Nie węgiel jest zły tylko sposób jego spalania. Zasypowe kotły, w których węgiel dusi się powodują niedopalanie sadzy czyli smog. Nie wywołują smogu kotły na ekogroszek gdzie spalanie jest sterowane dmuchawą i równomiernie dotlenione. Taki kocioł to przepaść. Kto nie chce gazu niech kupi kocioł na ekogroszek za 7 tysięcy zł i ma czyste powietrze, wygodę i bezpieczeństwo. Zasobnik 200kg. Czyszczenie popielnika raz na tydzień, ekran dotykowy, wizualizacja, czujniki i przezroczysty dym z komina.
Co trzeci. Polak mieszka w budynku ogrzewanym węglem. co trzeci. Mieszkamy w domu we trójkę. Kiedy zaczynam w domu odliczanie do trzech, z logicznego myślenia wychodzi mi , że w moim domu powinien być gdzieś piec na węgiel. I gdzieś musi być albo haczyk albo błąd, bo pieca nijak nie mogę znaleźć. Skąd to nagłe zainteresowanie węglem gosc'ia? Ach, to przedruk z PAP-u. A skąd ta papka PAP-u? Może z pewnych ustaleń i postanowień naszych braci z za zachodniej granicy? I znów zwątpienie. I znów przestaję wierzyć, że Polacy nie gęsi ... I swój węgiel mają.
Tak, węgiel drożeje dla nas mieszkańców tego kraju, bo na kimś te kopalnie muszą zarobić, a na eksport idzie po dużo niższych cenach, choć to nie jest orzech, tylko miały i ew. ekogroszek. A z tą ekologią to jakaś obsesja. Oczywiście ludzie pójdą zawsze po linii najmniejszego oporu i nie rozliczają się z tych spraw w sumieniu, mimo, że Arcybiskup niedawno na ten temat mówił. A można to palenie w piecach zasypowych rozwiązać bez szkody dla środowiska, tylko trzeba być trochę odpowiedzialnym. Trzy i ół roku temu (tuz przed wejściem ustawy) kupiłem nowy, dobry! piec zasypowy z dolnym spalaniem, bodaj 3 kl. - niestety bez certyfikatu. Taki piec potrzebuje taki węgiel jak do produkcji ekogroszków (czyli Piast, Ziemowit, Bobrek), tylko że orzech, no i musi mieć temp. spalania ok. 55st. tak jak ekogrozski - wtedy nie szkodzi. Ale ostatnie zimy zimy są łagodne, więc metodą prób doszedłem do tego, że przy niższych temp. spalania palę suchym drewnem dębowym lub bukowym (2 lata suszenia), albo - gdy na dworze jest +5-+10 suchym brykietem bukowym. Efekt grzewczy jest idealny, nikomu nie szkodzę, a ceny ww. paliw mając na uwadze, że najwięcej jednak idzie węgla - są dosyć zbliżone. Tylko co z tego, jak za 3 zimy i tak będę musiał ten prawie nowy piec wymienić, bo taką Uchwłę wydał Urząd wojewódzki, Jeszcze trochę bezmyślnie zapisano, że wymiana pieców do 31.12.2023 czyli w połowie sezonu grzewczego.
Ten piec jest z dmuchawą więc też nie kopci. A uchwała weszła i mój też się nie łapie, a kupiony został w 2017 roku. Ale podobno dopóki nie będzie interwencji straży miejskiej spowodowanej kopceniem to nikt się niekopcących kotłów nie będzie czepiał. Ta uchwała to też fikcja bo nie da się w ten sposów zmusić 5 milionów użytkowników do wymiany w kilka lat. niektóre województwa już się z podobnych uchwał wycofują.
Nie wywołują smogu kotły na ekogroszek gdzie spalanie jest sterowane dmuchawą i równomiernie dotlenione. Taki kocioł to przepaść. Kto nie chce gazu niech kupi kocioł na ekogroszek za 7 tysięcy zł i ma czyste powietrze, wygodę i bezpieczeństwo. Zasobnik 200kg. Czyszczenie popielnika raz na tydzień, ekran dotykowy, wizualizacja, czujniki i przezroczysty dym z komina.
http://czysteogrzewanie.pl/
Polak mieszka w budynku ogrzewanym węglem. co trzeci. Mieszkamy w domu we trójkę. Kiedy zaczynam w domu odliczanie do trzech, z logicznego myślenia wychodzi mi , że w moim domu powinien być gdzieś piec na węgiel. I gdzieś musi być albo haczyk albo błąd, bo pieca nijak nie mogę znaleźć. Skąd to nagłe zainteresowanie węglem gosc'ia? Ach, to przedruk z PAP-u. A skąd ta papka PAP-u? Może z pewnych ustaleń i postanowień naszych braci z za zachodniej granicy? I znów zwątpienie. I znów przestaję wierzyć, że Polacy nie gęsi ... I swój węgiel mają.