• Rafaello
    17.02.2019 00:57
    Ojej, nareszcie coś o Bogu!!! :)

    Cóż, to jest trudny temat. Bo nikt nie chce cierpienia, nie chce złych doświadczeń, ale z drugiej strony widać że różne złe doświadczenia sprawiają że weryfikuje się nasze myślenie o tym, co jest naprawdę w życiu ważne. Przekonujemy się też o różnych prawdach, nieraz boleśnie. W złych doświadczeniach kończą się jedne przyjaźnie, a zaczynają inne. Te głębsze. Chociażby.

    Ogrom miłości Boga widać w Ewangelii. To jest w ogóle klucz do rozumienia Ewangelii. Rozumienie Ewangelii ma dwa etapy. Pierwszy, gdy ten cały przekaz trafia do rozumu. Potem jest drugi, gdy do człowieka dociera, że za tymi wszystkimi działaniami Jezusa stoi Jego ogromna, ogromna miłość. Ewangelia ma to drugie dno. To że Jezus poszedł na Krzyż - zrobił to z miłości. Do nas. On na Krzyżu myślał O NAS.

    Różnych innych rzeczy też się nie rozumie, jeśli nie spojrzy się na nie z perspektywy miłości. Na przykład to, że z jednej strony Jezus jest niezwykle stanowczy wobec grzechu. Bo lepiej sobie rękę obciąć i oko wydłubać niż kierować swoje kroki w stronę grzechu. A z drugiej strony staje przed Samarytanką, która zmieniała mężów jak rękawiczki, a nawija jej o wodzie żywej. Ona tego nie rozumiała, ale to było coś, co dotknęło jej serca. Szukała miłości w mężczyznach, ale prawdziwa miłość jest jedynie w Bogu. Jezus w niezwykły sposób potrafił dotykać ludzkich serc. Robił to ciągle. Prawie każdy akapit Ewangelii mówi o Jego miłości.

    A cierpienie - cóż, jest to część naszej rzeczywistości. Można tutaj pójść w dwie strony: albo oskarżać Boga o cierpienie, albo skupić się na Jego miłości.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
7°C Sobota
dzień
wiecej »