"Koszt wypłaty świadczenia "Emerytura plus" to 10,8 mld zł" - a czytałem, że Prezydent postulat podwyżek dla nauczycieli (ok. 15 mld złotych) nazwał "populistycznym", zaś o strajku nauczycieli mówiono: "polityczny, bo przed majowymi wyborami"... PS. Całkowicie popieram redystrybucję nadwyżek budżetowych, ale np. niektórym karygodnie nisko wynagradzanym emerytom przydałaby się dwu- albo nawet trzykrotność tej sumy, dla innych to będzie ot, dodatek...
U nas nie ma czegoś takiego jak nadwyżka budżetowa - my, jako państwo, po prostu zadłużyliśmy się mniej niż planowaliśmy i z tego powodu jest rozpowszechniana propaganda sukcesu. Ale pamiętajmy, że dług, to dług i kiedyś trzeba będzie to spłacić. Po prostu nadchodzą wybory i trzeba je wygrać. W przyszłym roku będą jeszcze wybory prezydenckie, a potem to już będzie z górki. Każdy ekonomista zapytany o kryzys twierdzi, że nie "czy" ale "kiedy". Nasz premier, z racji swojego wykształcenia, oczywiście o tym doskonale wie, ale zamiast inwestować, rozdaje po prostu pieniądze. Wszak wybory w Polsce wygrywa się za pomocą 2 rzeczy: rozdawnictwa i bajkowych obietnic bez pokrycia - takie już mamy społeczeństwo.
PS. Całkowicie popieram redystrybucję nadwyżek budżetowych, ale np. niektórym karygodnie nisko wynagradzanym emerytom przydałaby się dwu- albo nawet trzykrotność tej sumy, dla innych to będzie ot, dodatek...