O wynikach meczów decydują błędne i krzywdzące decyzję sędziów, a nawet pogoda. Więc niekoniecznie dobra drużyna zawsze wygrywa. Przez z takie czynniki nawet słaba drużyna może zająć wyższe miejsce, niż faworyt.
Nie jest źle. Wystarczy wygrać z Hiszpanią i Szwecją, zremisować z drużyną która dołączy z baraży (może Islandia) i awans niemal pewny. Trzeba się cieszyć, Niemcy mają gorzej.