Lk 4,5-8 Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».
Tak,tak drodzy rodzice, najpierw wybraliście (nie wszyscy) na prezydenta Warszawy lewaka, a teraz wielkie larum że ten człowiek realizuje to co zapowiedział. Chronicie dzieci przed każdą obcą osobą, która zbliża sie do waszego dziecka, a dopuściliście aby do szkoły i waszych dzieci (w czasie kiedy was przy nich nie ma), miały dostęp różnej maści deprawatorzy i szkodnicy. Ot filozofia?
Mam nadzieję, że będą też respektowane prawa rodziców, którzy popierają programy antydyskryminacyjne i odpowiednie zajęcia prowadzić dla ich dzieci będą niezależni od KK fachowcy. Nietolerancja i dyskryminacja dotyczy w Polsce jak i w innych krajach mniejszości.
Skoro te standardy WHO są takie straszne i seksualizują dzieci, to jaka jest propozycja Kościoła w obliczu zagadnienia masturbacji wczesnodziecięcej? Nawet niemowlęta potrafią mimowolnie się masturbować, co jest zaskoczeniem dla wielu rodziców. Standardy WHO sugerują, by w takim wypadku odwracać uwagę dziecka, zamiast reagować krzykiem, biciem, czy pilnowaniem, by dziecko trzymało ręce na kocyku. Jaka jest w takim razie alternatywa proponowana przez przeciwników standardów WHO? Oczywiście poza udawaniem, że problem nie istnieje?
O jakim praniu mózgu ty mówisz? Przecież tu nie chodzi o uczenie dzieci czegokolwiek, tylko o odpowiednie zachowanie rodziców, czy pani ze żłobka, gdy zobaczy, że deulatek
Who dawno straciła autorytet. Homoseksualizm wykreslono z rejestru chorób nie z powodu jakichś odkryć naukowych ale po przeglosowaniu. Wyobrażam sobie co teraz się dzieje z ekspertami, którzy głosowali przeciw.
Chyba nie można liczyć tylko na interwencje ministra, gdy już w szkolnictwie mleko się rozleje!