Łatwo się pisze takie apele i łatwo się osądza "tych złych" co szukają opieki nad swoimi schorowanymi bliskimi.
Ale społecznie święta czy to Bożego Narodzenia, czy tez Wielkiejnocy mają być radosne, infantylnie "ciepłe". Stąd szukanie miejsca dla starej matki, babci, ojca czy dziadka. Bo trzeba wyjechać, trzeba mieć czas dla siebie, trzeba aby było miło, radośnie.
Ktoś, kto nie ma w rodzinie schorowanego czy niepełnosprawnego członka nie zrozumie dramatu takiej rodziny. Dramatu, gdy dla przykładu trzeba wybierać pomiędzy opieką nad babcią czy dziadkiem a własnymi dziećmi. Albo gdy opiekując się chorym dzieckiem zaniedbuje się resztę rodziny.
Więc może nie osądzajmy, lecz takim rodzinom pomagajmy. Jako sąsiedzi, rodzina, wspólnota katolicka.

Bez ofiary i cierpienia reaguje nie byloby Nocy Zmartwychwastania. Jesli osoba chora jest Ci obciazeniem w najwazniejsze dni roku,gdzie czcisz Milosierdzie Boze do nas kalekich,marnych stworzen wobec Majstatu Najwyzszego.....to nie powinienes obchodzic Tych Swiat. Milosci w sobie nie masz czlowieku. Na wycieczke...wyjazd z rodzina...masz kazdy inny czas w roku...,bo Ci dziadkowie i najblizsi bajbardziej czekaja wlasbie na Swieta ...czy Wielkanocne czy Bozonarodzeniowe.....wtedy czuja sie czescia rodziny,anie jak niepotrzebne,chore kukly......Jak przyjales krzyz opieki to musisz wytrwac do konca.....

Odkąd znam ten temat z wlasnego doswiadczenia to juz nie oceniam. Mysle , ze nikt nie oddaje do szpitala na swieta osob obloznie chorych, bo takimi akurat w swieta latwiej sie zajmowac, gdy jest pelana chata opiekunow. Mysle, ze oddaje sie osoby psychicznie chore, czy z demencja albo alzheimerem, ktore nie dokonca zdaja sobie sprawe, ze sa swieta, za to zle znoszą tlum wokol siebie. Poza tym roznie to bywa. Ja np. mialam babcie, ktora sama sie kladla do szpitala na swieta, zeby nie robic wigilii dla dzieci i wnukow...

Napiszcie wprost, że to grzech tak traktować bliskich. Jak później w czasie Świąt można iść do Komunii? A wiem czym jest opieka nad starszą, chorą osobą. Moja babcia od 15 miesięcy leżała, mama była przy niej cały czas, a wcześniej też nie było łatwo, ale cieszyliśmy się, że babcia jest z nami. Niestety, tych Świąt już razem nie spędzimy, bo przed tygodniem umarła.

Każda sytuacja rodzinna jest inne- ale przydałoby się aby znajomi z terenu gdzie się mieszka lub rodzina która zna sytuację opieki nad obłożnie chorą bliską osobą- wrażliwi zapytali opiekuna" W czym Ci pomóc?czasami wystarczy pobyć pół dnia, kilka godzin ( raz na parę tygodni ) z dala od obowiązków i znów wraca się z nowymi siłami do swojej bliskiej ale ciężko chorej kochanej osoby.

Licząc 3 osoby na jednego ciężko chorego znaczy to że 10% polskich katolików nie powinno się się katolikami nazywać tylko cwanymi sprzedawczykami. A może to tylko ateiści wyrzucają swoich chorych bliskich na święta do szpitali?