Mówi co myśli a ja wiem co myśleć o Nowoczesnej i PO że to samo zło. Nadchodzące wybory to już nie są żarty. Trzeba iść i obronić kraj przed złem. Od początku było wiadomo, że tym homoseksualistom chodzi o dzieci.
Podchodząc realistycznie i bez emocji trzeba przyznać, że Pan Paweł ma racje. Polska idzie drogą świata bez względu na protesty czy "święte" oburzenie. Przegrywamy, bo sami nie do końca wierzymy Bogu, często budując mury i okopy zamiast odważnego głoszenia pięknej i oczywistej drogi świętości.
Nauczanie Kościoła Katolickiego rozjeżdża się z wiedzą naukową i faktami. Obrazy biblijne nie są podparte nauką i setkami badań. Nie można pomijać faktów w imię zachowania zgodności prawa z obrazami biblijnymi.
Piszesz że nauczanie Kościoła Katolickiego jest złe ("rozjeżdża się z wiedzą naukową i faktami"). Wybacz więc, piszesz głupoty. Kto cię przysłał na to forum? Nie lepiej abyś swoje pomysły przedstawiał w gazecie wyborczej? Tam przynajmniej znajdziesz uznanie.
Nie wiem, co konkretnie masz na mysli. Że nauka nie potwierdza biblijnych faktów historycznych, czy też biblijnej nauki etycznej? W pierwszym przypadku się mylisz. Biblia jest bardzo rzetelnym źródłem historycznym, co potwierdzają liczni historycy i archeolodzy oraz badacze zajmujący się krytyczna analiza tekstów źródłowych. Co do oceny biblijnych nauk etycznych to tym się nauka nie zajmuje chyba że mamy na myśli filozofie i etyke, które również faktami się nie zajmuja tylko własnymi przemyśleniami.
Pani Elle, chodzi na przykład o współczesną wiedzę na temat seksualności człowieka, która jest negowana przez nauczanie Kościoła Katolickiego. W wyniku działań Kościoła Katolickiego wiele osób nieheteroseksualnych doświadcza dyskryminacji.
Panie Franciszku, obawiam się że pokłada Pan zbyt duża ufność w krążące w mediach mity na temat ludzkiej płciowości. Proszę spróbować dotrzeć do naukowych źródeł twierdzenia jakoby homoseksualizm miał źródła biologiczne. Może i ma, problem w tym że nie ma komu tego potwierdzic, bo a nóż okaże się że nie. Wygląda to na naukowy temat tabu. Podobnie jak nie ma badań na temat wpływu homoseksualnych rodziców na rozwój psychiczny i psychoseksualny dzieci pomimo że próbka statystyczna już by sie znalazla. Wypadałoby zatem stwierdzić, że współczesna nauka nie zna biologicznych źródeł homoseksualizmu i to pomo determinacji środowisk postępu, żeby je znalezc. Zna je tylko gender, tyle że to taka nauka jak onegdaj marksizm, to że ma katedry na niektórych uniwersytetach o niczym nie świadczy, bo marksizm też miał, zanim się ostatecznie nie skompromitował.
Jak wiadomo akty homoseksualne są w Biblii surowo potępione i uznane za obrzydliwość, zakłócającą naturalny porządek stworzenia (por. Kpł 18,22; Kpł 20,13, Rz 1, 26-27; 1 Kor 6, 9). Tymczasem mieszkańcy Sodomy niewątpliwie chcieli dokonać zbiorowego homoseksualnego gwałtu na przybyszach. Świadczy to o ich wyjątkowym zdziczeniu. Nie brakowało opinii, że Sodoma i Gomora zostały zniszczone głównie z powodu homoseksualizmu. Być może to uroda ciał jakie przyoblekli aniołowie wprawiła mieszkańców Sodomy w taki amok, aczkolwiek wydaje się, że homoseksualne gwałty na przybyszach były zjawiskiem spotykanym częściej. Pogląd sprowadzający występek Sodomian do sfery obyczajowej seksualnej utrwalił się tak mocno, że homoseksualistów nazywano kiedyś sodomitami, a termin ten do dziś jest używany w odniesieniu do przestępstw o charakterze homoseksualnym. Taką interpretację wydaje się potwierdzać fragment z Listu Judy, według którego oba miasta oddawały się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała i przez to ponoszą karę wiecznego ognia: „jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia” (Judy 1,7). W liście Judy (Jud 7) grzech mieszkańców Sodomy opisywany jest po grecku jako: „ekporneuo” (rozpusta) oraz pożądanie „heteros sarks”, czyli „odmiennego ciała”. Pożądanie odmiennego ciała należy rozumieć jako pożądanie ciała innego niż ciało kobiety, co jest oczywiście aluzją do potępianych przez Boga aktów homoseksualnych. Aczkolwiek pewien eks-ksiądz, Daniel A. Helminiak, który porzucił sutannę, ogłaszając, że jest gejem, w książce „What the Bible Really Says about Homosexuality?” („Co Biblia naprawdę mówi o homoseksualności?”) zinterpretował słowa z Listu Judy jako potępienie pożądania ciała aniołów, a nie potępienie skłonności homoseksualnych.
Nikc, nie szukam uznania, po prostu uważam, że nie można nikogo dyskryminować z powodów religijnych, zwłaszcza, że prawdy wiary nie pokrywają się z wiedzą naukową i faktami. Godząc się jako katolik na poniżanie kogokolwiek w imię mojej religii, staję się współsprawcą przemocy, jaka dokonuje się na osobach nieheteronormatywnych.
Przeczytajcie co napisał prorok Ezechiel : Czytanie z Księgi proroka Ezechiela Tak mówi Pan Bóg: «Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego – mówi Pan Bóg – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył? A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu policzony, ale umrze on z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił. Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne? Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».
Homoseksualizm, nie jest dewiacją, proszę zapoznać się ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Stanowisko to opiera się na badaniach i wiedzy, a nie na obrazach biblijnych...
To lepiej zapoznaj się z tym jak przestał być dewiacją z naukowego punktu widzenia (bo był jasno określany jako dewiacja). Nie wynikało to z żadnych badań a jedynie z nacisków politycznych.
Nick, mylisz się. Wynikało to z badań, które środowisko naukowe przeprowadzało od lat 70, gdy odbyło się słynne głosowanie w Amerykańskim Towarzystwie Psychiatrycznym. Ostatecznie w latach 90, po przeanalizowaniu wyników badań ostatecznie uznano, że nie jest to choroba, ani parafilia seksualna.
Nick, to było ponad 40 lat temu, proszę zapoznać, że ze współczesną wiedzą w materii nieheteronormatywności. Wtedy nie było telefonów komórkowych, a Pan za pewne korzysta z takiego urządzenia. Proszę zaczerpnąć również współczesnej wiedzy.
Homoseksualizm został wykreślony z powodów polityczny, nie naukowych. Jest zaburzeniem uniemożliwiającym rozmnażanie, homoseksualiści żyją średnio o 20 lat krócej niż normalni ludzie, jest to wynik jak u narkomanów. Niestety najczęściej są to bardzo zaburzone osoby uzależnione od seksu, nie promujemy narkomanii i tak samo nie należy promować homoseksualizmu.
Proponuję przyzwyczaić społeczeństwo że Pan Jezus istniał, zmartwychwstał ma się dobrze (na co wskazują w większości badania np. całunu, cuda Eucharystyczne ). następnie przyzwyczajmy do innych prawd wiary.
"Mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa. Tylko taki związek może być uznany i potwierdzony społecznie jako małżeństwo. Nie mogą być uznane społecznie jako małżeństwo inne związki międzyludzkie, które tym warunkom nie odpowiadają, choć dzisiaj istnieją takie tendencje, bardzo groźne dla przyszłości ludzkiej rodziny i społeczeństw". św. Jan Paweł II, List do Rodzin, Rzym 1994
"(... ) bezzasadne jest roszczenie, aby przyznać status małżeński także związkom między osobami tej samej płci". św. Jan Paweł II, Przemówienie do Roty Rzymskiej 21.01.1999 r.
"Nie może stanowić prawdziwej rodziny związek dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet, a tym bardziej nie można przyznawać takim związkom prawa do adopcji osieroconych dzieci. Dzieciom tym wyrządza się poważną krzywdę, ponieważ w takiej „rodzinie zastępczej” nie znajdują ojca i matki, ale „dwóch ojców” albo „dwie matki”." św. Jan Paweł II, Modlitwa Anioł Pański z 20.02.1994
Wiernych faktycznie obowiązują teksty, które Pan/Pani przytoczył. Nie ma powodu, by niewierzących obarczać przestrzeganiem religijnych zasad, które nie zgrywają się ze współczesną wiedza na temat człowieka.
Współczesna wiedza jest taka że człowiek rodzi się w momencie poczęcia. A jak widać wciąż są ludzie którzy uważają że takiego człowieka można zabić, bo jeszcze nie wyszedł z brzucha. To tak w temacie współczesnej wiedzy. A jeśli chodzi o "niezgrywanie" się z zasadami wiary, to twoje wnioski są błędne. Nie ma żadnego "niezgrywania się".
Nick, Proszę Pana ja nie wypowiadam się o aborcji. Zgodnie ze współczesną wiedzą (i ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, z którym poleciłem się Panu zapoznać) hetereoseksualność, biseksualność i homoseksualność to równorzędne warianty seksualności człowieka, tak samo prawidłowe. Kościół uczy czego innego - to oczywiste różnice.
Panie Dermor/Franciszek, czy jaki tam dzisiaj nick używacie, musicie bardziej uważać z tymi tekstami, bo za to co napisałeś powyżej mogą obciąć premię. A było by szkoda przy tak pracowitym dniu....
Ala, w innym wątku sugerowałaś, że kilka osób pisze pod moim nickiem, a teraz, że jestem jedną osobą, piszącą pod dwoma nickami. Proszę zdecyduj się :)
Chociaż od czasu, gdy ktoś zasugerował, że ja i Wujek Olek to ta sama osoba, to mnie nic nie zdziwi :)
teraz widać, że w tematach ideologicznych 30 wpisów z 60 na całym forum gościa niedzielnego to może być jedna osoba. W przeciwnym razie głos homolobby nie byłby wogóle słyszalny w katolickich domach.
Nick - wystarczy, jeśli zaprzestanie się odbierania praw ludziom z powodów religijnych. Jedynym powodem braku równości małżeńskiej jest religia... Małżeństwa jednopłciowe nie stanowią dla nikogo zagrożenia. Uznanie tych małżeństw nie spowoduje spadku osobników heteroseksualnych przecież... Dodatkowo pozbawianie kogoś praw, z powodów religijnych, to prześladowanie za wiarę...
Małżeństwa jednopłciowe nie stanowią zagrożenia... Tak, nie stanowią,bo ... nie istnieją. To, że sobie ktoś coś przedefiniuje nie zmienia natury tej rzeczy. Jeżeli uznamy rekina za delfina, to nie zacznie on młodych karmić mlekiem.
Chyba Pan zapomniał, że w opisie tego, co się stało w Sodomie chodziło o mężczyzn heteroseksualnych... i o gościnność... Małżeństwa homoseksualne są, istnieją, a pozbawianie ich praw, to po prostu dyskryminacja, czyli poniżające odbieranie praw ze względu na orientację seksualną.
A co to "małżeństwo homoseksualne"? Małżeństwo, o czym mówi nawet nasza konstytucja, to związek kobiety i mężczyzny. Taka jest definicja. Wprowadzanie takiego określenia jakie piszesz jest więc błędne z samej definicji tego słowa.
NICK, proszę dokładnie przeczytać art. 18 Konstytucji, nie ma tam zakazu małżeństw innych niż kobiety i mężczyzny. Wyroki sądowe potwierdzają, że choć małżeństwa też nie są opisane prawem, to jednak są i istnieją. Jest wiele małżeństw jednopłciowych zawartych poza granicami Polski. Są to małżeństwa zawarte w sposób ważny!
Jeżeli prawo wyraźnie mówi że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, to nie znaczy że małżeństwo może być też mężczyzny z mężczyzną czy mężczyzny z kozą. Jest wyraźnie wskazane czym jest małżeństwo, a to że nie potrafisz tego prawa zrozumieć to jest już inny problem. A poza granicami to możesz się nawet ożenić z dzieckiem, i o czym to niby ma świadczyć?
Nick, tam nie ma definicji małżeństwa, ale jedynie konstytucyjne zapewnienie, że małżeństwo kobiety z mężczyzną jest objęte szczególną ochroną konstytucyjną i nie ma tam nic więcej na temat małżeństw. Dodatkowo wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 8 stycznia 2019 roku wskazuje wyraźnie, że artykuł 18 Konstytucji nie definiuje małżeństwa i nie zakazuje zawierania małżeństw innych niż heteroseksualne. Dodatkowo jeśli Pan nie zwrócił uwagi koza nie jest dorosłym obywatelem zdolnym do czynności prawnych. Zgodnie z umowami międzynarodowymi zagraniczne akty małżeństwa są ważne w Polce, również akty małżeństw jednopłciowych.
@Nick: świadczy o tym, że nie ma wspólnej dla całej ludzkości definicji małżeństwa. Małżeństwem jest to, co za małżeństwo uznaje dany system prawny w danym czasie i w danym miejscu.
Franciszek 15.03.2019 14:03: „Zgodnie z umowami międzynarodowymi zagraniczne akty małżeństwa są ważne w Polce, również akty małżeństw jednopłciowych.” Zgodnie z umowami, których Polska jest stroną: Konwencja Praw Człowieka Rady Europy (Rzym, 4 listopada 1950) w art. 12 „Mężczyźni i kobiety w wieku małżeńskim mają prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa.” W języku angielskim „men and women”, we francuskim który jest również miarodajny „l'homme et la femme” („mężczyzna i kobieta”) . Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ (Nowy Jork, 16 grudnia 1966) w art. 23 „Rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i Państwa. Uznaje się prawo mężczyzn i kobiet w wieku małżeńskim do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Żaden związek małżeński nie może być zawarty bez swobodnie wyrażonej i pełnej zgody przyszłych małżonków.” (wzorowane na art. 16 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Paryż, 10 grudnia 1948) Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Lizbona, 12 grudnia 2007) w art. 9 „Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw.” Zgodnie z rozstrzygnięciami organów międzynarodowych: 15 marca 2012 Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Gas i Dubois przeciwko Francji” uznał, że Konwencja z 1950 nie wymaga od państw członkowskich obowiązku umożliwienia zawierania małżeństw przez pary jednopłciowe. Podobnie rozstrzygnął w sprawie „Chapin i Charpentier przeciw Francji” 9 czerwca 2016. 17 lipca 2002 Komitet Praw Człowieka w sprawie „Joslin i inne przeciw Nowej Zelandii” uznał, że skoro artykuł 23 Paktu z 1966 mówi „mężczyźni i kobiety” (zamiast np. „każda istota ludzka”, „wszyscy” czy „wszystkie osoby”), zatem za małżeństwo uznaje wyłącznie związek mężczyzny i kobiety. 5 czerwca 2018 Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie „Coman i inni przeciw Rumunii” uznał, że „obowiązek uznania przez państwo członkowskie, wyłącznie do celów przyznania pochodnego prawa pobytu obywatelowi państwa nienależącego do Unii, małżeństwa jednopłciowego zawartego w jednym z państw członkowskich zgodnie z prawem tego państwa, nie ma wpływu na instytucję małżeństwa w pierwszym państwie członkowskim. W szczególności obowiązek ten nie oznacza, by państwo członkowskie było zobowiązane do wprowadzenia w swoim prawie krajowym instytucji małżeństwa jednopłciowego.” Zgodnie z prawem krajowym, o którym mówi art. 9 Karty z 2007: Art. 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego z 25 lutego 1964 mówi „Małżeństwo zostaje zawarte, gdy mężczyzna i kobieta jednocześnie obecni złożą [...] oświadczenia, że wstępują ze sobą w związek małżeński”. Skoro art. 18 Konstytucji zapewnia „ochronę i opiekę” małżeństwu „kobiety i mężczyzny”, a contrario odmawia opieki innym związkom. Wedle art. 107 pkt 3 ustawy o aktach stanu cywilnego z 28 listopada 2014, kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia transkrypcji aktu stanu cywilnego wydanego w innym państwie, gdy „byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej”. Skoro Art. 18 Konstytucji mówi wyłącznie o małżeństwie obupłciowym wszelkie dalsze uzasadnienia odmowy są zbędne.
14 grudnia 2017 Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Orlandi i inni przeciwko Włochom” podtrzymał wcześniejsze stanowisko, że państwa członkowskie nie mają obowiązku równouprawnienia związków jednopłciowych z małżeństwami.
Z umów międzynarodowych:
Protokół nr 30 do Traktatu z Lizbony (13 grudnia 2007), dołączony na wniosek Wielkiej Brytanii i Polski, w artykule 1 stanowi: Karta Praw Podstawowych nie rozszerza właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego innego sądu do uznawania, że przepisy, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są „niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone”. Wedle artykułu 2 „Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa”.
Art. 9 Karty Praw Podstawowych pozostawia kształtowanie prawa małżeńskiego uznaniu poszczególnych państw, jednak swoboda ta jest oczywiście ograniczona z innych stron. Szereg państw, w tym Polska, należy do innych umów międzynarodowych, jak:
- Uzupełniająca Konwencja w sprawie zniesienia niewolnictwa, handlu niewolnikami oraz instytucji i praktyk zbliżonych do niewolnictwa (Genewa, 7 września 1956)
- Konwencja o obywatelstwie kobiet zamężnych (Nowy Jork, 20 lutego 1957)
- Konwencja w sprawie zgody na zawarcie małżeństwa, najniższego wieku małżeńskiego i rejestracji małżeństw (Nowy Jork, 10 grudnia 1962)
- Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej (Nowy Jork, 7 marca 1966), prawa „zawierania małżeństwa i wyboru małżonka” dotyczy artykuł 5. d. IV
- Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Nowy Jork, 18 grudnia 1979)
Zabraniają one małżeństw z nieletnimi, zmuszania do małżeństwa itp. A wszystkie wychodzą z założenia, że małżeństwo jest męsko-damskie, przy tym monogamiczne, skoro obowiązuje równość stron.
Prawo krajowe:
Prócz wymienionego art. 107 ustawy o aktach stanu cywilnego również art. 7 ustawy z 4 lutego 2011 „Prawo prywatne międzynarodowe” (tekst jednolity Dz. U. z 2015 poz. 1792) głosi „prawa obcego nie stosuje się, jeżeli jego stosowanie miałoby skutki sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej”.
Wspomniany wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 8 stycznia 2019 potwierdza, że zawarte za granicą małżeństwo nie może być „transkrybowane” w Polsce, gdy narusza krajowe „podstawowe zasady porządku prawnego” jak wyżej. Sędziowie natomiast bez potrzeby wdali się w rozważania czy możliwa jest nowelizacja art. 1 Kodeksu Rodzinnego bez zmiany art. 18 Konstytucji. Otóż twierdzenie, jakoby art. 18 „nie zabrania [...] ustawodawcy, by ten mocą ustaw zwykłych zinstytucjonalizował status związków jednopłciowych” i że „decydująca w tym zakresie jest” jedynie „wola ustawodawcy”, który (jeszcze?) „nie zdecydował się na ustanowienie tego typu rozwiązań” wygląda zupełnie dowolnie.
Post Scriptum.
Gościu z 20:22, moją intencją nie było sugerowanie, jakoby Dremor to Franciszek.
Tzw. medota powolnych kroków, już dawno zdefiniowana i opisana przez założycieli ruchów promujących tego typu zachowania . Najpierw promowanie i akceptowanie zboczeń. Później "małżeństwa". Potem adopcja, na koniec też legalna i promowana pedofilia.
Tomaszszcz, Pan Franciszek czytał Biblię, dlatego wie, co w niej jest i wie, że wiele zapisów tam umieszczonych to zapisy alegoryczne, a te, które opisują faktyczne historie, ani razu nie wspominają o osobach nieheteronormatywnych. Biblia mówi o mężczyznach heterosekualnych, którzy dopuszczali się z różnych powodów aktów homoseksualnych. Proszę poczytać nie tylko Biblię, ale i Katechizm, bo widać, że nie jest Pan zorientowany w temacie. Dodatkowo przypomnę, że Pismo Święte nie opisuje faktów, ale obraz świata z punktu widzenia religii. Religia nie opiera się na wiedzy naukowej. Religia jest rozbieżna z wiedzą naukową. Nie ma powodów, by dyskryminować kogokolwiek z powodów religijnych, które odbiegają od faktów naukowych.
To, co powiedział Rabiej, jest racjonalne i w sumie oczywiste. Wprowadzenie związków partnerskich pozwoli bowiem społeczeństwu przekonać się, że instytucja ta nikomu nie szkodzi, wręcz przeciwnie - może być użyteczna także dla par różnopłciowych, które z różnych przyczyn nie chcą albo nie mogą zawrzeć małżeństwa. Można założyć, że stopniowo przełoży się to na wzrost poparcia dla rozszerzenia instytucji małżeństwa na pary tej samej płci. Art. 18 Konstytucji nie będzie stał temu na przeszkodzie, co potwierdził ostatnio w jednym ze swoich wyroków WSA w Warszawie.
Prawo polskie nie przewiduje tworzenia prawa przez sąd. Poza tym zdanie wzmiankowane zdanie sądu o stanowi „obiter dictum” („uwagę na marginesie”), co nie wiąże nikogo.
Tym bardziej, że Wojewódzki Sąd Administracyjny powołał się na Najwyższy Sąd Administracyjny, który 28 lutego 2018 (II OSK 1112/16) uznał zarejestrowanie w Polsce małżeństwa zawartego przez osoby tej samej płci za niedopuszczalne.
Była to sprawa dwóch kobiet, które w Szkocji w styczniu 2015 zawarły związek małżeński i chciały uznania go w Polsce.
W tej sprawie w lipcu 2015 kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gdańsku odmówił przeniesienia do rejestru stanu cywilnego zagranicznego aktu małżeństwa. We wrześniu 2015 wojewoda pomorski podtrzymał decyzję kierownika USC.
Kobiety zaskarżyły decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. 14 stycznia 2016 sąd uznał działanie wojewody za zgodne z polskim prawem. (sygn. Akt III SA/Gd 835/15)
Na skutek skargi kasacyjnej złożonej przez kobiety, sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który potwierdził wyrok sądu gdańskiego.
NSA nie „upoważnił” jednak Sejmu do zmiany Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego.
Odmowa uznania zagranicznego dokumentu stanu cywilnego, sprzecznego z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego, została zawarta też w wyrokach Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 6 kwietnia 2016 roku (sygn. Akt II SA/GL 1157/15) i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 10 maja 2016 roku (sygn. Akt III SA/Kr 1400/15).
Przecież FRANCISZEK to DREMOR w owczej skórze. Ma nowy, nieskompromitowany nick. 12 razy wpisał się pod jednym tekstem. Tak działa lewica. Jak nie wpuścisz ich od frontu to wejdą Z BOKU.
Franciszku ale ty głupoty piszesz! Czyli nie bylo Betlejem nie bylo Nazaretu, nie bylo jeziora Galilejskiego? Tak? Kafarnaum nie bylo nie bylo Jerozolimy bo ponoć to wymysł biblijny alegoryczny a nie faktycznie do dziś istniejące miasta! Szok!
Panie TOMASZSZCZ, proszę nie ustawać w walce. Przeciwko nam są pojedyńcze nadaktywne siły. Z 50 wpisów pod tym artykułem 20 to będzie FRANCISZEK, który przecież jest Dremorem. Oni robią to po to by w słabszych zasiać wątpliwość. Proponuję byśmy polemizowali pomiędzy sobą ignorując innowierców, którzy robią bałagan w naszym Kościele bo wygląda to tak jakby wpuścić jednego szaleńca na Mszę Św w niedzielę w południe. Jest w mniejszości, ale rozwalii całą Mszę.
Panie GOSC, jeśli ma Pan szacunek do inteligencji pozostałych osób na tym forum, powinien Pan pozwolić im samodzielnie oceniać informacje. Właśnie z braku własnej oceny faktów, dokumentów, zdarzeń i cytatów, a nie przekazów medialnych na temat wypowiedzi pojawia się nienawiść i dyskryminacja osób nieheteroseksualnych. Przykre jest dla mnie osobiście, że bardzo dużo osób bezrefleksyjnie przyjmuje wiadomości, które do niego trafiają, a mają niewiele wspólnego ze źródłem. Wszystkich zachęcam do korzystania ze źródeł wiedzy, a nie przekazów medialnych.
Nie życzę źle temu Panu. Ma takie życie, jakie sobie tworzy. Proszę jednak pomyśleć: na jakiej podstawie powinien mieć prawo do wykrzywiania obrazu świata dzieciom (nie swoim!) ?
Ludzie czas wziąść do ręki Biblię czas najwyższy! Tam są odpowiedzi na każde pytanie! Czemu tak bardzo boicie się prawdy i słów Jezusa tam spisanych czemu? Aż tak bardzo boli was prawda?
Polecam ściągnąć raport Fundacji Pro. Związek homoseksualizmu i innych zboczeń seksualnych jest oczywisty. Na zachodzie tworzy się homoseksualistów przez seksedukację. Molestowanie dzieci i ich gwałcenie można powiedzieć że jest bardzo częste wśród homoseksualistów-seksedukatorow. Wielu twórców organizacji zajmujących się seksedukacją odsiaduje wyroki wieloletniego więzienia. Ci zwyrodnialcy często przez wiele lat gwałcili zaadoptowane przez siebie dzieci, a państwo nie reagowało. Jeszcze raz polecam poradnik Fundacji Pro. Zresztą czy człowiek zdrowy mógłby mieć tak chory umysł, żeby wprowadzać standardy who do nauczania?! Dlatego seksedukatorzy to prawie w całości osoby homoseksualne, często pedofile.
Podczas ostatniej konferencji dotyczącej nadużyć w Kościele biskupi odpowiadając na pytanie dziennikarza stwierdzili, że nie ma żadnego związku między homoseksualizmem i pedofilią.
To dlaczego aktow pedofilii homoseksualnej wg raportu o pedofilii wsrod duchownych bylo prawie 50%? Tylez jest homoseksualistow wsrod duchownych? Raczej nieprawdopodobne ... Jesli odsetek ten wynosilby 20% (dwa razy wiecej niz w spoleczenstwie ogolem jesli wiezyc deklaracjom srodowisk LGBT) to by oznaczalo, ze homoseksualisci dopuszczaja sie pedofili 4 razy czesciej - przynajmnij jesli sa duchownymi.
Ostatnie 50 lat ateistycznej rewolucji nihilizmu to: - wprowadzenie "politycznej poprawności", vel nowomowy, - dekryminalizacja zboczeń LBGTQIAZDF i nazywanie ich "orientacją", - teraz związki partnerskie, - wtedy adopcja dzieci, - i potem legalizacja "pedofilii", Bo o to im chodzi i zawsze chodziło. Po drodze in vitro: Kupne żeńskie komórki jajowe, macice do wynajęcia, totalna instrumentalizacja kobiet. Później hodowla alfa, beta, gama, delta jak w Brave New World (Wspaniały nowy świat) , według anglosaskiej eugeniki. Totalna kontrola ludzkości przez Lewiatana, świeckie państwo terrorystę. POstępowe to i .Nowoczesne, ale i spójne z islamskim Kalifatem, "prorok" poślubił Aisze jak miała 6 latek a "małżeństwo" skonsumował jak skończyła 9. Spójna jest ludobójcza przeszłość Kalifatu i -wtedy- republiki (nied-)oświecenia: Rzeź żydowskich szczepów np. Banu Quraiza czy Katolików w Wandei, pomawianie wcześniejszego postępu cywilizacyjnego jako "ciemność", dowolne "prawo", zamordyzm i rabunek.
jesli siegnac do historii to zwiazki partnerskie zawsze sie tam przewijaja jednak nic Biblia nie mowi o takich w Sodomie.Rabieja nie znam jednak znam kilku homoseksualistow i sa to bardzo porzadni ludzie.Jesliby natomiast zastanowic sie co dla dziecka lepsze?Sierociniec czy homoseksualista jako ojciec to chyba nikt nie ma watpliwosci?Czy ktos je jednak ma?
Katolik K, dodaj jeszcze, w jakim wieku byli ci "kochankowie" w starożytnej Grecji - to była wielka obrzydliwość, związki najczęściej dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi chłopcami, czy aprobowałbyś takie związki? A co do twojej wcześniejszej wypowiedzi to oczywiście, że lepsze jest bezpieczne środowisko osób przygotowanych do opieki nad dziećmi (opiekunki w domu dziecka) niż dwaj homoseksualiści.
moge sie tylko powolac na przyklady wiec najslynniejszym pedofilem homoseksualista byl Michael Jackson.Corka jednak nigdy go nie oskarzyla.Podobnie z Polanskim.Dzieci u hetro pedofila byly bezpieczne. Czytalem,ze w co czwartym tzw.porzadnym malzenstwie pojawia sie molestowanie seksualne.W domach dzieckach rowniez jest czeste.O ksiezach wlasnie sie pisze...Gdzie wiec jest bezpiecznie?Jesli chodzi o Grecje to zolnierze Aleksandra Macedonskiego slyneli ze zwiazkow homoseksualnych.Sam Juliusz Cezasar aby zrobic kariere sluzyl u jednego z krolow za prostytuke...
o tym,ze jak wszedzie wsrod homoseksulaistow sa ludzie dobrzy i zli.To co sie dzieje wyglada mi na zwykle szczucie bo zabraklo chwilowo chwytliwego wroga.
poniewaz znam dwie takie pary od wielu lat wiec wydaje mi sie,ze lepiej by bylo dzieciom u nich niz w domach dziecka u niejednej tzw. porzadnej rodzinie.Iczywiscie dwie pary nie moga byc reprezentantem wszystkich ale niczym nie poparte obelgi pod kierunkiem gejow czy lesbijek budza moj niesmak.
Jest to pytanie o tyle teoretyczne, ze w domach dziecka nie ma zdrowych, malych dzieci, ktore mozna by zaadoptowac. Tam sa sieroty spoleczne, czyli takie ktore maja rodzicow, ale niezdolnych do opieki, choc z zachowanymi przynajmniej czesciowo prawami rodzicielskimi. Jesli chodzi o dzieci male i zdrowe to chetnych do adopcji jest wiecej niz dzieci - czyli pytanie powinno brzmiec, lepiej jest miec mame i tate czy dwoch tatusiow albo dwie mamusie? Pozostaja wiec zatem dzieci niepelnosprawne, chore lub po traumatycznych doswiadczeniach - czy homoseksualisci chcieliby takie dzieci?
Elle, niektórzy może tak, tylko że nie byłaby to sytuacja dobra dla dziecka (a to powinno być kryterium adopcji - ma dawać przede wszystkim optymalne warunki dziecku a nie oferować dorosłym spełnienie marzeń o byciu rodzicem bez względu na dobro dziecka). Adopcja dziecka po traumatycznych przejściach przez parę gejów nie jest dobrym rozwiązaniem.
Nadchodzące wybory to już nie są żarty. Trzeba iść i obronić kraj przed złem.
Od początku było wiadomo, że tym homoseksualistom chodzi o dzieci.
Przegrywamy, bo sami nie do końca wierzymy Bogu, często budując mury i okopy zamiast odważnego głoszenia pięknej i oczywistej drogi świętości.
Tak mówi Pan Bóg:
«Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego – mówi Pan Bóg – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?
A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu policzony, ale umrze on z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».
św. Jan Paweł II, List do Rodzin, Rzym 1994
"(... ) bezzasadne jest roszczenie, aby przyznać status małżeński także związkom między osobami tej samej płci".
św. Jan Paweł II, Przemówienie do Roty Rzymskiej 21.01.1999 r.
"Nie może stanowić prawdziwej rodziny związek dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet, a tym bardziej nie można przyznawać takim związkom prawa do adopcji osieroconych dzieci. Dzieciom tym wyrządza się poważną krzywdę, ponieważ w takiej „rodzinie zastępczej” nie znajdują ojca i matki, ale „dwóch ojców” albo „dwie matki”."
św. Jan Paweł II, Modlitwa Anioł Pański z 20.02.1994
Chociaż od czasu, gdy ktoś zasugerował, że ja i Wujek Olek to ta sama osoba, to mnie nic nie zdziwi :)
„Zgodnie z umowami międzynarodowymi zagraniczne akty małżeństwa są ważne w Polce, również akty małżeństw jednopłciowych.”
Zgodnie z umowami, których Polska jest stroną:
Konwencja Praw Człowieka Rady Europy (Rzym, 4 listopada 1950) w art. 12 „Mężczyźni i kobiety w wieku małżeńskim mają prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa.” W języku angielskim „men and women”, we francuskim który jest również miarodajny „l'homme et la femme” („mężczyzna i kobieta”) .
Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ (Nowy Jork, 16 grudnia 1966) w art. 23 „Rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i Państwa. Uznaje się prawo mężczyzn i kobiet w wieku małżeńskim do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Żaden związek małżeński nie może być zawarty bez swobodnie wyrażonej i pełnej zgody przyszłych małżonków.” (wzorowane na art. 16 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Paryż, 10 grudnia 1948)
Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Lizbona, 12 grudnia 2007) w art. 9 „Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw.”
Zgodnie z rozstrzygnięciami organów międzynarodowych:
15 marca 2012 Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Gas i Dubois przeciwko Francji” uznał, że Konwencja z 1950 nie wymaga od państw członkowskich obowiązku umożliwienia zawierania małżeństw przez pary jednopłciowe. Podobnie rozstrzygnął w sprawie „Chapin i Charpentier przeciw Francji” 9 czerwca 2016.
17 lipca 2002 Komitet Praw Człowieka w sprawie „Joslin i inne przeciw Nowej Zelandii” uznał, że skoro artykuł 23 Paktu z 1966 mówi „mężczyźni i kobiety” (zamiast np. „każda istota ludzka”, „wszyscy” czy „wszystkie osoby”), zatem za małżeństwo uznaje wyłącznie związek mężczyzny i kobiety.
5 czerwca 2018 Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie „Coman i inni przeciw Rumunii” uznał, że „obowiązek uznania przez państwo członkowskie, wyłącznie do celów przyznania pochodnego prawa pobytu obywatelowi państwa nienależącego do Unii, małżeństwa jednopłciowego zawartego w jednym z państw członkowskich zgodnie z prawem tego państwa, nie ma wpływu na instytucję małżeństwa w pierwszym państwie członkowskim. W szczególności obowiązek ten nie oznacza, by państwo członkowskie było zobowiązane do wprowadzenia w swoim prawie krajowym instytucji małżeństwa jednopłciowego.”
Zgodnie z prawem krajowym, o którym mówi art. 9 Karty z 2007:
Art. 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego z 25 lutego 1964 mówi „Małżeństwo zostaje zawarte, gdy mężczyzna i kobieta jednocześnie obecni złożą [...] oświadczenia, że wstępują ze sobą w związek małżeński”. Skoro art. 18 Konstytucji zapewnia „ochronę i opiekę” małżeństwu „kobiety i mężczyzny”, a contrario odmawia opieki innym związkom.
Wedle art. 107 pkt 3 ustawy o aktach stanu cywilnego z 28 listopada 2014, kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia transkrypcji aktu stanu cywilnego wydanego w innym państwie, gdy „byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej”. Skoro Art. 18 Konstytucji mówi wyłącznie o małżeństwie obupłciowym wszelkie dalsze uzasadnienia odmowy są zbędne.
Z nowszych rozstrzygnięć:
14 grudnia 2017 Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie „Orlandi i inni przeciwko Włochom” podtrzymał wcześniejsze stanowisko, że państwa członkowskie nie mają obowiązku równouprawnienia związków jednopłciowych z małżeństwami.
Z umów międzynarodowych:
Protokół nr 30 do Traktatu z Lizbony (13 grudnia 2007), dołączony na wniosek Wielkiej Brytanii i Polski, w artykule 1 stanowi: Karta Praw Podstawowych nie rozszerza właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego innego sądu do uznawania, że przepisy, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są „niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone”. Wedle artykułu 2 „Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa”.
Art. 9 Karty Praw Podstawowych pozostawia kształtowanie prawa małżeńskiego uznaniu poszczególnych państw, jednak swoboda ta jest oczywiście ograniczona z innych stron. Szereg państw, w tym Polska, należy do innych umów międzynarodowych, jak:
- Uzupełniająca Konwencja w sprawie zniesienia niewolnictwa, handlu niewolnikami oraz instytucji i praktyk zbliżonych do niewolnictwa (Genewa, 7 września 1956)
- Konwencja o obywatelstwie kobiet zamężnych (Nowy Jork, 20 lutego 1957)
- Konwencja w sprawie zgody na zawarcie małżeństwa, najniższego wieku małżeńskiego i rejestracji małżeństw (Nowy Jork, 10 grudnia 1962)
- Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej (Nowy Jork, 7 marca 1966), prawa „zawierania małżeństwa i wyboru małżonka” dotyczy artykuł 5. d. IV
- Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Nowy Jork, 18 grudnia 1979)
Zabraniają one małżeństw z nieletnimi, zmuszania do małżeństwa itp. A wszystkie wychodzą z założenia, że małżeństwo jest męsko-damskie, przy tym monogamiczne, skoro obowiązuje równość stron.
Prawo krajowe:
Prócz wymienionego art. 107 ustawy o aktach stanu cywilnego również art. 7 ustawy z 4 lutego 2011 „Prawo prywatne międzynarodowe” (tekst jednolity Dz. U. z 2015 poz. 1792) głosi „prawa obcego nie stosuje się, jeżeli jego stosowanie miałoby skutki sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej”.
Wspomniany wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 8 stycznia 2019 potwierdza, że zawarte za granicą małżeństwo nie może być „transkrybowane” w Polsce, gdy narusza krajowe „podstawowe zasady porządku prawnego” jak wyżej. Sędziowie natomiast bez potrzeby wdali się w rozważania czy możliwa jest nowelizacja art. 1 Kodeksu Rodzinnego bez zmiany art. 18 Konstytucji. Otóż twierdzenie, jakoby art. 18 „nie zabrania [...] ustawodawcy, by ten mocą ustaw zwykłych zinstytucjonalizował status związków jednopłciowych” i że „decydująca w tym zakresie jest” jedynie „wola ustawodawcy”, który (jeszcze?) „nie zdecydował się na ustanowienie tego typu rozwiązań” wygląda zupełnie dowolnie.
Post Scriptum.
Gościu z 20:22, moją intencją nie było sugerowanie, jakoby Dremor to Franciszek.
Była to sprawa dwóch kobiet, które w Szkocji w styczniu 2015 zawarły związek małżeński i chciały uznania go w Polsce.
W tej sprawie w lipcu 2015 kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gdańsku odmówił przeniesienia do rejestru stanu cywilnego zagranicznego aktu małżeństwa. We wrześniu 2015 wojewoda pomorski podtrzymał decyzję kierownika USC.
Kobiety zaskarżyły decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. 14 stycznia 2016 sąd uznał działanie wojewody za zgodne z polskim prawem. (sygn. Akt III SA/Gd 835/15)
Na skutek skargi kasacyjnej złożonej przez kobiety, sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który potwierdził wyrok sądu gdańskiego.
NSA nie „upoważnił” jednak Sejmu do zmiany Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego.
Odmowa uznania zagranicznego dokumentu stanu cywilnego, sprzecznego z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego, została zawarta też w wyrokach Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 6 kwietnia 2016 roku (sygn. Akt II SA/GL 1157/15) i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 10 maja 2016 roku (sygn. Akt III SA/Kr 1400/15).
12 razy wpisał się pod jednym tekstem.
Tak działa lewica. Jak nie wpuścisz ich od frontu to wejdą Z BOKU.
- wprowadzenie "politycznej poprawności", vel nowomowy,
- dekryminalizacja zboczeń LBGTQIAZDF i nazywanie ich "orientacją",
- teraz związki partnerskie,
- wtedy adopcja dzieci,
- i potem legalizacja "pedofilii",
Bo o to im chodzi i zawsze chodziło. Po drodze in vitro: Kupne żeńskie komórki jajowe, macice do wynajęcia, totalna instrumentalizacja kobiet. Później hodowla alfa, beta, gama, delta jak w Brave New World (Wspaniały nowy świat) , według anglosaskiej eugeniki. Totalna kontrola ludzkości przez Lewiatana, świeckie państwo terrorystę.
POstępowe to i .Nowoczesne, ale i spójne z islamskim Kalifatem, "prorok" poślubił Aisze jak miała 6 latek a "małżeństwo" skonsumował jak skończyła 9.
Spójna jest ludobójcza przeszłość Kalifatu i -wtedy- republiki (nied-)oświecenia: Rzeź żydowskich szczepów np. Banu Quraiza czy Katolików w Wandei, pomawianie wcześniejszego postępu cywilizacyjnego jako "ciemność", dowolne "prawo", zamordyzm i rabunek.