• Zygmunt
    25.03.2019 16:40
    Dziekuję ks. Dziewieckiemu za odwagę. Ale czy znajdzie się wiecej osób by obronic rodziny. Gdzie są absolwenci uczelni katolickich, przecież jest ich nie tak mało. Przynajmnie należało by się to wiernym katolikom którzy dwa razy do roku zbierają składkę na UJPII, KUL, itp....
  • Marek
    26.03.2019 00:21
    Niepłodność definiowana jest współcześnie przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako niemożność zajścia
    w ciążę pomimo regularnego współżycia płciowego (3–4
    razy w tygodniu), utrzymywanego powyżej 12 miesięcy,
    bez stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Niepłodność dotyczy pary ludzkiej, bo żadna osoba nie może być płodna w pojedynkę.
    • Magdalena
      26.03.2019 10:01
      Właśnie, czyli wszystko się zgadza wg powyższej definicji - czynny homoseksualizm wiąże również z chorobą niepłodności.
      • Gość
        27.03.2019 01:33
        Ten argument jest pozbawiony sensu, osoby homoseksualne nie są bezpłodne. Wiele takich osób ma własne dzieci z innych związków.
      • Dremor
        27.03.2019 11:21
        Homoseksualizm nie wiąże się z chorobą bezpłodności. Analogicznie, gdybyśmy wzięli pod uwagę "białe małżeństwo", gdzie dwoje osób tworzy związek, ale dzieci z tego nie ma. Przecież nie powiemy, że oboje są bezpłodni, ani tym bardziej, że tworzą "chory związek".
      • Miki
        28.03.2019 06:33
        Czyli według Ciebie homoseksualiści tworzą normalny związek? To ciekawe bo Kościół mówi co innego.
      • Dremor
        31.03.2019 15:21
        Nie mówimy o nauczaniu Kościoła (w świetle którego takie związki są niedopuszczalne), tylko o kryteriach medycznych.

        Z medycznego punktu widzenia związek bezpłodny (w uproszczeniu "chory") tworzy kobieta i mężczyzna, przy założeniu że jedno z nich, lub oboje są bezpłodni. Kościół jak najbardziej błogosławi takie "chore" związki. Medyczne kryterium w żaden sposób nie odnosi się do moralności, więc nie mieszajmy proszę pojęć.
    • Marek
      27.03.2019 10:57
      Nawet jeśli dana osoba jest zdrowa, to decydując się na związek homoseksualny, tworzy parę bezpłodną, czyli chorą według definicji WHO.
      • Dremor
        27.03.2019 11:23
        Nieprawda. Związek homoseksualny nie spełnia tej definicji, bo nie występuje tam współżycie "bez środków zapobiegawczych".
      • Marek
        27.03.2019 12:52
        Dremorze, w związkach homoseksualnych nie występuje stosowanie środków zapobiegawczych z tego prostego powodu, że jest to związek aż tak oczywiście niepłodny, że środki zapobiegawcze niczego by nie zmieniły. Prawda broni się siłą samej prawdy.
      • Marek
        27.03.2019 12:54
        Jeszcze do Dremora: Nikt nie twierdzi, że związki homoseksualne są jedyną formą związków niepłodnych, czyli chorych.
      • Dremor
        27.03.2019 16:02
        Nieprawda, rodzaj związku nie determinuje bezpłodności. Teoretycznie homoseksualista może spłodzić potomstwo (i często to robią wielu homoseksualistów ma własne dzieci pochodzące z innych związków), więc nie jest osobą bezpłodną. Wybrany rodzaj związku nie sprawia, że ktoś medycznie staje się chory.
      • paniusia ze wsi ;)
        27.03.2019 19:03
        Dermor Ty jesteś typowym przykładem takiej osoby , która zakłamuje i wykrzywia każda prawdę, a... raczej osobami, byłabym zapomniała ;) macie chore serca, ale na szczęście macie jeszcze szansę, którą Bóg każdemu i zawsze daje.
      • Dremor
        27.03.2019 19:08
        paniusia ze wsi ;) , wybacz, ale z argumentami ad personam nie dyskutuję.
      • Marek
        28.03.2019 10:09
        Szanowny Dremorze, sam przyznajesz, że osoby homoseksualne mogą mieć dzieci z innych ZWIĄZKÓW. Sam więc wreszcie uznajesz fakt, że płodny może być tylko związek, a nie pojedyncza osoba. Żaden człowiek sam ze sobą nie zajedzie w ciążę. To dlatego WHO mówi o związkach, a nie o pojedynczych osobach, gdy chodzi o płodność. Związki homoseksualne są niepłodne, czyli chore. W przypadku tych związków medycyna nie zna sposobów leczenia odkąd odkryto, że warunkiem płodności jest połączenie plemnika z komórką jajową, co w związkach homoseksualnych nie jest możliwe.
      • Dremor
        28.03.2019 10:59
        Nieprawda, WHO nie mówi o związkach, tylko o osobach. Osoba płodna będąca w związku z osobą bezpłodną sama nie staje się bezpłodna. Dlatego też nie leczy się "związku", tylko konkretną osobę, np. w sytuacji związku bezpłodnego mężczyzny z płodną kobietą leczy się mężczyznę, a nie mężczyznę i kobietę, czy ich związek.

        Spójrz na taki przykład, jedną z medycznych metod zapobiegania bezpłodności jest dla przykładu inseminacja nasieniem innego dawcy, którą to metodą stosuje się, gdy jedna z osób jest płodna, a druga nie. Pomijając kompletnie moralny aspekt takiego zapłodnienia, musiałbyś uznać, że związek dwóch kobiet, z których jedna decyduje się na inseminację jest związkiem płodnym.

        Tak więc minimum logiki proszę, niepłodność poszczególnych osób (jednej, czy dwojga) w związku nie sprawia że związek staje się bezpłodny (analogicznie, jak małżeństwo dwojga grzeszników nie staje się automatycznie związkiem grzesznym).
        Pomijam kompletnie fakt, że związki homoseksualne nie współżyją płciowo, co jest warunkiem spełnienia definicji płodności, bądź bezpłodności.
      • Marek
        28.03.2019 12:03
        WHO: "niepłodność to stan, w którym zachodzi niemożność zajścia w ciążę pomimo rocznego współżycia seksualnego z przeciętną częstotliwością 3–4 stosunków tygodniowo". Mowa zatem o parze, która współżyje. Przez współżycie dwóch kobiet nie pojawi się ciąża. Inseminacja nie jest współżyciem homoseksualnym. Twierdzenie, że współżycie osób homoseksualnych to nie współżycie bardzo się nie spodoba aktywistom LGBT+. Dopóki pary homoseksualne nie zajdą w ciążę przez współżycie homoseksualne, dopóty będą tworzyć pary niepłodne, czyli chore. Tylko pani prof. Płatek wierzy w to, że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w związkach heteroseksualnych.
      • Dremor
        28.03.2019 13:14
        Powołujesz się na jedną definicję ignorując drugą, stąd błąd logiczny w Twoim rozumowaniu. Najpierw proszę zapoznaj się z medyczną definicją stosunku płciowego. Współżycie homoseksualne nie jest z medycznego punktu widzenia stosunkiem płciowym, tylko jest klasyfikowane jako "inna forma współżycia seksualnego". Medycyna opisując relacje homoseksualne zakłada wprost brak cech reproduktywnych takiego aktu, w związku z tym nie da się w żaden sposób stosować w tym przypadku definicji płodności.

        Nie oznacza to, że osoby pozostające w relacji homoseksualnej są bezpłodne (ponieważ mogą być zdolne do spłodzenia potomstwa w ramach współżycia płciowego), ani też nie znaczy, że medyczną kategorię choroby (dotyczącą jednostki) można przełożyć na związek.
      • Marek
        28.03.2019 22:23
        Pozostanę przy FAKTACH, bo to jedyne, co nie podlega dyskusji: płodność danej osoby nie prowadzi do płodności związku, czyli do przekazania życia dziecku, jeśli jest to związek homoseksualny. FAKTEM jest, że związki homoseksualne są niepłodne i że gdyby nie było związków heteroseksualnych, ludzkość by wymarła. W XXI wieku nie da się ukryć FAKTÓW. Żadne interpretacje tych FAKTÓW nie zmienią. Związki homoseksualne nie stają się płodne nawet wtedy, gdy pani prof. Płatek stwierdza, że w tych związkach rodzi się więcej dzieci niż w związkach heteroseksualnych.
    • Marek
      28.03.2019 14:55
      Mam cierpliwość w obliczu twierdzeń, które są niezgodne z faktami. To jeszcze raz: dwie kobiety - "same w sobie" najbardziej nawet zdrowe i płodne - nie będą miały potomstwa w związku homoseksualnym. Ta sama zasada odnosi się do dwóch mężczyzn. To dlatego gdyby wszystkie związki były homoseksualne, ludzkość by wymarła. Możemy odwoływać się do różnych definicji związków i do różnych definicji płodności. Nie zmieni to FAKTU, że związek kobiety i mężczyzny może być płodny, a związek kobiety i kobiety czy mężczyzny i mężczyzny nie może być płodny. Ludzie zdrowi psychicznie mogą odwoływać się do różnych definicji, ale nie różnią się co do FAKTÓW, gdyż fakty są przed definicjami i nie są zależne od definicji.
      • Dremor
        28.03.2019 15:14
        No i zgoda, związek homoseksualny nie jest płodny. Ale nadużyciem jest stwierdzenie że jest to "związek chory", bo ani nie jest tu spełniona definicja choroby niepłodności, ani też sama definicja nie odnosi się do związku, tylko zawsze do osób.
    • Marek
      28.03.2019 16:29
      No to raz jeszcze wróćmy do FAKTÓW: płodność danej osoby nie może być płodna poza związkiem z inną osobą. Definicja płodności\niepłodności, która nie respektuje tego FAKTU, wprowadzałaby w błąd.
      • Dremor
        28.03.2019 17:01
        Znów błądzisz. Płodność, lub bezpłodność jest stanem faktycznym, który jedynie diagnozuje się w oparciu o współżycie w związku. Np. osoba żyjąca w całkowitej wstrzemięźliwości może być jak najbardziej osobą płodną, podobnie z osobami żyjącymi w związkach.
      • Marek
        29.03.2019 22:26
        No to jeszcze raz: żadna osoba nie zajdzie sama w ciążę. Płodność realizuje się wyłącznie w parze ludzi i może wystąpić wyłącznie w parach heteroseksualnych. Pary homoseksualne są zawsze niepłodne. Jeśli ktoś chce ten FAKT nazwać zdrowiem, a nie chorobą, to jego problem.
  • Asia
    26.03.2019 00:25
    Proszę czytać ze zrozumieniem i nie łapać za słówka 😀
  • Magdalena
    26.03.2019 10:08
    Bardzo trafne spostrzeżenia. Trzeba czuwać i trzeźwo oceniać to co się dzieje, wstać z kanapy i reagować.
  • marek
    27.03.2019 13:47
    jeśli dewianci dojdą do władzy,to wszystkich normalnych ludzi pozamykają.Powiedział to publicznie tzw.partner wiceprezydenta stolicy.
  • Piotr
    27.03.2019 15:36
    Ponieważ aktywiści LGCOSTAM wykazują się skrajną nietolerancją, to może zaprzestańcie w GN publikowania zdjęcia z dumnie powiewającym szpalerem tych ohydnych szmat, będzie mniej promocji, proszę!
  • wujek_Olek
    27.03.2019 16:30
    wujek_Olek
    Tak jest, i to nie przez przypadek, a systemowo tak ma być, według Pippi Langstrumpf 2x2=9, bo jej sie tak chce i ona ma sie za miarę wszechrzeczy, co jest konsekwencją postulatów np. pana D. Hume z 17. wieku, że powinność nie zależy (po staroświecku) od bytu (natury), a od dowolnej woli. POstępowi i .Nowocześni, Sapere aude! Kanta zastąpili wobec tego "czuciem". Rewolucji nihilizmu ciąg dalszy.
  • Rafaello
    28.03.2019 17:02
    Stawianie kogoś w jednym rzędzie z zoofilami i nekrofilami nie jest obraźliwe? Jak można dziwić się reakcji gdy się kogoś tak obraża? Kto tu kogo odczłowiecza?
    • Marek
      29.03.2019 22:25
      Autor tekstu nie stawia w jednym rzędzie kogoś z zoofilami czy nekrofilami, lecz respektuje fakt, że LGBT+ to także zoofile, nekrofile czy pedofile. Pan Trzaskowski poprzez "PLUS" zaznacza, że chodzi także o inne mniejszości seksualne niż tylko LGBT. Nie mówi natomiast, że jakieś mniejszości należy z LGBT+ wyłączyć.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
wiecej »