"Alter Christus" to powinien być każdy chrześcijanin. Św.Tomasz Morus był bardziej alter Christus niż niejeden współczesny kapłan, który poszedł na układy z królem by zachować prebendy. No, ale od czasu zdewaluowania chrztu rzeczywiście kropi się święconą wodą osoby, które takiej woli pójścia na krzyż nie mają.
Jeszcze jedna uwaga. Episkopatowi zajęło opracowanie nowych dokumentów 3 lata, z jeszcze rok będzie czekać na uznanie Stolicy Apostolskiej, bo młyny kościelne mielą powoli. Ile przez ten czas zmarnowano roczników? Kościół płonie, a strażacy opracowują instrukcje i załączniki do instrukcji jak gasić pożar.
Och, to przecież nie jest tak, że teraz nie ma żadnych instrukcji. Uformować kandydatów to jedno, ale żeby kandydaci w ogóle byli, to jest dopiero nie lada wyzwanie.