kim jestem - żeby ułatwić ocenę wartości komentarzy i opinii :-)
Proszę się spodziewać opinii osoby wierzącej w Chrystusa, należącej do Kościoła katolickiego i takiej, która stara się patrzeć na świat i postępować zgodnie z nauką tego Kościoła: słowami Pisma Świętego, Tradycją (przez duże T) i nauczaniem zawartym w dokumentach Kościoła.
Pozdrawiam. Wodnik
Ps. A ci członkowie rady to się wstydzą własnych nazwisk i poglądów, ze sie pod oświadczeniem nie podpisali???
A co uważasz, ze GN powinien propagować np okultyzm (pod postacią bioenergoterapii, jogi itp) albo prądy lewicowe w polityce?
Ciekawe, ale ostatnio zauważam, ze do GN mają pretensje np. zwolennicy GW, itp.... a i równocześnie RM. Brawa dla GN za ewangeliczną postawę! Bo idziecie WĄSKĄ ścieżką!
Prof. dr hab. B. Gruchman - przewodniczący, prof. dr hab. J. Węglarz - wiceprzewodniczący, dr Sz. Cofta, ks. dr P. Deskur - sekretarz, prof. dr hab. J. Gadzinowski, prof. dr hab. med. A. Kabsch, prof. dr hab. A. Kwilecki, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. W. Łączkowski, adw. A. Marcinkowski, prof. dr hab. A. Ponikiewski, prof. dr hab. R. Słowiński, mgr G. Ziółkowska"
http://www.archpoznan.pl/content/view/989/109/
Jak się chce, to do Źródła nie tak trudno dotrzeć.
Media w większości nie cytowały pełnego tekstu tego Oświadczenia, lecz je omówiły ilustrując wybranymi fragmentami.
Nie poproszę, żebyś podał przykład nierzetelnego artykułu w Gościu. Choć mógłbyś to zrobić, byłoby miło. Przynajmniej wiadomo by było o czym mówimy. Bo artykuły w Gościu są dość wyważone. Jeśli nawet nie, to są wyraźnie opinią dziennikarza czy publicysty, nie przeinaczaniem faktów.
Problem chyba w tym, że zdaniem takich jak Wodnik Kościołowi trzeba ciągle dokopywać i pisać o nim źle. Jeśli tak nie jest, to jest się nierzetelnym. To nieważne jaka jest prawda. Ważne, że obraz artykułów w Gościu nie pasuje do tego, co ktoś ma w głowie.
Jasne, że w gronie wielu księży (bo zazwyczaj do tego - niesłusznie - redukuje się pojęcie Kościół) znajdą się i mało świeci. Czy to znaczy, ze trzeba pisać tylko o tym? I nie pisać o ich sukcesach, planach i temu podobnych? To tak jakby wymagać od dziennikarza sportowego, żeby zamiast o meczu piłki nożnej zajmował się prywatnym życiem piłkarzy. Owszem, napisze, jeśli np. z powodu libacji zawalili mecz. Ale normalnie nie wywleka sie takich spraw. Podobnie jak pisania o nauczycielach nie ogranicza się do pisania o tych z problemem alkoholowym, a o menadżerach jedynie w kontekście używania przez nich amfetaminy. Na tym polega właśnie rzetelne dziennikarstwo. I tym różni się poważne pismo od brukowca.
Nie sądzę, żebym tym Wodnika i jemu podobnych przekonał. Ale mam nadzieję, że przynajmniej inni będą wiedzieli o co chodzi
...Akurat GN jest wzorem obiektywnego dziennikarstwa i szukania prawdy.
Jeśli uważa inaczej to proszę o konkretne tytuły które szukają prawdy bo chyba nie Nie ,Fakt iitp.czekam na te prawdziwe może zacznę czytac.
mam wrażenie,ze to jest kolejna zasłyszana opinia bez rzetelnego sprawdzenia ale to u nas nie nowośc
Co do GW to po podzielam twoje zdanie, ale to jest przypadek szczególny i nieuleczalny, generalnie ma pretensje do wszystkich wierzących, jednak taktycznie, jak się będzie to opłacać to nie tylko GN "pochwali" ale nawet Radio Maryja.
Podzielam również Twoją opinię, że ścieżka jest wąska i GN niebezpiecznie balansuje, póki co zręcznie unikając upadku. :D
Mam też nadzieję, że dalej tę sprawność zachowa. Stoczyć się łatwo, wstać i iść dalej - trudniej.
Wracając do tematu poruszonego przez red. Kociszewską, to ograniczę się tylko do krótkiej uwagi (bo już mi się po paru wpisach siły witalne wyczerpały): Ja bym problemu "samookreślenia się" nie ograniczał tylko do dziennikarzy. Jest wiele środowisk, profesji, w przypadku których takie jasne powiedzenie KIM SIĘ JEST NAPRAWDĘ byłoby cenne, zwyczajnie uczciwe.
Nie chciałbym tylko, by to samookreślanie kończyło się. w przypadku katolików, na nachalnym obnoszeniu się ze swoją katolickością, co obserwuję np. u niektórych znanych polityków (lub polityczek, gwoli poprawności, rzecz jasna).
I na koniec, jedynym obiektywnym jest tylko Bóg. Gdzie mu tam jakimś dziennikarzom równać, choć nie znaczy to, że wolno im dążeniu do takiego zrównania zaprzestać dążyć. I nie tylko im, rzecz jasna.
Pomarzyć miła rzecz, nie przeczę Pani Redaktor.
Na dziś fertig, genug.:)
Po drugie napisałam, że "nie mam ochoty stać się marionetką na sznurku tych, którzy manipulują przekazem. Po którejkolwiek by nie stali stronie."
A po trzecie: widzę różnicę między nieobiektywnością komentarza czy opinii (pierwszy nie musi być obiektywny, druga powinna kierować się kryteriami merytorycznymi, ale dopuszczam elementy osobistego stanowiska, najlepiej wyraźnie zaznaczone) a podawaniem półprawd i manipulacją faktami tak, by pasowały do czyjegoś sposobu widzenia rzeczywistości.
I nie chodzi o marzenia, ale o postawy. Jeśli mam do czynienia z manipulowaniem faktami, to mam kilka wyjść:
1) zaufać jednej opcji [i poddać się manipulacji]
2) pracowicie weryfikować elementy prawdy i układać sobie puzzle - na ogół wychodzą niekompletne, ale już coś można na obrazku zobaczyć; niestety wymaga to czasu i wysiłku...
3) udać się na "emigrację wewnętrzną".
Pozdrawiam :-)
Proszę się spodziewać opinii osoby wierzącej w Chrystusa, należącej do Kościoła katolickiego i takiej, która stara się patrzeć na świat i postępować zgodnie z nauką tego Kościoła: słowami Pisma Świętego, Tradycją (przez duże T) i nauczaniem zawartym w dokumentach Kościoła.
Tyle.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=13&art=1227517728&dzi=1