Lednica to niespełnione marzenia z dawnych lat,gdy podsycali je swymi opowieściami i przeżyciami duchowymi moi uczniowie. Do dziś trzymam jak "skarb"fiolkę z winem,którą przywiózł mi późniejszy katecheta.Towarzyszyła mi w podróży do Lourdes.Te spotkania mają prawdziwą moc ,siłę nawracania i zawracania.Wierzę,że to pokolenie ś.p.ojca Góry ożywi polską religijność. Podnosić z kanapy rodziców i kolegów,nie traćmy nadziei,bo w NADZIEI nasza ufność.