• zamieszanie
    08.08.2019 07:47
    Wystrzegaj się złego postępowania, nie toleruj niemoralności (1 Koryntian 6:9, 10) „A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą [„mężczyźni uprawiający prostytucję”, New International Version; „zniewieściali”, Kowalski], ani mężczyźni kładący się z mężczyznami [„pederaści”, Jerusalem Bible; „zboczeńcy homoseksualni”, Today’s English Version], ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.” Królestwo jest zbyt cenne, by je utracić z takich powodów (Marka 9:47).
    • Anonim (konto usunięte)
      08.08.2019 08:50
      A teraz wytłumacz to osobie niewierzącej, dla której Biblia nie jest wiarygodnym źródłem informacji.
      Dla przypomnienia w Polsce, kraju położonym w Europie żyją nie tylko katolicy, ale też wyznawcy innych religii czy też osoby niewierzące. I tych ostatnich przybywa także dzięki zachowaniu pobożnych katolików.
      • piotrrr
        08.08.2019 13:18
        Ale po co mam cokolwiek komukolwiek tłumaczyć? Mam prawo potępiać różne zachowania, jeśli są one sprzeczne z moją religią, przynajmniej dopóki to potępienie nie przekłada się na agresję fizyczną albo dyskryminację. W niektórych religiach potępiane jest jedzenie wieprzowiny - przyjmuję to potępienie, choć nie podzielam go. Nie zamierzam też prowadzić kampanii przekonującej żydów i muzułmanów, że wieprzowina jest równie dobra jak wołowina. Dla nich nie jest i muszę to zaakceptować. Nie będę domagał się równościowego menu w każdej restauracji ani prowadził marszów równości garmażeryjnej. Podobnie osoby LGBT+ muszą zaakceptować moje potępienie ich praktyk i nie mają prawa domagać się ode mnie akceptacji tychże.
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 15:04
        Czy osoby uznające się za LGBT i osoby je wspierające mają identyczne prawa świeckie w Polsce - kraju demokratycznym? I nie chodzi mi o kwestię małżeństw, ale o negowanie prawa do publicznego demonstrowania.
        A może te osoby są dziś przez wielu uznawane za wrogów w naszym kraju? Bo ja słyszałem z ust krakowskiego abp. o zarazie i widziałem w TV gorszącą zadymę w Białymstoku.

        A może osoby LGBT nam w jakiś sposób zagrażają? Bo przecież tak się przedstawia je przy okazji dyskusji choćby o edukacji szkolnej.
        I to wszystko opiera się wyłącznie na przekazie Biblii, która nie jest w kręgu zainteresowań np. ateistów.
      • piotrrr
        08.08.2019 18:23
        Oczywiście, osoby LGBT mają prawo publicznie demonstrować swoje przekonania, ale nie powinny się potem dziwić, że inni publicznie te przekonania potępiają - do czego też mają pełne prawo. Inna sprawa, że nikt tu się naprawdę nie dziwi, bo to wszystko grubymi nićmi szyta prowokacja. To tak, jakbym pikietował pod restauracją koszerną z transparentem "wieprzowinka mniam" i kotletem schabowym w kształcie gwiazdy Dawida, a kiedy w końcu zirytowany właściciel albo jakiś klient powiedziałby mi coś do słuchu - "dziwiłbym się" i oburzał, że mnie tak źle potraktowano i żądał dodania do menu kaszanki - bo niektórym klientom na pewno by smakowała.
      • piotrrr
        08.08.2019 18:28
        Poglądy LGBT zagrażają porządkowi społecznemu. Ten porządek opiera się między innymi na Biblii - i nic na to się nie poradzi, tak po prostu jest. Z podobnych źródeł wynikają też inne zakazy - na przykład zakaz kradzieży i zabójstwa (oba motywowane religijnie, zarówno w Biblii, jak i w prawie rzymskim). Czy skoro ateiści mają w nosie korzenie religijne prawa, to znaczy, że mamy pozwolić na kradzież?
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 19:22
        @PiotrRR - popatrz na praktykę zdecydowanej większości krajów Europejskich. O ile mi wiadomo wszystkie one mają prawo i porządek społeczny pochodzące z tego samego źródła co i my.
      • DREM0R
        08.08.2019 19:24
        DREM0R
        Piotrze, nie jest prawdą, że obecny porządek społeczny oparty jest o Biblię. Społeczeństwo chrześcijan opisane w Dziejach Apostolskich ma niewiele wspólnego z obecnymi modelami społecznymi. Model społeczeństwa w Europie opiera się na ideałach oświecenia, nie na Biblii.
      • piotrrr
        08.08.2019 21:22
        Współczesny porządek społeczny ma wiele źródeł i Biblia jest jednym z najważniejszych. Oczywiście Rzym, Grecja, Oświecenie też są ważne - ale to nic nie zmienia, bo nie to jest przedmiotem dyskusji. Chodzi tylko o to, że jeśli jakaś grupa publicznie manifestuje swoje poglądy, to musi godzić się z tym, że inni będą publicznie je krytykować, bo mają do tego pełne prawo.
      • ZawiszaCzarny
        08.08.2019 22:04
        O ideałach oświecenia, na których jakoby oparty jest nasz porządek prawny. Najlepiej demonstruje pan oświecony Rousseau. Kradł, miał 2 kochanki, 5 dzieci wszystkie oddał do przytułku i to są ideały oświecenia. Porządek w Polsce i innych krajach Zachodu jest oparty na Biblii, a kto tego nie wie jest ignorantem lub manipulatorem.
      • DREM0R
        08.08.2019 22:13
        DREM0R
        Też się nie zgodzę. W przypadku żadnego z krajów Europy Biblia nie jest najważniejszym źródłem porządku społecznego. Prędzej jako najważniejsze źródło można wskazać Powszechną Deklarację Praw Człowieka, która w wielu miejscach wybiega poza nauczanie Biblii.
      • ZawiszaCzarny
        08.08.2019 22:46
        W jakich?
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 07:09
        "Chodzi tylko o to, że jeśli jakaś grupa publicznie manifestuje swoje poglądy, to musi godzić się z tym, że inni będą publicznie je krytykować, bo mają do tego pełne prawo."
        Tak, to jest prawda. Ale jak tą prawdę przyjmuje część katolików? Jak reaguje na krytykę?
    • velario-new
      08.08.2019 16:26
      Zadziwiające swoją drogą. Jaki procent Polaków stanowią "mężczyźni kładący się z mężczyznami", a jaki pijacy? A mimo to, jak to napisał ostatnio red. Kucharczak w felietonie, "gdzie się nie obrócisz - LGBT". Biskupi (niektórzy) odcedzają komara a przepuszczają wielbłąda.
      • spe
        08.08.2019 16:59
        Zgadza się, że i to tragedia, i to tragedia. Pijacy jednak - przynajmniej jak na razie - nie lobbują na rzecz nauczania dzieci picia wódki w szkołach, nie wychodzą na marsze pijackiej "dumy", a jeśli toczą się ulicą, to nie oczekują od innych uznanawania, że są trzeźwi. Kto wie jednak, czy już niedługo nie ujrzymy skrótu ALGBT+
      • velario-new
        08.08.2019 17:28
        W zeszłym roku pijani kierowcy spowodowali w Polsce 1550 wypadków, w których zginęło 169 osób, a 1904 zostały ranne (dane KGP). Proszę teraz podać liczbę ofiar "kładzenia się ze sobą mężczyzn". Nadal uważasz, że "i to tragedia, i to tragedia"?
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 17:34
        @SPE- który z punktu widzenia katolików problem społeczny jest większy: mityczna ideologia LGBT czy realny problem katolickich pijaków, potencjalnych drogowych morderców?
        A co z tak łatwo rzucającymi obelgi wobec choćby idących w marszach LGBT?
        A co z katolikami - cudzołożnikami?
        Czy oni wszyscy zło czynią bo posłuchali mitycznej ideologii LGBT?

        ps. zapraszam nad polskie morze - zobaczysz jak wygląda w praktyce realizacja tego o co prosi co roku w sierpniu Episkopat. Wtedy może zrozumiesz jak wielka przestrzeń dzieli biskupów od życia Polaków.
      • spe
        08.08.2019 17:46
        Nie wszystko, co jest tragedią, jest policzalne. Wręcz przeciwnie. Nie da się tego przeliczyć, czy spieniężyć.
      • velario-new
        08.08.2019 17:52
        Nie wszystko, co się komuś wydaje tragedią, jest nią rzeczywiście.
      • spe
        08.08.2019 18:01
        Na poziomie statystycznej przeliczalności dla niektórych nawet alkoholizm nie jest tragedią, dopóki nie ma wypadku.
      • ZawiszaCzarny
        08.08.2019 22:43
        Porównujecie ruch LGBT do alkoholizmu??? Duży szacunek. W ogóle nie rozumiecie roli Kościoła. Tak w 2 słowach. Kościół składa się z grzeszników, którzy wiedzą, że grzeszą, ale próbują się codziennie poprawiać. I być może niektórzy z nich codziennie upadają. Kościół pomaga im wstać. Mówi co zrobić, żeby nie upaść. Ale mówi też co jest grzechem!!! Kościół nigdy nie potępia konkretnego człowieka. Jedyne co człowiek musi zrobić to przyznać, że jest grzeszny i się nawrócić (przestać grzeszyć). Kościół jest autorytetem dla swoich wiernych.
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 07:20
        "W ogóle nie rozumiecie roli Kościoła. " - tak, dziś gdy wielu katolików ma problem ze swoją grzesznością usiłuje się re-definiować rolę Kościoła. Dziś zamiast drogi wzrastania ku świętości, zamiast drogi prowadzącej do bycia doskonalym do czego zostaliśmy wezwani Kościół dla wielu jest doskonałym usprawiedliwieniem ich życia w grzechu. Zamiast bycia świętym za życia mówi się jedynie o próbach poprawy, oczywiście nie udanych, bo przecież normą dla katolika ma być że codziennie upada. Sens takiego życia jest co prawda zerowy, ale wtedy faktycznie szukanie win u innych, pouczanie ateistów ma sens, bo pozwala zachować dobre własne samopoczucie w myśl zasady, ze inni upadają bardziej.

        W dodatku w myśl tej nauki to inni maja się nawrócić (przestać grzeszyć), ale my mamy prawo codziennie upadać.
        I tak, katolik, alkoholik, potencjalny drogowy morderca nie jest problemem, ale dwóch ateistów żyjących ze sobą na wzór małżeński jest dramatem dla wielu pobożnych.
        To że katolicy nagminnie już depczą małżeństwo poprzez rozwody, życia na kocią łapę czy też "tylko" grzeszenie w myślach nie jest dziś dramatem i nikt nie mówi otwarcie o pójściu za te czyny i za co oczywiste zgorszenie dzieci do piekła, ale już jakiś lewicujący edukator jest zagrożeniem dla całego Kościoła.
        I tak dalej....
      • ZawiszaCzarny
        09.08.2019 11:42
        Jest ogromna różnica pomiędzy człowiekiem, który upada, ale wstaje, a człowiekiem, który mówi mój upadek jest super. Chodźcie upadnijcie razem ze mną. Nie wiem czy tego nie dostrzegasz, czy nie chcesz dostrzec.
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 12:12
        "Jest ogromna różnica pomiędzy człowiekiem, który upada, ale wstaje, a człowiekiem, który mówi mój upadek jest super."
        Naprawdę?
        Przyjmijmy że ateista, czyli osoba nie wierząca w Boga postępuje w zgodzie z własnym sumieniem. Czy wtedy naprawdę upada?
        A co z katolikiem, człowiekiem wierzącym który co chwilę "upada" na ten sam grzech? Czy jego żal za grzechy jest prawdziwy, a postanowienie poprawy prawdziwe, gdy przez lata nie chce odrzucić jakiegoś grzechu?
        Pomijam oczywistość, czyli wezwanie do świętości i do bycia doskonałym którego nie realizuje się metodą upadków i oczywistego przywiązania do grzechu.
        Radykalizm ewangeliczny który każdego z nas obowiązuje wzywa do radykalnego odcięcia się nie tylko od zła, ale od wszystkiego co do zła prowadzi. A kto dziś jest tak bezkompromisowy w stosunku do siebie i swoich grzechów? Bo co do cudzych win to wielu z nas potrafi być pryncypialnymi aż do bólu.
  • karpik
    08.08.2019 08:24
    Uważam że stanowczy głos Kościoła w tej sprawie w tym momencie jest potrzebny. Jestem pozytywnie zaskoczony.
  • halinkaa
    08.08.2019 10:36
    odwróć się od czyniącego nieprawość chyba stoi w Piśmie Św. nie o szacunku
    • halinkaa
      08.08.2019 11:14
      wypowiadający się w imieniu LGBT to samozwańcy nie zaś reprezentacja tego środowiska, wyborów delegatów do komitetu centralnego ani na sekretarza w tej partii nie przeprowadzano, tak że są to dyskusje nie wiadomo z kim i o czym raczej ubliżające inteligencji tego kto z nimi dyskutuje
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 15:34
        Ciekawe będzie jak wzorem Irlandii za kilka lat w Polsce w referendach upadną wszystkie chrześcijańskie wartości bo ludzi Kościoła pochłonięci swą pychą nie zauważą toczących się społecznych zmian. Dziś jeszcze można rozmawiać, za kilka lat nikt z katolikami rozmawiać nie będzie chciał.
      • ZawiszaCzarny
        09.08.2019 11:44
        Myślę, że to dla lewicy nie będzie takie proste...
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 12:22
        "Myślę, że to dla lewicy nie będzie takie proste..." - myślę że wielu katolików zagłosuje przeciw wartościom katolickim. Tak stało się w Irlandii, a u nas jest ostatni dzwonek aby skończyć iść droga upadku Kościoła. I naprawdę dziś nie jest problemem jakaś bliżej nieokreślona ideologia, ale rzesze tych, dla których nie ma miejsca w Kościele. Retoryka wojny z lewicą ma się nijak do rzeczywistości, gdy z Kościoła odchodzą ochrzczeni, wykształceni i pełni energii. Ci którzy poszukują w Kościele wiary a nie retoryki wojny, czy oblężonej twierdzy etc.
  • jurek
    08.08.2019 11:23
    jurek
    Rozumiem, że Episkopat "stanął murem" za abpem Jedraszewskim. Dokąd zmierzasz Kościele polski?
    • karpik
      08.08.2019 13:22
      Być może w kierunku wyznaczonym przez św Jana Chrzciciela i św bp Stanisława ze Szczepanowa?
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 15:06
        Raczej widać kierunek jaki Kościół obrał w innych Europejskich krajach. I już za kilka lat zaczniemy dyskusje o sprzedaży budynków kościelnych w Polsce.
      • jurek
        08.08.2019 16:33
        jurek
        Św. Stanisław zginął bo sie sprzeciwiał władcy. Akurat tej cechy w KK w Polsce teraz nie widać
      • karpik
        08.08.2019 19:50
        Sprzeciwil się władzy bo bronił moralności podobnie jak Jan Chrzciciel. Obaj zginęli podobnie.
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 20:26
        @Karpik - szczerze chciałbym, aby Kościół mówił jak św. Jan Chrzciciel bez względu na konsekwencje. Choćby tak o ważkim problemie rozwodów i ponownych związków wśród katolików. Czemu dziś nie tak wiele energii jak LGBT biskupi i księża nie poświęcają na grzmienie z ambon na pobożnych rozwodników?
    • ZawiszaCzarny
      08.08.2019 22:09
      Episkopat zmierza do obrony wartości wynikających z nauczania Cieśli z Nazaretu. Tego raczej można się było spodziewać. Z małymi wyjątkami robi to od 2 000 lat :-)
      • DREM0R
        08.08.2019 22:18
        DREM0R
        W temacie nadużyć seksualnych Jezus z Nazaretu wypowiedział się głównie słowami "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień" oraz "i ja cię nie potępiam".
      • ZawiszaCzarny
        08.08.2019 23:18
        Taa... podobno ktoś od Was napisał, że Jezus był homoseksualistą… Masz lewicową wersję ewangelii. Ocenzurowali Wam? Jezus to nie hipis z jointem, który mówi kochajmy się ;-)))) Idź do najbliższego kościoła. Poproś księdza da pełną wersję i przeczytaj całą :-)
      • DREM0R
        09.08.2019 11:25
        DREM0R
        Analizując tekst biblijny z uwzględnieniem kontekstu kulturowego można wykluczyć awanturnicze tezy o homoseksualizmie Jezusa. Wynika to z faktu, że Jezus był nauczycielem (rabbi), zaś funkcja ta przysługiwała jedynie żonatym mężczyznom. O tym, czy Jezus miał żonę, czy nie Biblia milczy, więc nie ma sensu się tym zajmować. Na kartach Ewangelii znajdziemy jeden opis spotkania Jezusa z osobą homoseksualną, ale Jezus nie odnosi się w tym przypadku ani do homoseksualizmu, ani do innych grzechów (np. bałwochwalstwa), zwrócił uwagę na wiarę i pokorę poganina.
  • kim
    08.08.2019 14:33
    Najpierw "gender", teraz LGBT, w przyszłym sezonie pewnie jeszcze coś innego. Zawsze jakiś wróg, jakaś "że użyję słów Autorytetu - "zaraza" musi być wywołana do tablicy. Co byśmy zrobili bez wroga? - A sprawa wydaje mi się prosta: Opatrzność testuje naszą zdolność miłości bliźniego. I w tym kontekście, ta "zaraza" nie pasuje mi zupełnie. Co nie oznacza, od razu uprzedzam, że ochoczo pomaszerowałbym w marszu równości... Po prostu za dużo wścieklizny po katolickiej stronie. Na to tylko zwracam uwagę (choć Oświadczenie Abp-a Gądeckiego jest w innym tonie, w końcu!)
    • Bezimienny
      08.08.2019 15:44
      Bezimienny
      Ojejku jejku. A nie zauważyła pani że gender i LGBT to ta sama ideologia, tylko to drugie jest praktycznym zastosowaniem teorii gender? :)

      A co do wścieklizny... Pisuje na forum Wiary od wielu wielu lat. Kilkunastu. Zawsze dziwiłem się, jak na podstawie literek ktoś może wyrobić sobie zdanie o emocjach tego, który pisze? Przecież nie widzi człowieka, nie słyszy, widzi tylko literki, więc jak? Gdyby jeszcze ten ktoś zaczął uzywac obelżywych słow, to bym jeszcze rozumiał. Ale bez tego? Toż to czysta gra wyobraźni :)

      Pisze o tym, bo mnie samemu często przypisywano różne negatywne uczucia, kiedy miałem czelność nie zgodzić się z przedmówca i wypunktować dlaczego. Tak jakby jasne wyrażanie myśli świadczyć miało o wzburzeniu :)
    • ZawiszaCzarny
      08.08.2019 22:18
      Po pierwsze - proszę rozróżnić 2 rzeczy: miłość bliźniego i jasne określenie grzechu. Po drugie nie opatrzność tylko Bóg. Po trzecie Bóg nikogo nie testuje coś się Panu/Pani pomyliło. Po czwarte jacy my??? Ludzie dla których Bóg jest na pierwszym miejscu nie mają wrogów "osobowych". Wrogiem jest zawsze grzech (brak miłości), z którym tak u siebie jak i bliźnich trzeba walczyć.
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 08:40
        "Wrogiem jest zawsze grzech (brak miłości), z którym tak u siebie jak i bliźnich trzeba walczyć."
        Taki przykład aby odejść od VI przykazania - wielu proboszczów czy biskupów wygłaszało płomienne kazania jak to praca w niedzielę jest zła. Przepisami wymuszono dzień wolny także dla ateistów. Ale uwaga - sklepiki przykościelne mogą i są w niedzielę otwarte. Więc chronimy ustawowo ateistę przed grzechem, ale pani czy pan sprzedający w sklepiku w niedzielę już przecież nie grzeszy. Na pewno?
    • ZawiszaCzarny
      09.08.2019 11:53
      Niedziela jest po, aby "wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego, który mogliby poświęcić życiu rodzinnemu, kulturalnemu, społecznemu i religijnemu” (por. KKK 2193-2194)." Kościół wcale nie jest, jak pan uważa, taki fanatyczny :-)
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 12:14
        Rozumiem, że wg Ciebie osoba sprzedająca w przykościelnym kiosku ma zagwarantowane prawo do niedzielnego wypoczynku, a osoby kupujące w niedzielę w tym kiosku nie zaciągają grzechów cudzych przeciw III przykazaniu Dekalogu?
        Ale już osoby pracujące w spożywczaku czy tzw. sklepach z artykułami przemysłowymi to inna historia?
  • Atimeres
    08.08.2019 15:00
    Też myślę, że gdy mówi się o szacunku, to trzeba dodać: "szacunek należny wszystkim ludziom" (pojawiają się bowiem pytania: za co ten SPECJALNY im szacunek, zwłaszcza że propagują grzeczny styl życia!
    To tak jakby powiedział ktoś: szacunek dla złodzieja, szacunek dla bandyty, zabójcy... Głupio to brzmi bez dodania: "szacunek należny każdemu człowiekowi"
  • velario-new
    08.08.2019 16:21
    "Ma to zapewne związek z ofensywą środowisk LGBT+ i ze znaczącym wzrostem liczby tzw. marszów równości" - a może jednak ma związek z bezprecedensowym brutalnym fizycznym atakiem na pokojową demonstrację w Białymstoku, gdzie "obrońcy rodziny" najpierw się pomodlili a potem rzucali w bliźnich kamieniami i butelkami? Coś Ksiądz Arcybiskup słyszał może...?
    • spe
      08.08.2019 17:19
      Gdy agresywna ofensywa ideologiczna napotkała gdzieś jeszcze bardziej agresywny opór, to przestała być nagle napaścią? Zabawne, jak ideolodzy lgbt gardzą logiką.
      • spe
        08.08.2019 17:48
        Widzieliśmy i widzimy kontynuację ofensywy ideologii lgbt.
      • velario-new
        08.08.2019 17:59
        Jeżeli dobrowolne i pokojowe zgromadzenie publiczne jest "ideologiczną ofensywą", to całkowicie uprawnione jest stwierdzenie, że każda procesja czy pielgrzymka jest "ofensywą ideologii katolickiej". Zobaczymy, co Pan powie, gdy napotka ona "jeszcze bardziej agresywny opór", jak to eufemistycznie Pan ujął.
      • spe
        08.08.2019 18:46
        Zgromadzenie może być przejawem ideologocznej ofensywy. A nie - musi. I nie każde jest koniecznie pokojowe.
      • DREM0R
        08.08.2019 22:20
        DREM0R
        To z Białegostoku było pokojowe. Czego nie da się powiedzieć o kontrmanifestacjach, które odpowiedziały agresją.
      • velario-new
        08.08.2019 22:27
        @SPE: jeżeli zgromadzenie zostało zorganizowane w celu zamanifestowania swoich poglądów, to między paradą równości a procesją kościelną nie ma istotnej różnicy. Więc albo i jedno i drugie jest wyrazem "ideologicznej ofensywy", albo żadne nie jest. Oczywistym jest także, że skoro Kościół w osobie Księdza Prymasa wyraża pewne oczekiwania wobec władz publicznych, motywowane swoimi przekonaniami, to tak samo mają prawo je wyrażać środowiska LGBT. Na przykładzie Białegostoku i innych polskich miast widzimy natomiast, że parady równości mają charakter pokojowy, zaś zgromadzenia tzw. obrońców rodziny są - znów Pana zacytuję - "niekoniecznie pokojowe".
    • ZawiszaCzarny
      09.08.2019 12:01
      A to ciekawe https://wpolityce.pl/polityka/458461-a-kreowali-sie-na-ofiary-odpowiedz-szpitali-po-marszu-lgbt, bo właściwie jak ofiary, liczba poszkodowanych, ktoś ma wiarygodne info, a nie ogólniki z tvn
  • kolo
    08.08.2019 16:23
    Brawo dla Przewodniczącego Episkopatu! Nie bójmy się mówić prawdy, nawet jeśli nie jest ona politycznie poprawna i nie jest zgodna z usilnie propagowaną lewicowo liberalną wizją świata.
  • velario-new
    08.08.2019 16:33
    W jednym, podobno spokojnym i wyważonym liście, znajduje się apel do ludzi dobrej woli o równe traktowanie katolików i ubolewanie nad ich dyskryminacją, a z drugiej strony - wezwanie do parlamentarzystów, by nie przyjmowali ustawodawstwa korzystnego dla osób homoseksualnych - czyli właśnie wezwanie do ich dyskryminacji. Dlatego TomaszL ma rację - w kwestiach społecznych za jakiś czas nikt Kościoła i katolików nie będzie pytał o zdanie - bo nikogo nie będzie ono interesowało.
    • spe
      08.08.2019 17:04
      Apel jest o to, by nie przyjmowali ustawodawstwa sprzecznego z prawdą o ludzkiej płciowości, gdyż przyjęcie takowego będzie rodzić fatalne skutki.
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 17:37
        Rozumiem że dziś w Polsce dzięki obecnemu ustawodawstwu życie rodzinne rozumiane zgodnie z nauką katolicką jest w pełni przestrzegane. Nie ma dziś w Polsce patologii rozwodów, zdrad, życia jak małżeństwo (bez ślubu). Nie ma par homoseksualnych, nie ma też dziedziczenia przez partnerów homoseksualnych etc.
        Dziś jesteśmy krajem na wskroś katolickim, a jakaś groźna ideologia zmieni ten stan i wniesie fatalne skutki?
      • spe
        08.08.2019 17:52
        Wprowadzenie związków partnerskich (nie homoseksualnych) nie stoi w sprzeczności z prawdą o ludzkiej płciowości. To innego rodzamu
      • spe
        08.08.2019 17:54
        To innego rodzaju nieporządek.
      • velario-new
        08.08.2019 18:00
        A co w takim razie, w Pana ocenie, stałoby w takiej sprzeczności?
      • spe
        08.08.2019 18:45
        Uznawanie związków homoseksualnych stałoby w sprzeczności z prawdą o ludzkiej płciowości, a prawnie również z odzwierciedleniem jej w zapisie, że małżeństwem może być jedynie związek kobiety i mężczyzny.
      • Anonim (konto usunięte)
        08.08.2019 19:16
        @SPE - jak najbardziej małżeństwo zgodnie choćby z prawem rzymskim którego jesteśmy spadkobiercami czy też mając na uwadze tzw. chrześcijańskie korzenie jest usankcjonowanym prawnie związkiem kobiety i mężczyzny. Z punktu widzenia wiary jedynymi małżeństwami są te zawarte kanonicznie.
        Natomiast nadal pozostaje pytanie w jaki sposób prawo ma traktować związki homoseksualne czy szerzej związki tzw. partnerskie.
        Tu nie ma prostej reguły, a uciekanie przed podjęciem tego istniejącego problemu społecznego niezbyt dobrze świadczy także o naszej wierze.
        Prawda o ludzkiej płciowości jest jasna - KKK - "Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. "
      • DREM0R
        08.08.2019 22:24
        DREM0R
        Warto wspomnieć, że Prawo Mojżeszowe, zawarte w Biblii akceptowało związki poligamiczne oraz zwyczaj wykorzystywania niewolnic do płodzenia potomstwa.
      • velario-new
        08.08.2019 22:30
        @SPE - jest dokładnie odwrotnie. Uznanie prawne związków osób tej samej płci opiera się na założeniu, że ludzie mogą mieć tę samą płeć albo odmienną. Czyż to nie jest właśnie "prawda o ludzkiej płciowości"?
    • ZawiszaCzarny
      08.08.2019 22:26
      Dlatego jest takie święte oburzenie po lewej stronie. Ktoś wśród Polaków ma autorytet i śmie im mówić co mają robić. A miało być tak pięknie. Wszystkie autorytety miały upaść... A tu taki zonk w bPolsce. I są ludzie, którzy słuchają biskupa Gądeckiego. Prawdziwy dramat. W Polsce wdrożenie marksizmu w życie nie będzie takie proste. Żyją ludzie, którzy pamiętają komunizm/marsksizm - z c
      • DREM0R
        08.08.2019 22:35
        DREM0R
        Arcybiskup Funton Sheen mówił w swoim nauczaniu, by nie stosować "obelg", których znaczenia się nie zna. W realiach amerykańskich mówił o wyzwaniu od "faszystów", ale widać u nas bardziej popularnym słowem kluczem są "marksiści". Polecam zapoznać się z definicją słowa "marksizm", które nie ma nic wspólnego z prawami mniejszości seksualnych. Trudno też, by obecnie żył ktokolwiek pamiętający marksizm, co najwyżej mogą jeszcze żyć osoby pamiętające leninizm, który z marksizmem nie miał już zbyt wiele wspólnego.
      • Anonim (konto usunięte)
        09.08.2019 07:25
        Ja akurat jestem po prawej stronie. I mnie oburza usilne demonizowanie jakiś idei przy absolutnym braku nauczania co do win naszych, katolików i to tych pobożnych.
        Jak dla mnie większym dramatem jest niszczenie mojego Kościoła przez wszystkich tych co dla przykrycia swych win szukają win u innych. Dramatem jest wciąganie wiernych w wojnę z innymi, zamiast nauczania o naszej drodze świętości.
        I dramatem jest "wypędzanie" młodych z kościołów, co skutecznie dziś jest czynione przez tych, co oderwani od codzienności nie rozumieją potrzeb rzesz wiernych.
  • jurek
    08.08.2019 17:08
    jurek
    Troche biskupi spuscili z tonu. Jeszcze niedawno mieli tyle wniosków do rządzących: aby zmienic przepisy dotyczące aborcji, zmienic wprowadzone w 2015 r przepisy dotyczące in vitro. A teraz zostało już tylko "nie wprowadzajcie małżeństw homoseksualnych" - (chociaż nie było w zasadzie jeszczxe takich postulatów - związki partnerskie to chuyba cos innego)
    • DREM0R
      08.08.2019 22:28
      DREM0R
      Sęk w tym, że żadna z partii politycznych w Polsce nie ma postulatu małżeństw jednopłciowych. Nawet Wiosna Biedronia mówi o związkach partnerskich, nie o małżeństwie.
    • Anonim (konto usunięte)
      09.08.2019 11:37
      Tak - temat aborcji jest jednym z przykładów jak pragmatyka wygrywa z głoszonymi wartościami. Najpierw wielki sprzeciw wobec pomysłu karania kobiet dokonujących aborcje, a później praktyczne milczenie, gdy posłowie zamrozili obywatelski projekt zakazujący aborcji eugenicznej. Tak właśnie wygląda głoszenie tych pryncypiów przez Kościół uwikłany w politykę. Mówi się o szkodliwej (mitycznej) ideologii LGBT, ale ideologia kompromisu ze złem w której w zgodzie z prawem można zabijać nienarodzone dzieci nikomu nie przeszkadza.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
wiecej »