Pytanie zasadnicze - skąd ta zmiana? Po co? Dlaczego odwołano Panią Sadzik? Tego rodzaju posunięcia w organizacji tej rangi powinny być PRZEJRZYSTE! Zwłaszcza po jesiennym kryzysie. A nie są, niestety :(
"Naprawa wizerunku nadszarpniętego jesiennymi publikacjami to w tej chwili pierwsze i największe wyzwanie." Niezrozumiałe, bez podania przyczyn, odwołanie dotychczasowej prezes, która właśnie uratowała organizację zupełnie nie służy wizerunkowi Stowarzyszenia.
Dokładnie. Dokonana obecnie zmiana Prezesa i forma, w jakiej to nastąpiło, to dla stowarzyszenia Wiosna wielki PR-owy strzał w kolano. Oczywiście być może taka zmiana była uzasadniona. Być może finalnie przyniesie też stowarzyszeniu i jego akcjom korzyść. Ale póki co jest to działanie dokładnie przeciw-skuteczne. Pod względem samozaorania organizacji gorzej w ostatnim półroczu wypadało chyba tylko TS Wisła.
Uratowała stowarzyszenie przed utratą zaufania społecznego??? Nie uratowała - a jeszcze bardziej naraziła. Zaproszenie na galę pani Przybysz było jawną kpiną z tych, którzy działali na rzecz " Paczki" - darczyńców i wolontariuszy kierujących się zgoła odmiennymi zasadami niż ta pani. Wielu już się wycofało z działalności dla "Paczki"właśnie z tego powodu. Ale o tym jakoś cicho-sza ...
Strzalem w kolano było promowanie Natalii Przybysz i wybór na prezesa osoby promującej subkultury LGBT. Widzę, że ekipa Pani Sadzik jest bdb zorganizowana i obsiadła forum Gościa. Jestem ostatni do tego by bronić ks. Stryczka ale ta publikacja Onetu i rozwój wydarzeń coraz bardziej wyglada na wrogie przejęcie przez lewactwo katolickiej inicjatywy (nawet jeśli ks.Stryczek miał wiele na sumieniu). Z wywiadu widać, że nowy prezes zna działalność Wiosny od podszewki i od początku, a Onet i jego trolle trąbią, że to człowiek, który nie miał nic wspólnego z Paczką. Płaczcie rzewnymi łzami pstrągi tęczowe i inne feminazistki - katole nie są już lemingami, którym można zabrać co się chce.
Gościu, jak to "uratowała" ??? Co miała ratować nowa pani prezes? Przejęła dowodzenie dobrze funkcjonującej Paczki, bo został odsunięty ks. Stryczek, który podobno gnębił ludzi. Skończyło się "gnębienie" i ludzie nadal wykonują swoją pracę pod innym przewodnictwem. Nowa prezes nie wyzwoliła ludzi od niewoli tylko przejęła obowiązki prezesa. I tyle. A potem doprowadziła do wielkiego finału i wielkiej gali, po której wielu zadaje sobie pytanie kim jest pani prezes i dla jakiej ( czyjej) idei pracuje.
Uratowała organizację przed utratą zaufania społecznego. "Tylko przejęła obowiązki prezesa" - TYLKO? W takiej sytuacji?? Czy to żart czy brak wyobraźni? Obawiam się, że aktualnie utrata zaufania może być nie do odrobienia. Wywiad-laurka, jak trafnie określił to Kuba, niczego nie rozjaśnia.
Oczywiście, Szlachetna Paczka pod zarządem pani Sadzik nie była bez skazy ( vide słynny niewypał z panią Przybysz), ale o tym trzeba otwarcie mówić, czy były jakieś zastrzeżenia, dlaczego ta zmiana i czemu ma służyć. Natomiast sukcesu pani Sadzik trudno odmówić. Zwłaszcza po zeszłorocznym kryzysie.
Dzinsy, niebieska marynarka! Tak ubiera się skromny kapłan? ..... szok! Celebryta a nie kapłan Jezusa! Nie takich księży Polsce trzeba! Trzeba a wręcz o to prosić trzeba Niebo o świętych kapłanów takich jak św KS Proboszcz Jan Maria Vianney.
Jan Maria Vianney? Naprawdę? Znając życiorys świętego proboszcza z Ars śmiem wątpić, czy w obecnych czasach rzeczywiście ideałem jest zwalczająca nowoczesność pobożność z II połowy XIX w. Dla przypomnienia: były to czasy, kiedy papież oficjalnie uznał za szatańskie wymysły takie wartości jak wolność sumienia, wolność słowa, godność osoby ludzkiej i inne wartości, bez których obecnie praktycznie nie wyobrażamy sobie naszego życia. Naprawdę chcemy powrotu do takich wzorców?
Tak chcemy! KS Vianney został świętym przez swą pokorę przed Bogiem! Czy ja i Pan jesteśmy świeci jak On? Że Pan tak wielkiego Świętego krytykuje? Był atakowany przez szatana ! Spalono mu plebanię mimo ze spał w piwnicy na worku od ziemniaków. Jak 1 raz jechał na wozie do swej parafii spotkał chłopca i powiedział mu POKAŻ MI DROGĘ DO PARAFII A JA CI POKAŻĘ DROGĘ DO NIEBA. Jak można krytykować tak wielka postać wśród dla wszystkich księży! Do dziś dnia miliony co roku pielgrzymow do ARS przyjeżdża właśnie do tego Świętego! Kościół uznał to za Świętego. Tak ogromna ilość cudów wymodlił ze kim my jesteśmy aby tą postać krytykowac ?
To jest dramat co zrobiliście z Asią! Koledzy księdza Jacka zrobili wrogie przejęcie WIOSNY. Mają większość na walnym. WIOSNA jest ponownie organizacją w której rządzi ksiądz Stryczek. Atmosfera w biurze jest grobowa. W najbliższym czasie można się spodziewać wielu wypowiedzeń. Powodzenia w realizowaniu Paczki w tym roku...
Nie rozumiem ... za ks. Stryczka był mobbing, ale ludzie nie uciekali, a teraz będzie inny prezes i ludzie chcą pracę wypowiadać ??? To w końcu dla kogo ( czego) pracujecie? Dla prezesa czy dla idei - bo już się pogubiłam..? Wrogie przejęcie - to może zadajmy sobie pytanie kto, kiedy i od kogo WROGO przejął "Szlachetną Paczkę" .
Nie rozumiem ... za ks. Stryczka był mobbing, ale ludzie nie uciekali, a teraz będzie inny prezes i ludzie chcą pracę wypowiadać ??? -> okazało się, że MOŻNA PRACOWAĆ INACZEJ. Byliśmy wyjątkowo zmotywowani, wiedzieliśmy że teraz mamy prawdziwy wpływ. Teraz? Kiedy okazuje się, że można powiedzieć, że wszystko co zrobiliście, jest nic niewarte i będą nowe porządki?
To w końcu dla kogo ( czego) pracujecie? Dla prezesa czy dla idei - bo już się pogubiłam..? -> Dla IDEI, ale zrozum, że po bardzo ciężkiej kampanii, tuż po kryzysie, kiedy w końcu osiągnęliśmy stabilizację, ktoś pluje nam w twarz...
Wrogie przejęcie - to może zadajmy sobie pytanie kto, kiedy i od kogo WROGO przejął "Szlachetną Paczkę" -> a jak inaczej nazwiesz sytuację, w której zwołuje się posiedzenie, na którym od razu przychodzi grupa, która ma przeważającą liczbę głosów, odwołuje prezesa, obsadza na stanowisku całkiem nową osobę I NAWET NIE POZWALA NA ŻADNĄ FORMĘ OBRONY? I to wszystko "w imię wartości"... Wstyd!
Czy to oznacza, że niewazna jest przyszłość "szlachetenej paczki"? Ważne, aby stowarzyszenie było "nasze"? A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o .................
Ogólne wrażenie mam po tym wywiadzie takie, że red. Legutko nie przeprowadził tutaj pracy dziennikarskiej, a jedynie działania PR-owe. Coś w rodzaju "artykułu sponsorowanego". Miał mieć nowy Prezes miłą laurkę na start i taką dostał.
Żadnych konkretnych pytań np. czy ks. Babiarz jest członkiem stowarzyszenia? Czy był delegatem na walne zgromadzenie, a jeśli nie, to kto go na nie zaprosił? Kto zaproponował mu kierowanie stowarzyszeniem? Jakie ma doświadczenie w zarządzaniu instytucją i pracownikami? Co wie na temat stowarzyszenia, stanu prowadzonych przez nie akcji, stanu finansów, sytuacji pracowników? Jakie KONKRETNIE ma cele i plany działania?
Przecież przy całym szacunku dla ks. Babiarza to wygląda jak wstawienie na prezesa słupa, który jest zielony, nie ma pojęcia czym ma się zajmować, z kim ma pracować itp. Ktoś kazał mu przyjść na walne i powiedział, że zrobi go prezesem. A to otwiera pole do podejrzeń, że ktoś będzie teraz prezesem zdalnie kierować. A to dla stowarzyszenia i jego dzieł niekoniecznie dobra wiadomość.
Dziennikarz przeprowadzający wywiady (np. red. Mazurek) zadawałby w tym przypadku konkretne pytania, nawet jeśli są niewygodne. Także, gdy pyta kogoś, z kim ideologicznie stoi po jednej stronie. Tutaj tego zupełnie brak. Jest jedynie picie sobie z dzióbków. Kurtuazja, komplementy, wszystko jest super. Kurtyna :)
Bardzo dobrze to ująłeś! Tak samo odbieram ten wywiad. Dodałabym jeszcze, że na całej sprawie traci także wizerunek Kościoła... Choćby z tego tylko powodu, że jego przedstawiciel wchodzi w takie niejasne sytuacje. I dostaje na to oficjalną zgodę...
Atak był już w Onecie i na innych tego typu portalach więc „przyjazny” wywiad w Gościu nieco rownowazy sytuację i jednostronny przekaz (np wiemy, że ks. Nabierz od początku był zaangażowany w robienie Szlachetnej paczki i zna bdb szereg aktywności stowarzyszenia. Nie jest to żaden wywiad drążący, ale nie każdy taki być musi. P. Sadzik tez nie musiała się tłumaczyć z promowania Natali Przybysz i swoich laików dla działań promujących sodomię. Gdzie. Jej Onet umirzliwil zapromowali się, a ks. Babiarzowi Gość i jest dzięki temu nieco mniejsza dysproporcja.
Nie zgadzam się, szanowny Ptysie. Twoja argumentacja wykazuje znamiona prowadzenia wojny z przeciwnikiem. Jak oni nam tak, to my im odpłacimy w drugą stronę. Aby była większa równowaga, mniejsza dysproporcja, jak piszesz. Taka argumentacja dąży do zwarcia i walki, nie ma w sobie nic z dążenia do prawdy, a to chyba jakby nie było katolickim periodyku powinno być sednem każdego działania i każdego wywiadu. Nie uważasz?
ANTON - nic z tych rzeczy. Poprostu wskazuję na fakt, którego nikt nie chce dostrzec spośród większości osób z forum, że druga strona spory ma swoje stronnicze wsparcie w postaci portali tzw. Mainstreamu. Nikt onetowi tu nie czynił zarzutów, gdy spijał z dzióbka Pani Sadzik. Jeśli nikt nie miał problemu ze stronniczością Onetu, to dlaczego ma problem ze stronniczością Gość.pl? Czy stronniczość jest dobra? NIE! Ale jeśli nie mamy z nią do czynienia po obu stronach, to hipokryzja jest zarzucanie jej tylko jednej stronie. Ot, co.
To nie jest wywiad. To czerwony dywan rozwinięty na przywitanie nowego prezesa. Nie pada ani jedno kluczowe dla sprawy pytanie - dlaczego zmiana na stanowisku i dlaczego teraz? Czy były jakieś zarzuty dla pani Joanny Sadzik? A jeśli tak, to jakie i z czyjej strony? Jedynym "ociepleniem" wizerunku, jakiego potrzebowała "Wiosna", było usunięcie ks. Stryczka, wokół którego pojawiło się tyle kontrowersji. To się dokonało. Co konkretnie ma zdziałać ks. Babiarz, czego nie zdziałała p. Sadzik? Dlaczego jej nazwisko w ogóle nie pada w tym wywiadzie, czemu nic się nie mówi o tym, co się działo w stowarzyszeniu przez te kilka miesięcy od odejścia ks. Stryczka? Oczywiście, żadne z tych pytań nie mieści się w kategorii "wygodne", a tylko takie dziennikarz chciał zadawać. To jeden z największych przykładów amatorszczyzny, z jakimi się ostatnim czasem spotkałam. Ksiądz Babiarz - specjalista od budowania wizerunku - rozpoczął budowanie swojego na cienkim lodzie. Boję się, że to oznacza, że zamiast "Wiosny" czeka nas "Przedwiośnie", szklane domy i duże rozczarowanie.
O zarzutach do p.Sadzik było tu głośno - była osobą promującą aborcję i homoseksualizm i zaczęła do tego wykorzystywać SzP. (Koncert N.Przybysz). Skoro stowarzyszenie ma w statut wpisane wartości ewangeliczne to był to wystarczający powód by p.Sadzik pożegnać.
Jest o tym mowa w wywiadzie i na tej informacji bazuję. Statutu nie znam. Jeśli nawet by nie miała, to geneza wyraźnie wskazuje na tę inspirację, wszak początkowo była to impreza „przykoscielana” organizowana przez księdza i osoby z jego duszpasterstwa.
Stowarzyszenie Wiosna zostało założone przez katolików, ale nie oznacza to, że jest ono stowarzyszeniem katolickim. Nie czyni go takim fakt, że było kierowane (i obecnie znowu jest) przez księdza katolickiego. To jest stowarzyszenie prawa cywilnego i obejmują je wyłącznie regulacje prawa powszechnie obowiązującego.
Ze wszystkich reportaży, wywiadów itp. wynika, że zatrudnia ono personel świecki, niezależnie od jego wyznania czy bezwyznaniowości. Realizuje także cele świeckie, a nie jakiekolwiek cele konfesyjne.
A członkowie tego stowarzyszenia podejmując parę dni temu decyzje personalne pokazali, że nie mają za grosz wyczucia. Nie mówię, że nie mają racji, bo tego nie wiem. Nie wiem np. na co dokładnie stowarzyszenie umawiało się z p. Sadzik powierzając jej stanowisko prezesa. Natomiast zważywszy na to, że powołanie p. Sadzik na prezesa było szeroko komentowane w mediach (ze względu na duże kontrowersje wywołane działalnością poprzedniego prezesa), to jej odwołanie po wykonaniu bardzo trudnej pracy, powinno być w jakimś stopniu przygotowane i uargumentowane przez członków stowarzyszenia.
Wiosna nie jest jakimś tam sobie podwórkowym stowarzyszeniem, gdzie zmianami władz nie zainteresuje się nikt. To jest poważna firma, która przez wiele lat zbudowała sobie rozpoznawalną markę i jest przez to na widoku publicznym.
Członkowie walnego zgromadzenia podjęli decyzję bez podania żadnego uzasadnienia i bez żadnego przygotowania PR-owego, jakby zmieniali prezesa OSP w Głuchej Dolnej. Przecież to kompletna amatorszczyzna (której co ciekawe ks. Stryczek zawsze nie znosił).
To świetny przykład klerykalizmu. Gdzie świetnie się sprawdza świecka osoba, wstawiamy księdza. Jeśli natomiast prawdą jest, że nowy prezes to człowiek byłego prezesa i że tu się odbywa walka o władzę, to tylko pogratulować ludziom Kościoła upodobniania się do świata. Coś tu skrzeczy.
Ale ksiądz specjalista od rozumienia Ewangelii pamięta, że wizerunek "Wiosny" nadszarpnęły nie publikacje, tylko zachowania pewnej bardzo konkretnej osoby? Bo tam, w Piśmie Świętym, jest coś o składaniu fałszywego świadectwa, o mówieniu "tak, tak - nie, nie" i o obronie najsłabszych. Ksiądz Babiarz pamięta? Tak tylko się upewniam, bo ja w przeciwieństwie do księdza Babiarza nie uważam się za specjalistę od rozumienia Ewangelii, natomiast mam spore wątpliwości, czy Mistrz z Nazaretu pochwaliłby tę akcję w "Wiośnie" i ten tutaj słodkawy monolog.
Naprawdę mamy tylu księży, że muszą być szefami stowarzyszeń i podkreślać, że - w swoim mniemaniu - znają się najlepiej na wszystkim? A ci świeccy to tylko mają słuchać i milczeć? Moje pieniądze pójdą gdzieindziej.
>>Naprawa wizerunku nadszarpniętego jesiennymi publikacjami<< Nasuwa mi się taki wniosek, że prasa STAWIA się ponad władzę i techniczną-merytoryczną prawdę. Pracownik PIP (ci co mieli z nimi do czynienia mają o nich swoje zdanie) - stwierdza, że z punktu widzenia oceny zawodowej-technicznej-merytorycznej ksiądz Stryczek działał w porządku. Prokurator - ocenił z punktu widzenia zgodności z prawem, że ksiądz Stryczek działał bez zarzutu. Pracownik onet.pl (pytanie czy na czyjeś zlecenie np konkurencji) swoim artykułem prasowym zniszczył wizerunek księdza Stryczka.
Skąd takie informacje? Postępowanie w Prokuraturze wciąż trwa - wbrew temu, co Pan pisze, prokurator nie stwierdził, że ks. Stryczek działał bez zarzutu. Proszę nie rozpowszechniać fałszywych informacji.
"...pragnę dać WIOŚNIE spokój i stabilizację" napisał wczoraj ks. Babiarz. Ale chyba właśnie przez te posunięcia osiągnięta dopiero co stabilizacja runęła... O spokoju nie mówiąc...
>>dzisiejsza sytuacji „Wiosny” to mocne wysycenie emocjami<< XXI wieczny CIEMNOGRÓD społeczny - Prawda, wartość naukowa, merytoryczna - nie jest wartością. Emocje - jedyna wartość dla człowieka nie uznającego nikogo poza sobą - np. czuję się oburzony, czuję się zdegustowany, czuję się ... Odrobina jadu emocjonalnego w jednym artykuliku jakiegoś człowieka o wątpliwych intencjach - i bach można poruszyć taką masę ludzi i zniszczyć dzieło dofinansowania potrzebującej osoby. Szlachetna Paczka podaje, że w 2018 roku zebrali o 5 mln PLN mniej niż w 2017- czyli 5 000 rodzin NIE zostało obdarowanych. Ciekawi mnie, czy konkurencja w branży np. orkiestra świątecznej pomocy - zyskała w 2018 - na zasadzie naczyń połączonych?
Czy dla katolików za wszystkim, co im się nie podoba ZAWSZE musi stać jakiś spisek? Tutaj, jak czytam twoje posty, to spisek Onetu i Owsiaka, żeby przejąć kasę ze Szlachetnej Paczki :)
Panie Krzysztofie, w duchu Pana wartości: prawdy i merytoryki, proszę o odpowiedź, skąd wnioski, że 5000 rodzin nie zostało obdarowanych? Skąd przeliczenia, że 5 milionów to pomoc dla 5000 rodzin? Skąd założenie, że pomoc dla rodziny to równowartość 1000 zł? Czy Pan jest świadomy tego, że Szlachetna Paczka nie zbiera pieniędzy na pomoc rodzinom, ale to darczyńcy przygotowują paczkę złożoną z najpotrzebniejszych dla rodziny przedmiotów i w momencie przekazywania paczki deklarują jej przybliżoną wartość? Z Pana komentarza wynika, że powołując się na prawdę i merytorykę rzuca Pan oskarżenia, nie mając pojęcia o projekcie Szlachetna Paczka. Informacyjnie - wszystkie rodziny zakwalifikowane do programu otrzymały pomoc.
Może autor powinien poczekać na wynik działania prokuratury wobec zarzutów dla ks. Stryczka. Świadkowie nadal są przesłuchiwani ws. mobbingu. Czytając ten wywiad i poprzedni tekst w Gościu można odnieść wrażenie, że redaktor odtrąbił już niewinność ks. Stryczka nie czekając na końcową konkluzję prokuratury.
Prawda jest taka, że wszyscy zostaliśmy zrobieni w balona! My jako pracownicy, wolontariusze ale też nasi partnerzy i darczyńcy, którzy zaczynają rezygnować z wspierania Wiosny! To co zaszło w Wiośnie w tym tygodniu sprawiło, że większość z nas straciło wiarę w ludzi i jakaś część w nas umarła... ks. Stryczek przejął stery bo to jego poplecznicy po chamsku pozbyli się Joanny z funkcji prezesa, w pierwszej minucie walnego bez podania tak naprawdę realnych powodów ani pozostawienia przestrzeni do wyjaśnienia. Tam nie było miejsca na dyskusje, nikt nawet nie wysłuchał wyników ubiegłorocznej kampanii, nad którą pracowaliśmy wszyscy w pocie czoła pod wodzą Pani Prezes. Żałosne oświadczenie jakie wydał nowy prezes, z którego nic nie wynika, brak jakichkolwiek wyjaśnień i oficjalnej komunikacji. Ludzie podejmujący tą decyzję strzelili w stopę nie sobie ale nam pracownikom i całej organizacji nadszarpując po raz kolejny jej dobre imię i narażając na klęskę, pracownicy teraz będą musieli posprzątać ten syf, być może przez członków Stowarzyszenia, którzy podjęli taką praktykę stracimy wszyscy pracę bo organizacja może upaść i nie uda nam się pomóc potrzebującym rodzinom i dzieciom z Akademii ale niestety mamy związane ręce i niewiele możemy zrobić. Członkowie Stowarzyszenia w większości NIE są pracownikami Wiosny, oni nie wiedzą co tu się dzieje, wątpię by też na bieżąco przeglądali statystyki i efekty naszej pracy. Najgorsze w tym wszystkim jest to jak nas w tym wszystkim potraktowano - nikt nas o tym nie poinformował, nikt nas nie przygotował na tak ogromną zmianę ani też nikt nie opracował planu - co dalej, co powiemy ludziom? Dlatego nie ma żadnych wyjaśnień ze strony organizacji - ale my też ich nie otrzymaliśmy, nikt z nas nie otrzymał odpowiedzi na zadawane nowemu prezesowi pytania: Dlaczego odwołano Joannę? Kto powołał nowego księdza? Kiedy ksiądz dowiedział się, że będzie pełnił tą funkcję i wiele innych. Nasz nowy prezes nie był w stanie nam odpowiedzieć na takie pytania, powtarzał jak mantrę: dajcie mi tydzień, miesiąc, to nie moja decyzja tylko walnego - widać nie jest w stanie nawet wziąć odpowiedzialności za takie decyzje, przeczytajcie protokół z walnego - odsyła nas do protokołu, którego nigdzie nie ma. Widać też było, że ksiądz nie zna Wiosny, jej projektów a sam przyznał się przed nami, że istotne statystyki poznał pół godziny przed wczorajszym spotkaniem - jak bardzo nieodpowiedzialnym człowiekiem trzeba być żeby zdecydować się na pełnienie tak ważnej funkcji nie znając podstawowych danych na temat organizacji? Ksiądz chce nam nieść stabilizację i rozwój - ale my to już mieliśmy, gwarantował nam to wspaniały zarząd na czele z Joanną a teraz wszystko zostało zachwiane. Wolontariuszy, darczyńców i partnerów prosimy o wyrozumiałość i wsparcie nas - pracowników w trudnej sytuacji ponieważ wszystko odbyło się za naszymi plecami i nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Proszę w imieniu swoim oraz swoich kolegów o wsparcie i nie zostawiajcie nas i potrzebujących, którzy są pod naszą opieką w tej trudnej sytuacji, nie pozwólmy umrzeć prawdziwym ideałom jakimi są prawda, niesienie mądrej pomocy i zwyczajne lubienie ludzi, które jest naszym hasłem... jak się kogoś lubi to się go szanuje, a jak się kogoś szanuje to się nie podejmuje takich decyzji za jego plecami bez przemyślenia konsekwencji - kieruję to do członków Stowarzyszenia, którzy podjęli te decyzje na walnym zgromadzeniu. Nie możemy się pogodzić z takim obrotem spraw ani traktowanie NAS wszystkich, którzy tworzymy tą wspólnotę jak bandę baranów bo tak zostaliśmy potraktowani. Ponadto nadmienię, że nowy prezes absolutnie nie był przygotowany na spotkanie z nami, jego doświadczenie nie będzie mu pomocne w pracy w organizacji z ludźmi świeckimi. Dla niewtajemniczonych - jesteśmy organizacją charytatywną ale nasze struktury są mocno zbliżone do tych korporacyjnych, osoba, która nie miała styczności z biznesem i z zarządzaniem ludźmi, którzy nie są klerykami zwyczajnie sobie nie poradzi na takim stanowisku i ksiądz już nam to udowodnił.
Pracowniku, skoro tak lubisz ludzi to nie czyn wyjątku dla większości członków stowarzyszenia i dla nowego prezesa. Skala histerii po stronie zwolenników p. Sadzik pokazuje jasno, że jesienna akcja była wrogim przejęciem lewactwa. Twórca SZ.Pacz. zły bo mobber, ks. Babiarz zły, bo zna ks. Stryczka. Napiszcie od razu, że chcecie, by katolicy utracili wplyw na SZ.Pacz. i chcecie z Akademii zrobić kuźnię janczarów lewactwa. Napiszcie to poprostu i przestańcie opowiadać bzdury.
PTYSIU, Pan napisał Ci właśnie jako pracownik tej firmy, że przyszedł do nich właśnie prezes przyniesiony w teczce, którego pierwsze działania ujawniły, że nie zna się kompletnie na zarządzaniu ani na działalności firmy, którą teraz ma kierować. Czyli coś, jak ze stadniną koni w Janowie Podlaskim, gdzie od 2016 kilku kolejnych prezesów przyniesionych w teczkach zrujnowało dobrze prosperującą i prestiżową organizację.
Pomoc Wiosny w ramach szlachetnej paczki czy akademii przyszłości nie jest ani katolicka, ani anty-katolicka. Stowarzyszenie nie jest organizacją religijną, ale stowarzyszeniem prawa cywilnego.
Twoje wywody przywodzą mi na myśl niezmiennie Henryka Goryszewskiego i jego wypowiedź, że to nieważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka.
Twoje wypowiedzi można z kolei sparafrazować, że to nieważne, czy dzieła Wiosny będą dobrze zorganizowane i będą docierać do wielu potrzebujących, ale ważne, aby były w rękach władz katolickich :)
Lewak może sobie manipulować moimi wypowiedziami dowolnie. Wszyscy trąbicie o rzekomym braku kompetencji nowego prezesa, tylko że żadnych nie dajecie przykładów. Stowarzyszenie ma mieć wg słów nowego prezesa wpisaną tożsamość chrześcijańską, wiec nie znaczy to, że ma promować aborcjonistki lub polityczny ruch homoseksualny (a nowa prezes w mediach społecznościowych to robiła). Nie podajecie ani pół przykładu braku kompetencji ks. Babiarza a jedynie ujadacie, jakie to nieszczęście i jak to nie może się udać nowemu prezesowi. Pierwszy prezes wierzył, że a-chrześcijańskie metody zarządzania są kluczowe i wyszedł z niego mobber. Zatem pozwólcie podziałać komuś, kto będzie chciał być księdzem także w „Paczce”. Wiem, że dla Was to jest nie do przyjęcia, ale nie jesteście większością w stowarzyszeniu. Skoro zaś zarządzanie to dla was takie bóstwo, to pozwólcie właścicielowi (stowarzyszeniu) zarządzać projektem paczka. Skoro stowarzyszenie było dobre mianując na prezesa p. Sadzik, to może będzie też dobre zmieniając ją. Ot i tyle. Po owocach ich poznacie.
Ok. Oczywiście, że zobaczymy za jakiś czas. Pisałem o tym zresztą w komentarzach, że nie wiem, czy to dobra, czy zła decyzja. A nie wiem głównie dlatego, że osoby podejmujące decyzję o zmianie nie potrafiły w żaden sensowny sposób zakomunikować tego, DLACZEGO taka zmiana następuje. A to w przypadku bardzo znanej organizacji, bazującej na zaufaniu społecznym, błąd kardynalny. Dowodem tego, że to była fuszerka, jest cała dyskusja pod tym tematem.
A co do kompetencji ks. Babiarza, to przepraszam, ale chyba raczysz żartować. Przecież to on przez wywiad z red. Legutką chciał się uwiarygodnić wobec opinii publicznej. I co się z tego uwiarygadniania dowiedzieliśmy? Że jest księdzem, psychoterapeutą i pracował klika lat w seminarium. No i raz w 2003 r. uczestniczył w Szlachetnej Paczce, jako koordynator na Czerwonym Prądniku w Krakowie (w czasie, gdy akcja ta miała skalę nieporównywalnie mniejszą, do obecnej - to była raptem 3-cia edycja).
I ty uważasz, że to jest doświadczenie dające jakąkolwiek rękojmię tego, że poradzi sobie z zarządzaniem organizacją zatrudniającą setki czy tysiące ludzi (pracowników, wolontariuszy itp.)? Organizującą wielkie kampanie medialne, wielkie dzieła charytatywne, związane ze skomplikowaną logistyką? Do tego duże budżety, rozliczenia z partnerami biznesowymi, więc szereg konkretnych spraw związanych choćby z finansami.
Czy po przeczytaniu takiego CV, jakie wynika z wywiadu-laurki oraz oświadczenia ks. Babiarza na stronie Wiosny, dałbyś temu człowiekowi prowadzić swoją firmę? Bo ja nie.
Oczywiście być może jego kompetencje są większe i doświadczenie ogromne. Ale w takim razie czemu nie zostało to wyrażone w tym wywiadzie czy w oświadczeniu nowego prezesa?
Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Po owocach poznacie, pytanie czy później "odszczekacie". Raczej nie, stąd zalecana powściągliwość. Zanim wydasz osąd poczekaj na te pierwsze efekty pracy.
No to po Paczce. Szkoda. Jak się bez słowa wyjaśnienia wywala Sadzik, która to uratowała wizerunek Paczki po wiadomo kim, a upycha jakiegoś pociotka z szemranego układu to nie ma mowy o jakimkolwiek zaufaniu do takiej organizacji. Ani grosza więcej. Żegnam.
Dlaczego nie piszecie że My, Wolontariusze wieloletni kontaktujemy się składając masowo rezygnacje po ZAMACHU na naszą prezes? Czyżby to był wstyd dla kościoła ?
Obserwujac ten watek od dluzszego czasu stwierdzam, ze sprawa Wiosny jest bardzo skomplikowana i wielowatkowa. Ocenianie jej w kategori "on zly, ona dobra" jest nie tyle nawet przesadnym uproszczeniem co po prostu nieprawda, a tak ocena jest krzywdzaca dla kazdego, kto jest oceniany. Fakty sa takie, ze pani Joanna Sadzik zostala zatrudniona przez ks. Stryczka i z nim bardzo blisko wspolpracowala przez dlugi okres czasu. Wiedziala doskonale co sie dzieje w organizacji oraz o tym, ze prowadzone jest sledztwo dziennikarskie. Mozna tylko domniemywac, ze jej brak skutecznego zaangazowania byl taktyka. Tak czy inaczej nie jest osoba bezstronna i niezalezna. Uwazam, ze dobrze, ze Wiosna zarzadzac bedzie ktos z zewnatrz - tylko to moze oczyscic atmosfere i "naprawic" Stowarzyszenie. Wierze, ze ks. Grzegorz jest tak osoba i sprosta nowym zadaniom. Patrzac na jego kompetencje i dorobek, wydaje sie to wielce prawdopodobne.
To jest wręcz niewiarygodne, że wynikła burza w związku legalnej decyzji walnego zgromadzenia . Czytam tu o pluciu w twarz, wrogim przejęciu. Wiosna to Stowarzyszenie i praca, jak każda inna. Naprawdę to nie są czasy komunizmu, że pracownicy mają tu coś do powiedzenia, taka jest rzeczywistość. Skoro walne - czyli ludzie pełniące formalną władzę w Stowarzyszeniu, zadecydowali o zmianie Prezesa to pracownicy powinni to zaakceptować. Jako pracownik firmy mają realny wpływ na wyniki Stowarzyszenia, ale nie na decyzję, które tam zapadają. Groźby wypowiedzenia są tak śmieszne, że szkoda komentować. Czy ci ludzie naprawdę myślą, że są jedynymi osobami na rynku pracy posiadające odpowiednie kompetencje. Gwarantuje, że "zepsuty" obraz paczki przy składaniu CV przez przyszłych pracowników nie będzie miał tu najmniejszego znaczenia.
Stowarzyszenie to nie jest prywatna firma lecz organizacja OPP która nie ma szans na istnienie bez społecznego zaufania. Aby mogła utrzymać takie zaufanie musi być przejrzysta. Sposób w jaki odbyła się zmiana prezesa, fakt, że dotąd nie wiadomo dlaczego w ogóle się odbyła to gwóźdź do trumny dla organizacji. Trzymam kkciuki za wszystkich którzy nie zgadzają się na taki proceder! Wiemy, czytamy że próbujecie coś z tym zrobić. Powodzenia!!
Nie mój drogi, widać że nigdy nie byłeś częścią tak pięknej wspólnoty, którą właśnie ktoś próbuje zrujnować. Wiosna to jedna wielka rodzina, to organizacja charytatywna a nie korporacja, to Stowarzyszenie, które ma swoje określone wartości i podobno " KAŻDY JEST WAŻNY ". Więc niech osoby decyzyjne w tej organizacji trzymają się tych wartości bo jak to mówią " Ryba się psuje od głowy ". W Wiośnie do tej pory liczył się człowiek i dlatego wiele z nas zdecydowało się na pracę tutaj. Poza tym tu nie chodzi tylko o sam fakt odwołania prezes Sadzik tylko o sposób w jaki to zrobiono, brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony osób decyzyjnych i wystawienie księdza na tak naprawdę pośmiewisko przed wszystkimi wściekłymi pracownikami, którzy wylali na niego swój żal bo nie mieli do kogo innego się z tym zwrócić. Nie ma żadnych oficjalnych powodów, nie ma żadnego wyjaśnienia, pracownicy Wiosny nie wiedzą co mają mówić partnerom, darczyńcom i wolontariuszom bo szanowni członkowie Stowarzyszenia a więc osoby, które podjęły taką decyzję zupełnie nie przewidziały, że może warto by było jakoś przygotować na to wszystko nas i porządnie zorganizować bo tak się po prostu nie traktuje ludzi.
Ale po co tu porównywać partię polityczną z takim stowarzyszeniem? Nazwa to nazwa ale Stowarzyszenie Wiosna i Partia Wiosna to dwie różne rzeczy i w żaden sposób ze sobą nie konkurują.
Ażeby prowadzić na taką skalę działalność charytatywną trzeba działać metodami z lewackich korporacji i zatrudnić lewaków, którzy tej pracy podołają. Natomiast na prezesa wrzucić księdza aby organizację można było uznać za katolicką i prawicową. Jak widać lewacy się zbuntowali i mamy to co mamy.
Jaki to piękny język (nie)godny katolika w Polsce: opisanie wszystkich ludzi dobrej woli pracujących w "Wiośnie" jako lewaków, pomówienie, że wszyscy wiedzą, że tylko "lewacy" potrafią konkrety w pomocy humanitarnej osiągać (zakony to sami lewacy!) I że ktoś (chyba tylko ks Stryczek) chciał to niecne dzieło zamaskować, podsuwając kolejnego księdza na prezesa, żeby lewacki charakter Wiosny przykryć. Obrzydliwe OBSERWATORZE. Jeśli tak postrzegasz świat, to współczuję.
Szczerze, w jednym się utwierdzam - OCENIANIE LUDZI JEST DO CHRZANU!!! Łatwo wieszać psy na Stryczku, a bo to komuś się wydawało, że był niemiły, a może był faktycznie niemiły i może miał ku temu poważne powody (swoją drogą polecam pozarządzać trochę większą grupą ludzi i zobaczyć jakie to miłe, lekkie i przyjemne). Zarąbiście jest wylać wiadro pomyj na człowieka i nie dać mu się nawet bronić (kto się tak zachwyca wnikliwą pracą redaktora Onetu, to niech zapyta, dlaczego w artykule powołał się na głos tylko 20 osób, skoro gadał chyba z 40…). Łatwo czepiać się p. Sadzik, bo promuje niechrześcijańskie wartości - osobiście nie wydało mi się to mądre posunięcie, ale co ja tam wiem o presji pod jaką ona była! To są złożone sprawy!!!
Księże Stryczku - powodzenia! Zrobili z Ciebie potwora, a jak się trochę więcej niż artykuł Onetu przeczyta, to wychodzi na to, że to żeś nie taki straszny!
Pani Asiu Sadzik - powodzenia! Wolontariusze i pracownicy WIOSNY Cię lubią, musisz być dobra w tym, co robisz i rób to dalej, nawet jeśli nie z fotela prezesa!
Księże Babiarzu - powodzenia! Nie zazdroszczę Ci Twojej funkcji, bo prawie wszyscy są teraz na nie, ale jak i o Tobie się trochę poczyta, to masz łeb na karku i z WIOSNY kościółkowej organizacji nie zrobisz!
Pracownicy WIOSNY - powodzenia! Nie wiem o co w tej WIOŚNIE teraz chodzi, jak się nie zna kulisów decyzji, to się człowiek buntuje, ale czasem nie ma wyboru i trzeba taką, a nie inną podjąć! Róbcie dobrze swoją robotę, zmieniacie Polskę na lepsze!!!
Wolontariusze Paczki i Akademii - powodzenia! Jak wszyscy wymienieni powyżej robicie niesamowite rzeczy!!! Oby było was więcej, nie dajcie się zniechęcić roszadami na górze, bo one nie są w was wymierzone!
Oberwałam kiedyś, bo ktoś źle ocenił intencje mojego zachowania, nie znał kulisów mojej decyzji, ani nie potrafił przewidzieć złych konsekwencji podjęcia innej. Wszyscy są tacy mądrzy i chętni oceniać, ale nigdy nie byli w butach tych osób!!! Dajmy sobie z tym siana!
Nie chodzi o ocenianie ludzi. Raczej o standardy działania orgamozacji takoch jak ta. Nie można robić takich rzeczy w taki sposób. Nagła zmiana władzy, brak wyjaśnień. To niszczy zaufanie i przez to organizację
Oczywiście, że jest najlepiej, jak takie zmiany odbywają się w sposób przejrzysty, ale czasem inaczej się nie da, niż zadziałać znienacka. Walne zgromadzenie miało na pewno powody, by taką decyzję podjąć w taki a nie inny sposób. To przecież nie są głupi ludzie, przecież wiedzieli z jaką krytyką się to spotka. A skoro byli gotowi narazić się na taką krytykę, musieli mieć bardzo poważny ku temu powód.
ocenianiejestdochrzanu - niestety takie przeprowadzenie zmiany mocno sugeruje, że to ks. Stryczek próbuje wrócić do władzy. Nie powinien tego robić przed zakończeniem pracy prokuratury, a już na pewno nie w taki sposób. Bo to nie służy Stowarzyszeniu w żaden sposób jak widać
No nie! Czyli cel uswieca srodki? I to pisze (chyba - przez internet nie widac) katolik? Czyli wszelka przejrzystosc, jadnosc, uzasadnienia i fakty dotycza drugiej strony, a "my mamy racje" i to ma reszcie wystarczyc? Cywilizacyjnie i prawnie nie do obrony. Ale jeszcze to przeswiadczenie pokutuje i to niestety, nawet w Kosciele.
Ocenianiejestdochranu - bardzo rozsądny głos. Oczywiście wywołał furię zwolenników p.Sadzik, choć wypowiada się o niej w samych superlatywach. Widać problemem jest to, że nie potępiła Pani ks. Stryczka i ks. Babiarza. I te reakcje coś mówią o całej sytuacji.
KS Grzegorz to wydaje się być bardzo kompetentnym i odpowiednim człowiekiem na tą funkcję. Bardzo się cieszę, że będzie nowym prezesem. To daje mi wiarę, że wartości wiosny znów będą przestrzegane.
No właśnie "wydaje się". Bardzo niekompetntnie przejął władzę, równie niekompetentnie chowa się za decyzję walnego zgromadzenia, tak jakby wybrano go bez jego woli i bez konkretnych kompetencji, żadnego programu, który uzasadniałby akurat jego wybór nie przedstawił... Standarty, zaiste, zadziwiające.
"A ponieważ uważam się za specjalistę od rozumienia Ewangelii, jest to pewną gwarancją, że owe wartości będą w naszej działalności na pierwszym planie." Z tego co czytamy (wybor z zaskoczenia w pierwszych minutach zebrania), to nie bylo to ani ewangeliczne ani profesjonalne. Normalne organizacje maja sprawozdania z pracy zarzadu, sprawozdania finansowego za ubiegły rok obrotowy oraz udzielenie absolutorium poszczególnym członkom organów spółki z wykonania przez nich obowiązków. A potem mozna zarzad zmieniac i wybierac nowy. Widac klub nowego prezesa uznal, ze lepiej zadzialac z zaskoczenia, bo moze przejecie wladzy sie nie uda? Smutne, ze ksiadz podkresla, ze jest specjalista od Ewangelii.
sadzac po ubraniu tego ksiedza przemawia przez niego pycha a wiec nic dobrego z tego nie wyniknie.Nie mozna bylo przedstawic go w zwyklej sutannie?A sposob w jaki odwolano poprzedniego prezesa sugeruje,ze to walka o kase a nie pomoc innym.Jak w tych durnych serialach...
ks.Stryczek padł ofiarą lewackiego,poprawnopolitycznego,postmodernistycznego prawa o mobbingu,na podstawie ktorego każdego człowieka można zniszczyć;takiego prawa w Polsce jest ogrom i dlatego,podobnie jak cały świat,Polskę czeka zagłada-totalna niewola totalitaryzmu prawnego.
Czytałem wypowiedzi pracowników i byłych pracowników Wiosny zawarte w reportażu Onetu z zeszłego roku, a także np. z tekstu Deonu sprzed kilku dni. Są tam wypowiedzi ponad dwudziestu osób i dość szerokie spektrum doświadczeń, ale niestety nie wskazują one na to, że ks. Stryczkowi zaszkodziła nie jakaś tajemna grupa lewaków czy postmodernistów, ale delikatnie mówiąc niewłaściwe traktowanie podległych mu pracowników.
To nie wygląda na wyznanie jakiejś pojedynczej osoby, której "coś się pomyliło". Zarówno ilość osób, które wskazują na mniejsze lub większe nieprawidłowości, jak i sama rotacja pracy w tym stowarzyszeniu także, wskazują raczej na to, że traktowanie pracowników nie było tam właściwe.
Zresztą ciekawe, jakbyś śpiewał Marku, jakby to Ciebie albo bliską tobie osobę spotykały takie działania i gdybyś to ty, albo ktoś z twoich bliskich dostał nerwicy z powodu uporczywego zachowania swojego szefa.
"Bez jasnej i czytelnej komunikacji, która odbuduje zaufanie, będzie nam bardzo trudno współpracować". Racja, święte słowa! Dobrze by było zacząć tę jasną i czytelną komunikację od samego początku, na przykład od momentu wyboru prezesa...
Jeśli nie mylę się "Sz P" powstała z inicjatywy katolickiej i oprócz wsparcia i pomocy miała również szerzyć dobro i wartości zawarte w Ewangelii... Jeśli jednak wszystkie te piękne idee i ewangeliczne przesłanie zostały zdominowane przez antywartości i ludzi, którzy otwarcie promują lewackość - lepiej, żeby przestała istnieć...!!! Lewackie idee i neomarksizm nie mogą wjeżdżać do społeczeństwa a już tym bardziej nie mogą wjeżdżać na Ewangelii... Byłaby to próba ochrzczenia diabła...!
Księże Grzegorzu, będą brać Cię „na twardo” oraz „na miękko” skłaniać do rezygnacji. Ty musisz wytrwać. Masz kompetencję by nie ulec manipulacji takiej jak ta powyższa ze strony wolontariusza.
Rezygnacji nie oczekuję, bo nie jest to moja rzecz, żeby decydować o kształcie władz stowarzyszenia, którego członkiem nie jestem.
Uważam natomiast, że sposób i moment przeprowadzenia tego wyboru doprowadzi do negatywnych skutków dla całego stowarzyszenia i to pewnie zupełnie wbrew intencjom osób, które zmianę zarządu Wiosny inicjowały. Jeśli intencją jest "rekatolicyzacja" władz stowarzyszenia, to wydaje mi się to być strzałem w kolano, bo Wiosna była zawsze organizacją nastawioną na merytorykę i osiąganie jak najlepszych efektów, a do tego konieczne było nie szeregowanie beneficjentów, wolontariuszy czy uczestników akcji według kryteriów wyznaniowych czy politycznych.
Sukces bazował nie tylko na świetnej organizacji, ale także na otwartej formie, nastawionej na to, co może ludzi łączyć (niesienie pomocy potrzebującym), a nie na to, co może ludzi dzielić (poglądy polityczne, światopogląd, wyznanie). I takich działań w tym kraju potrzebujemy. Teraz nawet bardziej, niż jeszcze kilka lat temu.
Zobaczymy jednak, czy nowym władzom stowarzyszenia uda się utrzymać ten wysoki poziom działalności. Zwłaszcza po tym kompletnym falstarcie, z którym mamy do czynienia od paru dni.
Niech czas pokaże, czy to była taka katastrofalna decyzja jak się wieszczy. Warto wziąć coś na uspokojenie. Jeśli SZ.Paczka i pomaganie jest tak ważne dla tych, którzy są pełni obaw o przyszłość tych projektów, to niech te osoby zajadają rękawy i pomogą nowemu prezesowi - proste, prawda? Chyba, że nie chodzi o pomaganie ale o to, by Paczka była wasza. Ale jeśli tak, to napiszcie to wprost.
Kuba, dzięki za te wyważone, wnikliwe i moim zdaniem trafne komentarze! Za cierpliwość z jaką wyjaśniasz to wszystko Ptysiowi i zwyczajnie - za poziom kultury :)
I temat się skończył a skok na władzę nie wyszedł. Te czasy, kiedy ksiądz a priori był autorytetem we wszystkim odeszły (na szczęście także dla księży - kiedyś to docenią) do lamusa.
Doszło w Twoim przypadku do pomówienia, zniesławienia, nie mówiąc o kwestii praw autorskich. Za pomocą mediów dokonano publicznego linczu. Firma o tak wysokich standardach, i takiej etyce, nigdy na to nie zasłużyła.
Oczywiście być może taka zmiana była uzasadniona. Być może finalnie przyniesie też stowarzyszeniu i jego akcjom korzyść. Ale póki co jest to działanie dokładnie przeciw-skuteczne. Pod względem samozaorania organizacji gorzej w ostatnim półroczu wypadało chyba tylko TS Wisła.
Znając życiorys świętego proboszcza z Ars śmiem wątpić, czy w obecnych czasach rzeczywiście ideałem jest zwalczająca nowoczesność pobożność z II połowy XIX w. Dla przypomnienia: były to czasy, kiedy papież oficjalnie uznał za szatańskie wymysły takie wartości jak wolność sumienia, wolność słowa, godność osoby ludzkiej i inne wartości, bez których obecnie praktycznie nie wyobrażamy sobie naszego życia.
Naprawdę chcemy powrotu do takich wzorców?
To w końcu dla kogo ( czego) pracujecie? Dla prezesa czy dla idei - bo już się pogubiłam..? -> Dla IDEI, ale zrozum, że po bardzo ciężkiej kampanii, tuż po kryzysie, kiedy w końcu osiągnęliśmy stabilizację, ktoś pluje nam w twarz...
Wrogie przejęcie - to może zadajmy sobie pytanie kto, kiedy i od kogo WROGO przejął "Szlachetną Paczkę" -> a jak inaczej nazwiesz sytuację, w której zwołuje się posiedzenie, na którym od razu przychodzi grupa, która ma przeważającą liczbę głosów, odwołuje prezesa, obsadza na stanowisku całkiem nową osobę I NAWET NIE POZWALA NA ŻADNĄ FORMĘ OBRONY? I to wszystko "w imię wartości"... Wstyd!
Żadnych konkretnych pytań np. czy ks. Babiarz jest członkiem stowarzyszenia? Czy był delegatem na walne zgromadzenie, a jeśli nie, to kto go na nie zaprosił? Kto zaproponował mu kierowanie stowarzyszeniem? Jakie ma doświadczenie w zarządzaniu instytucją i pracownikami? Co wie na temat stowarzyszenia, stanu prowadzonych przez nie akcji, stanu finansów, sytuacji pracowników? Jakie KONKRETNIE ma cele i plany działania?
Przecież przy całym szacunku dla ks. Babiarza to wygląda jak wstawienie na prezesa słupa, który jest zielony, nie ma pojęcia czym ma się zajmować, z kim ma pracować itp. Ktoś kazał mu przyjść na walne i powiedział, że zrobi go prezesem. A to otwiera pole do podejrzeń, że ktoś będzie teraz prezesem zdalnie kierować. A to dla stowarzyszenia i jego dzieł niekoniecznie dobra wiadomość.
Dziennikarz przeprowadzający wywiady (np. red. Mazurek) zadawałby w tym przypadku konkretne pytania, nawet jeśli są niewygodne. Także, gdy pyta kogoś, z kim ideologicznie stoi po jednej stronie. Tutaj tego zupełnie brak. Jest jedynie picie sobie z dzióbków. Kurtuazja, komplementy, wszystko jest super. Kurtyna :)
Ze wszystkich reportaży, wywiadów itp. wynika, że zatrudnia ono personel świecki, niezależnie od jego wyznania czy bezwyznaniowości. Realizuje także cele świeckie, a nie jakiekolwiek cele konfesyjne.
A członkowie tego stowarzyszenia podejmując parę dni temu decyzje personalne pokazali, że nie mają za grosz wyczucia. Nie mówię, że nie mają racji, bo tego nie wiem. Nie wiem np. na co dokładnie stowarzyszenie umawiało się z p. Sadzik powierzając jej stanowisko prezesa. Natomiast zważywszy na to, że powołanie p. Sadzik na prezesa było szeroko komentowane w mediach (ze względu na duże kontrowersje wywołane działalnością poprzedniego prezesa), to jej odwołanie po wykonaniu bardzo trudnej pracy, powinno być w jakimś stopniu przygotowane i uargumentowane przez członków stowarzyszenia.
Wiosna nie jest jakimś tam sobie podwórkowym stowarzyszeniem, gdzie zmianami władz nie zainteresuje się nikt. To jest poważna firma, która przez wiele lat zbudowała sobie rozpoznawalną markę i jest przez to na widoku publicznym.
Członkowie walnego zgromadzenia podjęli decyzję bez podania żadnego uzasadnienia i bez żadnego przygotowania PR-owego, jakby zmieniali prezesa OSP w Głuchej Dolnej. Przecież to kompletna amatorszczyzna (której co ciekawe ks. Stryczek zawsze nie znosił).
Nasuwa mi się taki wniosek, że prasa STAWIA się ponad władzę i techniczną-merytoryczną prawdę.
Pracownik PIP (ci co mieli z nimi do czynienia mają o nich swoje zdanie) - stwierdza, że z punktu widzenia oceny zawodowej-technicznej-merytorycznej ksiądz Stryczek działał w porządku.
Prokurator - ocenił z punktu widzenia zgodności z prawem, że ksiądz Stryczek działał bez zarzutu.
Pracownik onet.pl (pytanie czy na czyjeś zlecenie np konkurencji) swoim artykułem prasowym zniszczył wizerunek księdza Stryczka.
XXI wieczny CIEMNOGRÓD społeczny - Prawda, wartość naukowa, merytoryczna - nie jest wartością.
Emocje - jedyna wartość dla człowieka nie uznającego nikogo poza sobą - np. czuję się oburzony, czuję się zdegustowany, czuję się ...
Odrobina jadu emocjonalnego w jednym artykuliku jakiegoś człowieka o wątpliwych intencjach - i bach można poruszyć taką masę ludzi i zniszczyć dzieło dofinansowania potrzebującej osoby.
Szlachetna Paczka podaje, że w 2018 roku zebrali o 5 mln PLN mniej niż w 2017- czyli 5 000 rodzin NIE zostało obdarowanych.
Ciekawi mnie, czy konkurencja w branży np. orkiestra świątecznej pomocy - zyskała w 2018 - na zasadzie naczyń połączonych?
Informacyjnie - wszystkie rodziny zakwalifikowane do programu otrzymały pomoc.
Pomoc Wiosny w ramach szlachetnej paczki czy akademii przyszłości nie jest ani katolicka, ani anty-katolicka. Stowarzyszenie nie jest organizacją religijną, ale stowarzyszeniem prawa cywilnego.
Twoje wywody przywodzą mi na myśl niezmiennie Henryka Goryszewskiego i jego wypowiedź, że to nieważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka.
Twoje wypowiedzi można z kolei sparafrazować, że to nieważne, czy dzieła Wiosny będą dobrze zorganizowane i będą docierać do wielu potrzebujących, ale ważne, aby były w rękach władz katolickich :)
A co do kompetencji ks. Babiarza, to przepraszam, ale chyba raczysz żartować. Przecież to on przez wywiad z red. Legutką chciał się uwiarygodnić wobec opinii publicznej. I co się z tego uwiarygadniania dowiedzieliśmy? Że jest księdzem, psychoterapeutą i pracował klika lat w seminarium. No i raz w 2003 r. uczestniczył w Szlachetnej Paczce, jako koordynator na Czerwonym Prądniku w Krakowie (w czasie, gdy akcja ta miała skalę nieporównywalnie mniejszą, do obecnej - to była raptem 3-cia edycja).
I ty uważasz, że to jest doświadczenie dające jakąkolwiek rękojmię tego, że poradzi sobie z zarządzaniem organizacją zatrudniającą setki czy tysiące ludzi (pracowników, wolontariuszy itp.)? Organizującą wielkie kampanie medialne, wielkie dzieła charytatywne, związane ze skomplikowaną logistyką? Do tego duże budżety, rozliczenia z partnerami biznesowymi, więc szereg konkretnych spraw związanych choćby z finansami.
Czy po przeczytaniu takiego CV, jakie wynika z wywiadu-laurki oraz oświadczenia ks. Babiarza na stronie Wiosny, dałbyś temu człowiekowi prowadzić swoją firmę? Bo ja nie.
Oczywiście być może jego kompetencje są większe i doświadczenie ogromne. Ale w takim razie czemu nie zostało to wyrażone w tym wywiadzie czy w oświadczeniu nowego prezesa?
Łatwo wieszać psy na Stryczku, a bo to komuś się wydawało, że był niemiły, a może był faktycznie niemiły i może miał ku temu poważne powody (swoją drogą polecam pozarządzać trochę większą grupą ludzi i zobaczyć jakie to miłe, lekkie i przyjemne).
Zarąbiście jest wylać wiadro pomyj na człowieka i nie dać mu się nawet bronić (kto się tak zachwyca wnikliwą pracą redaktora Onetu, to niech zapyta, dlaczego w artykule powołał się na głos tylko 20 osób, skoro gadał chyba z 40…).
Łatwo czepiać się p. Sadzik, bo promuje niechrześcijańskie wartości - osobiście nie wydało mi się to mądre posunięcie, ale co ja tam wiem o presji pod jaką ona była! To są złożone sprawy!!!
Księże Stryczku - powodzenia! Zrobili z Ciebie potwora, a jak się trochę więcej niż artykuł Onetu przeczyta, to wychodzi na to, że to żeś nie taki straszny!
Pani Asiu Sadzik - powodzenia! Wolontariusze i pracownicy WIOSNY Cię lubią, musisz być dobra w tym, co robisz i rób to dalej, nawet jeśli nie z fotela prezesa!
Księże Babiarzu - powodzenia! Nie zazdroszczę Ci Twojej funkcji, bo prawie wszyscy są teraz na nie, ale jak i o Tobie się trochę poczyta, to masz łeb na karku i z WIOSNY kościółkowej organizacji nie zrobisz!
Pracownicy WIOSNY - powodzenia! Nie wiem o co w tej WIOŚNIE teraz chodzi, jak się nie zna kulisów decyzji, to się człowiek buntuje, ale czasem nie ma wyboru i trzeba taką, a nie inną podjąć! Róbcie dobrze swoją robotę, zmieniacie Polskę na lepsze!!!
Wolontariusze Paczki i Akademii - powodzenia! Jak wszyscy wymienieni powyżej robicie niesamowite rzeczy!!! Oby było was więcej, nie dajcie się zniechęcić roszadami na górze, bo one nie są w was wymierzone!
Oberwałam kiedyś, bo ktoś źle ocenił intencje mojego zachowania, nie znał kulisów mojej decyzji, ani nie potrafił przewidzieć złych konsekwencji podjęcia innej.
Wszyscy są tacy mądrzy i chętni oceniać, ale nigdy nie byli w butach tych osób!!!
Dajmy sobie z tym siana!
To nie wygląda na wyznanie jakiejś pojedynczej osoby, której "coś się pomyliło". Zarówno ilość osób, które wskazują na mniejsze lub większe nieprawidłowości, jak i sama rotacja pracy w tym stowarzyszeniu także, wskazują raczej na to, że traktowanie pracowników nie było tam właściwe.
Zresztą ciekawe, jakbyś śpiewał Marku, jakby to Ciebie albo bliską tobie osobę spotykały takie działania i gdybyś to ty, albo ktoś z twoich bliskich dostał nerwicy z powodu uporczywego zachowania swojego szefa.
Uważam natomiast, że sposób i moment przeprowadzenia tego wyboru doprowadzi do negatywnych skutków dla całego stowarzyszenia i to pewnie zupełnie wbrew intencjom osób, które zmianę zarządu Wiosny inicjowały. Jeśli intencją jest "rekatolicyzacja" władz stowarzyszenia, to wydaje mi się to być strzałem w kolano, bo Wiosna była zawsze organizacją nastawioną na merytorykę i osiąganie jak najlepszych efektów, a do tego konieczne było nie szeregowanie beneficjentów, wolontariuszy czy uczestników akcji według kryteriów wyznaniowych czy politycznych.
Sukces bazował nie tylko na świetnej organizacji, ale także na otwartej formie, nastawionej na to, co może ludzi łączyć (niesienie pomocy potrzebującym), a nie na to, co może ludzi dzielić (poglądy polityczne, światopogląd, wyznanie). I takich działań w tym kraju potrzebujemy. Teraz nawet bardziej, niż jeszcze kilka lat temu.
Zobaczymy jednak, czy nowym władzom stowarzyszenia uda się utrzymać ten wysoki poziom działalności. Zwłaszcza po tym kompletnym falstarcie, z którym mamy do czynienia od paru dni.