Że się tak zapytam:kto miał i ma nadzór nad służbami? Gdyby pan premier więcej się robotą zajmował a mniej propagandą to nie musiałby dzisiaj planów wymyślać.
Nasuwa się mi się tylko jedno pytanie , gdzie , podobno bardzo sprawny,Pan Kamiński był, gdy ten dziwny koleś kandydował do bardzo istotnych funkcji w państwie .Bo przecież przed objęciem prezesury NIK-u zdążył przwodzić resortowi finansów. A teraz , Houston mamy problem. Żenada.