Jeszcze trochę budzących zażenowanie peanów na cześć krystalicznej HGW w czasie kolejnych Mszy św i nawet listów nie będą pisać. Czy na Miodowej jest lustro? Cóż z biurowca gdy okryty będzie kirem dusz?
Polacy "stają ponad podziałami" tylko pod butem zaborcy, najeźdźcy lub okupanta. Wtedy jadą na jednym wózku, choć niektórzy i tak próbują z obcą władzą flirtować. To jednak "elity", bo biednym to zewsząd nędza. Najlepszymi Polakami często okazują się "obcy", z tym że ci z biedniejszej części świata, dla których Polska jest szansą i nadzieją. Bogaci patrzą co by się tu dało złupić. Obcy i swoi. I to by było na tyle.
Arcybiskup Teodorowicz w czasie wojny polsko-ukraińskiej jednoznacznie opowiedział się po stronie polskiej. Najwyraźniej marszałkowie nie chcieli drażnić Ukrainy swoją obecnością. Dobre samopoczucie i wrażliwość Ukrainy stała się najwyższym nakazem polskich polityków...
Smutkiem tchnie wyliczanie, że kogoś nie było. Lepiej trzeba było podać którzy byli. Swoją drogą kard. Nycz też wiele razy się nie pojawiał w chwilach, gdy jego obecność była potrzebna jako duszpasterza. Może wprost zapytam: a Hanna Gronkiewicz-Walz była?