• Yanosh
    08.12.2019 09:45
    Słowa znajomego księdza, logika i filozofa, wykładowcy seminarium. <Zwykle jest tak, że jeżeli tłumaczy się czyjeś słowa lub czyjąś wypowiedź to znaczy, że jest ona niezrozumiała !> A to przeczy stwierdzeniu ewangelicznemu: "Niech wasza mowa będzie tak-tak, nie -nie, a wszystko inne .... "
    • Dremor_
      08.12.2019 10:00
      Dremor_
      Troszkę wybiórczo czytałeś w takim razie Ewangelię. Cytowany fragment odnosił się do kwestii przysięgania, a nie do wyjaśniania doktryny. Sam Jezus przecież wielokrotnie musiał tłumaczyć swoje słowa, bo były one niezrozumiałe dla Apostołów, czy uczniów. Odpowiedzi "tak", lub "nie", gdzie obie bez wyjaśnień były niewłaściwe to oczekiwali od Jezusa faryzeusze, na przykład pytając "czy płacić podatki". Jezus nie odpowiedział ani "tak", ani "nie". A przecież jego odpowiedź nie pochodziła od złego.
    • Lucjan_Biel
      08.12.2019 10:33
      Lucjan_Biel
      @Yanosh - Słuszna uwaga.
  • Lucjan_Biel
    08.12.2019 10:43
    Lucjan_Biel
    "Kto dał nam prawo do cenzurowania nauczania papieskiego?" - Pytanie jest źle postawione. Przecież nikt nauczania papieskiego nie cenzuruje. Nikt z nas nie ma takiej mocy i możliwości.
    Natomiast prawo do krytyki mamy. Mamy prawo do nie zgadzania się z poglądami lub działaniami papieża oraz innych duchownych.
  • Yanosh
    08.12.2019 11:04
    Nie należy przysięgać - ale zawsze mówić Prawdę! Ale chyba jako ludzie postąpiliśmy w rozwoju antropologicznym nieco od 2000 lat i wiele kwestii, chociażby przez zwykły ludzki rozwój (św. Augustyn, mistycy pustyni, św. Jan od Krzyża etc.) dał nam możliwość zadawania mniej pytań niż Apostołowie Panu Jezusowi. Przysięganie, przysięganiem - ale należy mówić prawdę. Czyżby Tak-tak, nie-nie tylko do przysięgania, a we wszystkich rzeczach innych należy kłamać i manipulować i pokrętnie się wypowiadać? - http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/Wed%C5%82ugEwangelii/Ewangeliawed%C5%82ug%C5%9BwMateusza/tabid/80/idkom/349/Default.aspx to tylko mały przykłąd.
    • Lucjan_Biel
      08.12.2019 11:31
      Lucjan_Biel
      DREMOR_ to mąciwoda. Wejście z nim w jakikolwiek dialog jest porażką. Komentuje wszystko i wszystkich. Zmyśla jak najęty, a podaje to jak prawdę naukową lub objawioną. Jego wypowiedź - "Cytowany fragment odnosił się do kwestii przysięgania, a nie do wyjaśniania doktryny." - jest tego typowym przykładem.
      • śwjacenty
        09.12.2019 12:53
        Odpowiedzcie proszę "tak" "lub" nie na pytanie: czy przestaliście zdradzać żony ? :)
      • tempestas
        09.12.2019 13:46
        @ śwjacenty: brawo Ty :D
      • Dremor_
        09.12.2019 13:50
        Dremor_
        Dokładnie na tej zasadzie skonstruowane były dubia.
      • Titu
        12.12.2019 17:54
        Wypowiedzi Dremora sa zawsze solidnie podparte logicznymi argumentami , ktore bardzo latwo sprawdzic . Ani razu nie zdarzylo sie zeby cos "zmyslił" jak to pisze LUCJAN BIEL . Natomiast ci , ktorym brak argumentow w dyskusji uciekaja sie jedynie do epitetow pod jego adresem , bardzo infantylna taktyka .
      • Batrahe
        13.12.2019 20:16
        Titu, czy Dremor coś zmyślił, czy się po prostu mylił - nie wiem. Ale nie jest tak, że ma rację we wszystkim co pisał (i to też można sprawdzić, zwłaszcza mam na myśli niektóre zagadnienia biblijne).
      • Dremor_
        15.12.2019 19:38
        Dremor_
        Dogmatu o mojej nieomylności nie ma :) A co do zagadnień biblijnych, to trzeba wyraźnie odróżnić fakty od interpretacji. Co do interpretacji to trudno oczekiwać, że będziemy się zgadzać, natomiast co do faktów, to łatwo je sprawdzić, wystarczy mieć Pismo Święte w ręku. Tylko w miarę możliwości oryginał grecki, bo polskie tłumaczenie jest błędne.
      • Batrahe
        15.12.2019 20:43
        O widzisz, Dremorze, mi właśnie szczególnie o niektóre greckie słowa chodziło i o ich występowanie/brak oraz tłumaczenie, ale odbiega od tematu artykułu i wydaje mi się, że rozpisywanie się o tym tutaj i teraz nie byłoby zbyt pożyteczne:)
    • Dremor_
      08.12.2019 11:40
      Dremor_
      Jeżeli uważacie, że cytowany fragment jest zaleceniem ogólnym, to znaczy, że zarzucacie Jezusowi hipokryzję, bo sam przecież z reguły nie odpowiadał "tak-nie". Podałem konkretny przykład pytania o płacenie podatków. Nie padła tu odpowiedź tak/nie, tylko Jezus udzielił konkretnego wyjaśnienia. Podobnie było z innymi wypowiedziami Jezusa.
    • Dremor_
      08.12.2019 11:56
      Dremor_
      Yanosh, a gdzie tu mowa o kłamaniu, czy manipulacji? Odnosząc się do Twojej pierwszej wypowiedzi, "jeżeli tłumaczy się czyjeś słowa lub czyjąś wypowiedź to znaczy, że jest ona niezrozumiała", to oczywiste jest, że należy ją zwyczajnie wyjaśnić. Ale nie oznacza to, że taka wypowiedź wymagająca wyjaśnień jest kłamstwem, czy manipulacją.

      Znów przykład z Pisma Świętego - przypowieść o siewcy była dla uczniów niezrozumiała. Jezus musiał ją wyjaśniać. Czy w związku z tym mamy oskarżać Jezusa o "pokrętne manipulowanie", czy zwyczajnie wsłuchać się w treść wyjaśnień?
  • tantkiewicz
    08.12.2019 11:31
    Kazdy moze dzielic sie doswiadczeniami ze sfery wiary. Jezeli tego nie rozumiemy mozemy nasze mysli skierowac do Iz 55,8-9 Bo moje mysli nie sa myslami waszymi ani wasze drogi moimi drogami.
  • Dremor_
    08.12.2019 12:07
    Dremor_
    Krytyka nauczania papieskiego w Polsce jest czymś nowym, bo dopiero niedawno zaczęliśmy wychodzić z "papolatrii" związanej z polskim "kultem" Jana Pawła II. Wcześniej mieliśmy papieża-Polaka, którego krytyka w Polsce była praktycznie nieobecna, a każdy jej przejaw był od razu odbierany jako atak niemalże na samego Boga. Jedyna krytyka Jana Pawła II w Polsce wypływała od środowisk skrajnie lewicowych i była niezwykle prymitywna. Polska teologia, w odróżnieniu od światowej nie wchodziła w żadną polemikę z nauczaniem papieskim. Stąd dziś ludzie Kościoła w Polsce niejako po omacku muszą przecierać szlak dla krytyki papieskiego nauczania, która na świecie obecna jest od kilku dziesięcioleci.
    • teofanes
      08.12.2019 17:01
      I znowu Dremor nie wiesz o czym piszesz. Znowu groch z kapustą. Papolatria za św. Jana Pawła II owszem była, do Watykanu jeździło wielu niewierzących lub nie całkiem wierzących, by sobie zrobić zdjęcie z Papieżem. Więc tych sobie możemy podarować. Nie o nich chodzi.
      Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle uduchowionym, głęboko pobożnym w najlepszym tego słowa znaczeniu, był ściśle ortodoksyjnym katolikiem przy całej jego otwartości na innych ludzi (w tym także z obcych kultur). Był wybitnym filozofem, który, korzystając z pomocy najwybitniejszego teologa naszych czasów kard. Józefa Ratzingera, doprowadził Kościół na szczyty nauczania. Weź sobie jakąkolwiek encyklikę Jana Pawła II, przeczytaj i przemyśl (jeśli potrafisz), a potem porównaj to choćby z "Amoris laetitia" Franciszka. Każdy, kto się choć trochę na tych rzeczach zna, wie jak wielka jest różnica w poziomie nauczania Jana Pawła II i Franciszka. Jak potężna myśl jest zawarta w "Redemptor hominis", czy "Veritatis splendor", jak niewiele jest dających do myślenia treści, powiedzmy w "Laudato si". Ponadto Jan Paweł II głosił spójną doktrynę katolicką, sięgając do Tradycji dwóch tysięcy lat, Franciszek cytuje głównie siebie. Teksty Jana Pawła były komentowane przez najtęższych intelektualistów na świecie, Franciszka nikt z poważnych, znanych ludzi na świecie nie komentuje, bo nie ma czego. No przepraszam, komentuje, te fragmenty jego wypowiedzi, te aluzje, które nie dają się pogodzić z ortodoksją katolicką (np. komunia św. dla rozwiedzionych w ponownych związkach). Są także stawiane pytania, na które Franciszek NIE ODPOWIADA, co jest wyrazem lekceważenia wobec pytających (por. słynne "Dubia" czterech kardynałów).
      I jeszcze jedno, za Jana Pawła II i kard. Ratzingera nie było teologów, którzy mogliby im sprostać, by cokolwiek dodać do ich nauczania, owszem, ten czy ów niemiecki czy francuski teolog dodawał jakieś złośliwości lub lewicowe "nowinki". Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. To trzeba widzieć, a nie pisać byle pisać.
      • Dremor_
        08.12.2019 19:38
        Dremor_
        To co piszesz potwierdza mój poprzedni wpis. Jan Paweł II był przeciętnym teologiem, bez jakiejś szczególnie odkrywczej myśli teologicznej. Bardziej było to twórcze rozwinięcie istniejących nurtów. W Polsce uważa się go za nie wiadomo jak wybitnego teologa głównie z tego powodu, że innych polskich teologów nie mamy. A teologów, którzy mogli sprostać Janowi Pawłowi II nie było, bo ich zawczasu ekskomunikował, bojąc się podjęcia dyskusji. Tu punkt dla Franciszka, który nie boi się krytyków, tylko ich ignoruje. Jan Paweł II zasłaniał się kongregacją i zamykał usta krytykom odbierając im misję głoszenia. W dodatku nie był w tym konsekwentny, bo na przykład ekskomunikował Kunga, a nic nie zrobił Ratzingerowi, który w dyskusji poparł poglądy Kunga. Oczywiście Franciszek teologiem nie jest, ani też go nie udaje, więc nie ma co porównywać ich encyklik pod tym względem. Mówisz natomiast, że Jana Pawła II cytowali, a Franciszka nie, a ja tu widzę coś odwrotnego, to encykliki Franciszka są "głośnjejsze", bo dotykają spraw istotnych, zamiast być niewiele wnoszącym powtarzaniem krągłych słów, jak u Jana Pawła II. Mówiąc kolokwialnie, cenię bardziej, gdy Franciszek w prostych słowach mówi o konkretach, niż gdy Jan Paweł II w pięknych słowach mówił o niczym. Wracając do sedna, w Polsce ceni się Jana Pawła II, bo tak nas uczono, coś jak gąbrowiczowskie "wielkim teologiem był". A nie był. Był przyzwoitym, ale takim sobie teologiem. Tyle, że w Polsce nie wolno tego przyznać, bo Jan Paweł II jest jakimś dobrem narodowym, którego nie wolno krytykować.
      • Kocór
        09.12.2019 11:51
        @Dremor. Piszesz że Jan Paweł II był przeciętnym teologiem. Pokaż mi Papieża który napisał:1. Konstytucje apostolskie (uroczyste pisma papieskie dotyczą całegoKościoła lub jego części, majace charakter ustawowy). Od 1909 r. prawa stanowione przez papieży są ogłaszane, czyli promulgowane, w organie urzędowym „Acta Apostolicae Sedis” (tzn. w Aktach Stolicy Apostolskiej).
        Jan Paweł II ogłosił 11 konstytucji apostolskich.
        2. Encykliki papieskie – 14.
        3. Adhortacje apostolskie – 14.
        4. Listy apostolskie – zredagował i ogłosił 43 takie listy.
        5. Przemówienia i katechezy wygłaszał przy wielu okazjach, dlatego trudno
        je policzyc´. Można jedynie stwierdzic´ że wygłosił je do szerokiego grona
        wiernych na ponad 1020 audiencjach generalnych, podczas kanonizacji 478
        świetych (w tym 9 Polaków oraz 2 s´wie˛tych zwia˛zanych z Polska˛), a także
        beatyfikacji 1318 błogosławionych (w tym 154 Polaków), na ponad 1350
        spotkaniach z osobistościami politycznymi. Wygłaszał również przemówienia
        na zgromadzeniach synodu biskupów (jedno zgromadzenie nadzwyczajne
        i siedem zgromadzen´ specjalnych). Miał bardzo waz˙ne wysta˛pienia podczas
        dziewie˛ciu zwołanych konsystorzy i po nominacjach 232 kardynałów (w tym
        10 Polaków).
        6. Jako papiez˙ Jan Paweł II opublikował 5 książek. Kilka z nich stało sie˛
        swiatowymi bestsellerami, m.in. Przekroczyc´ próg nadziei, Rozmowy z Janem
        Pawłem II André Frossarda, Pamięć´ i tożsamosć´.
        We wszystkich tych wypowiedziach Papiez˙ poruszył niezwykle szeroki zakres
        tematów, które złożyłyby sie˛ na kilka encyklopedii. W samej Encyklopedii
        katolickiej, wydawanej w Towarzystwie Naukowym KUL, zawarta została
        charakterystyka życia i działalnosci, twórczosci literackiej i teatralnej,
        myśli filozoficznej i teologicznej oraz w pewnym zakresie nauczania papieskiego.
        Jan Paweł II wydał konstytucje w zwia˛zku z doniosłymi wydarzeniami
        i zmianami organizacyjnymi w z˙yciu Kos´cioła16: Sapientia
        Christiana – o uniwersytetach i wydziałach teologicznych (1979); Magnum
        Matrimonii Sacramentum – prawne uznanie Papieskiego Instytutu Studiów
        nad Małz˙en´ stwem i Rodzina˛ (1982); Ut Sit – o powołaniu Prałatury
        Personalnej S´ wie˛tego Krzyz˙a i Opus Dei (1982).
        Z okazji promulgacji Nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego i wprowadzenia
        nowej procedury kanonizacyjnej Jan Paweł II przygotował konstytucje:
        Sacrae disciplinae leges (25 I 1983) i Divinus perfectionis magister
        (25 I 1983), Spirituali militum curae – o duszpasterstwie żąłnierzy (1986);
        Pastor bonus – o odnowie i reformie Kurii Rzymskiej (1988); Ex cordae
        Ecclesiae – o uniwersytetach katolickich (1990); Sacri Canones – ogłoszona
        z okazji wprowadzenia Kodeksu Kanonów Kos´ciołów Wschodnich (1990);
        Fidei depositum – z okazji wydania Katechizmu Kościoła katolickiego (11 X
        1992). Napisał tez˙ konstytucje˛ Universi Dominici Gregis – o wakacie na Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa rzymskiego (22 II 1996).
      • Dremor_
        09.12.2019 13:28
        Dremor_
        Nie neguję jego dorobku jako pisarza, tylko jako teologa. Jedyna jego publikacja teologiczna to "Osoba i czyn", gdzie nie zawarł żadnej odkrywczej myśli. Teologia zawarta w konstytucjach apostolskich nie jest autorską teologią Jana Pawła II, za każdym razem korzystał z dorobku innych teologów.
  • spe
    08.12.2019 13:26
    Kto cenzuruje nauczanie papieskie? Mnie się wydaje, że cenzura polega dziś właśnie na niedopowiadaniu do końca jakie ono jest.
  • Cudawianki
    08.12.2019 15:49
    "Trzeba też umieć dostrzec osoby związane z Kościołem, a mające krytyczny stosunek do ludzi Kościoła, do jakiegoś zarządzenia kościelnego, do postawy jakie­goś biskupa czy księdza. Krytycyzm takich ludzi bierze się z ich utożsa­mienia z Kościołem. Tamte postawy zaś są dla nich źródłem bólu. Uwierają ich jak kamyki w butach, ale w butach, które chcą nosić, bo to ich buty. A te kamyki trzeba wytrząsnąć, żeby było lepiej. Jak mam się do takiego człowieka ustosunkowywać?

    Czy on jest zbłąkaną owieczką?

    – Ostatnio Ksiądz Prymas na Skałce dobrze powiedział, że to nie są zbłąkane owieczki, lecz owieczki zatroskane."
  • Cudawianki
    08.12.2019 15:51
    "Trzeba też umieć dostrzec osoby związane z Kościołem, a mające krytyczny stosunek do ludzi Kościoła, do jakiegoś zarządzenia kościelnego, do postawy jakie­goś biskupa czy księdza. Krytycyzm takich ludzi bierze się z ich utożsa­mienia z Kościołem. Tamte postawy zaś są dla nich źródłem bólu. Uwierają ich jak kamyki w butach, ale w butach, które chcą nosić, bo to ich buty. A te kamyki trzeba wytrząsnąć, żeby było lepiej. Jak mam się do takiego człowieka ustosunkowywać?

    Czy on jest zbłąkaną owieczką?

    – Ostatnio Ksiądz Prymas na Skałce dobrze powiedział, że to nie są zbłąkane owieczki, lecz owieczki zatroskane." Fragment wywiadu z bp. Dembowskim w Wiezi pt. "Kamyki w butach chrzescijanina"
  • Anonim (konto usunięte)
    08.12.2019 16:06
    Nie mam w głowie cenzurowania nauczania papieskiego, ale chciałabym, żeby papież wypowiadał się bardziej jednoznacznie w wielu trudnych sytuacjach, i żeby takie niezrozumiałe dla mnie jako chrześcijanina i katolika sytuacje - jak ta z pachamamą - były wyjaśnione przez kompetentne osoby. Nie rozumiem porozumienia z rządem chińskim ani paktu z Abu-Zabi, czuję, że grunt pod nogami robi mi się grząski. Pozostaje odwoływanie się do samego Pana Jezusa, ale gdzie są pasterze? Wywiad z abpem Rysiem (którego bardzo szanuję i często słucham) w GN niczego mi w tym kontekście nie wyjaśnił. Co innego dać się przywitać szamanowi na jego ojczystej ziemi, co innego intronizować uroczyście pachamamę do bazyliki św. Piotra. Czuję się zbłąkana...
    • Dremor_
      08.12.2019 19:44
      Dremor_
      Sprawy, o których piszesz były wyjaśnione przez kompetentne osoby, widać niektórzy tak sobie wbili do głowy tę Pachamamę, że chcą być zagubieni, mimo, że sprawa jest jasna. Nikt nie ustanawia nowych bóstw, papież nie dopuszcza się bałwochwalstwa, figury były umieszczone jako wystawa kulturowa, nie jako rzeźby sakralne, a przedstawienie kulturowe w ogrodach watykańskich nie miało charakteru religijnego. Tylko niektórym tradsom nie da się tego wytłumaczyć, bo zatrzymali się na etapie robienia ognisk z afrykańskich masek i książek o Harrym Potterze, więc szukają na siłę "dowodów" na własne wyobrażenia.
      • Anonim (konto usunięte)
        09.12.2019 00:05
        Nie jest całkiem tak, jak piszesz, Dremorze, wystarczy przywołać stanowisko apba Schneidera czy byłego misjonarza z Peru - ks. Mitche'a Pacwy. Ja widziałam wnoszenie pachamamy na ramionach biskupów do bazyliki, nijak się to nie ma do "wystawy kulturowej", wybacz.... To, co piszesz, mnie osobiście wydaje się jedynie reinterpretacją ex post...
      • Dremor_
        09.12.2019 00:09
        Dremor_
        Rozumiem, że według Ciebie Schneider i Pacwa lepiej rozumieją intencje Franciszka, niż sam Franciszek? ;)
      • Anonim (konto usunięte)
        09.12.2019 10:02
        Pewnie nie, ale ani sam papież, ani nikt w Jego imieniu nie wyjaśnił tych intencji, które - doprawdy - bardzo trudno zrozumieć. A obaj w/w po prostu pokazali - czym (kim) jest pachamama w kulturze południowoamerykańskiej i dlaczego mówią o idolatrii...
      • Dremor_
        09.12.2019 10:04
        Dremor_
        Poza tradycjonalistami, którzy i tak wszędzie szukają dziury w całym niewielu miało problem ze zrozumieniem tych intencji.
  • Lucjan_Biel
    08.12.2019 16:43
    Lucjan_Biel
    Przeczytane dzisiaj. Kard. Ouellet - Co trzeci kapłan odmawia nominacji na biskupa z rąk obecnego papieża.
  • teofanes
    08.12.2019 17:21
    Przestańcie wreszcie epatować tym "ucałowaniem Koranu" przez Jana Pawła II. Ten gest (to TYLKO gest) był przyjaznym ukłonem w stronę muzułmańskich gospodarzy (działo się to podczas jednej z pielgrzymek do Afryki) i NICZYM WIĘCEJ!! Jan Paweł II ani jednym słowem nie zaakceptował choćby niewielkiej religijnej treści "Koranu".
    Natomiast Franciszek podpisał deklarację w Abu-Zabi w obecności dostojników muzułmańskich, w której znalazło się zdanie, że Bóg "CHCIAŁ" religijnego pluralizmu. Zatem Bóg rzekomo uznaje także religię Mahometa za prawdziwą, tak więc katolicyzm nie jest jedyną prawdziwą religią. Czy zatem widzicie różnicę między zachowaniem Jana Pawła II a Franciszkiem czy nie? Jeśli nie widzicie, to nie ma o czym rozmawiać, bo i tak niczego nie pojmiecie i dalej będziecie serwować te swoje banialuki o "prekursorstwie" Jana Pawła II w uznawaniu islamu za religię za (niemalże, chyba) prawdziwą.
    • Batrahe
      09.12.2019 21:12
      Ależ w Koranie są elementy zgodne z chrześcijaństwem - np. Bóg jako Stwórca, Bóg jako Sędzia. Oczywiście nie wszystko jest zgodne, ale trudno nie zauważyć tych wspólnych rzeczy.
  • hondadriver567
    08.12.2019 17:47
    Cezurowanie??
  • hondadriver567
    08.12.2019 17:54
    Kto cenzuruje "papieża"??Nikt.My zatroskane owieczki boimy się żeby w POlsce nie zrobiła się taka sama kloaka jak na tzw. "złotym zachodzie".Tymczasowego "papieża" to jakoś mało interesuje co się dzieje z chrześcijanami w krajach islamskich gdzie łamane są kości i sumienia.On widzi tylko pachamamę, rozwodnikóów i jakiś "grzech ekologiczny", więc rzeczy których nie interesuje 95% normalnych katolików.Wygląda na to że żyjemy w epoce fałszywego proroctwa.
  • karpik
    08.12.2019 17:59
    Cenzura? Po ostatnim spotkaniu we Wrocławiu na temat Papieża można raczej na przykładzie ks. Isakowicza Zalewski ego zastanowić się nad autocenzurą u kapłanów.
  • Atimeres
    08.12.2019 21:26
    Wiara Kościoła nie jest dobrym polem do eksperymentów!
    I warto pamiętać, że często "Sancti sunt admirandi, sed non imiitandi"
    Papieże nieraz naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, ile problemów muszą rozwiązywac duszpazsterze wśród wiernych, którzy nie rozumieją, dlaczego papież ucałował Koran lub jakiś pogański znak namalował sobie na twarzy, albo pachamamę, klarowny symbol kultów poganskich, wprowadza na ołtarz lub dlaczego wprowadza nabożeństwa i modlitwy międzyreligijne, aprobując tuym samym obce bóstwa i obce kulty w tych modlitwach!
    Duszpasterze mogą wątpcić, czy warto podbudowywać autorytet takich przełożonych.
  • ZawiszaCzarny
    08.12.2019 23:41
    Abp Ryś czasami wprawia mnie w konfuzję. Każdy gest musimy rozpatrywać w określonym kontekście. Wg mnie Jan Paweł II całując Koran okazał muzułmanom szacunek i to jest jak najbardziej godne pochwały.
    Franciszek podpisując deklarację z Abu Żabi postawił na równi islam i chrześcijaństwo, co wg mnie jest co najmniej wątpliwe. "Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej" No jak ja mam się z tym zdaniem zgodzić??? Jak rozumiem islam, buddyzm etc. jest wyrazem woli Bożej. Szacunek tak. Równość nie. To nie jest marksistowski dyskurs, z którego po spotkaniu wychodzimy z jedną prawdą. Prawdą jest tylko Jezus. Mahomet ma ziarnka prawdy i beczkę fałszu.
    Wyobrażam sobie również sytuację, w której za 50 lat papież całuje Koran w muzułmańskiej Europie i to uważam byłoby na prawdę nie w porządku i byłoby symbolem poddaństwa.
    Trzy podobne gesty, a wymowa kompletnie różna.
    W artykule kompletnie pominięto m. in. problem dubiów wystosowanych przez 4 kardynałów, a nie szarych katolików jak ja, spotkań papieża Franciszka z ojcem Martinezem pro LGBT, sprzeciwu dużej części konserwatywnych katolików z USA i jednej z największych stacji katolickiej EWTN, orderu dla działaczki proaborcyjnej (pr-owy dramat, jeśli nawet jest to zwyczajowy order to procedura jest kompletnie bez sensu i odpowiedzialność za tę bezsensowna procedurę spada na papieża)
    Czytałem list z katolików z USA do papieża. Polecam lekturę abp Rysiowu
    http://www.documentcloud.org/documents/5983408-Open-Letter-to-the-Bishops-of-the-Catholic.html
    • Dremor_
      09.12.2019 00:22
      Dremor_
      Deklaracja z Abu Zabi nie stoi w jakiejś wielkiej sprzeczności z dokumentem Nostra Aetate (który głosi, że wyznawcy islamu i chrześcijanie wyznają tego samego Boga) oraz dokumentami Soboru Watykańskiego II, które de facto włączają wyznawców islamu w ramy Kościoła Katolickiego pod względem soteriologicznym.
      • teofanes
        09.12.2019 00:42
        Cóż za bełkot? Co to jest "wielka sprzeczność" i czym się różni od "małej sprzeczności"? Logika nie zna takiego rozróżnienia. Sprzeczność jest albo jej nie ma, trzecia możliwość nie istnieje!!! Co to znaczy, że "wyznawcy islamu i chrześcijanie wyznają tego samego Boga"? Dla nas Chrystus (Druga Osoba Boska) jest Bogiem, dla muzułmanów NIE! Co nie wiesz o tym? Co tu za herezje pociskasz i jeszcze powołujesz się na nauczanie Kościoła katolickiego. Czy nie za daleko zaszedłeś w tym swoim nieuctwie i jakieś głupiej upartości, by nawet jawnie błądząc mieć rację?
      • Dremor_
        09.12.2019 08:46
        Dremor_
        "Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi, Temu, który przemówił do ludzi"
      • Dremor_
        09.12.2019 08:52
        Dremor_
        To stwierdzenie Magisterium wskazuje, że wyznawcy islamu wyznają tego samego Boga co chrześcijanie, tylko w różny sposób (np. dalej dokument stwierdza, że Jezusowi oddają cześć jako prorokowi). Dalej czytamy:

        "Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi."

        Tym samym Kościół uznaje przynajmniej po części prawdziwość owych religii. Jednocześnie obecna nauka o zbawieniu innowierców zakłada, że sami przez swoje czyny i dobrą wolę włączeni są w Kościół.
      • Dremor_
        09.12.2019 09:18
        Dremor_
        Płynie z tego wniosek, że skoro muzułmanie mogą być zbawieni mimo różnic, to różnice te zostały uwzględnione w planie Boga. Inaczej trzeba przyznać, że ich zbawienie dzieje się poza Bożym planem, co nie może być prawdą.
      • ZawiszaCzarny
        09.12.2019 18:33
        Nie jest wykluczone (na chłopski rozum), że muzułmanin trafi do nieba - przez swoje dobre uczynki, ale łatwo to on na pewno nie ma. My mamy pełnię wiedzy, i jak trudno nam wcielić w życie Miłość. A reszta świata to ma na prawdę przechlapane ;-) Jednocześnie nie możemy mówić o czymś niedoskonałym (islam), że jest planem Boga. To, że Bóg dopuszcza jakieś rzeczy nie oznacza, że ich chce.
      • Dremor_
        09.12.2019 22:15
        Dremor_
        Czyli jednak predestynacja? Bóg decyduje, czy komuś będzie łatwiej, czy trudniej być zbawionym poprzez rzucenie go między katolików, albo muzułmanów?

        Jeśli tak, to okrutny jest tej Bóg. Ja nie kupuję takiej narracji.
  • teofanes
    09.12.2019 11:01
    @ Dremor ty naprawdę nie masz wiedzy. W Ewangelii jasno powidziano, że do Boga Ojca nikt nie dojdzie bez Chrystusa. Poza Chrystusem nie ma zbawienia. Muzułmanie dopóki nie uznają Chrystusa jako Boga i Zbawiciela mają drogę zamkniętą do zbawienia. Tu żadne ekumeniczne umizgi nic nie pomogą.
    • Dremor_
      09.12.2019 11:22
      Dremor_
      To sprawdź sobie obecne Magisterium Kościoła w jaki sposób Chrystus zbawia muzułmanów.
      • Dremor_
        09.12.2019 11:27
        Dremor_
        Plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny.
  • teofanes
    09.12.2019 11:40
    "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem, a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich.” [1 Tm 2, 5-6].
  • teofanes
    09.12.2019 11:41
    "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i zyciem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." [J 14, 6].
    • Dremor_
      09.12.2019 13:01
      Dremor_
      Owszem, i według nauki Kościoła ten sam Jezus zbawia muzułmanów.
      • teofanes
        09.12.2019 13:28
        Jezus Chrystus NIE ZBAWIA tych, ktorzy Go odrzucają jako Boga, Jedynego Pośrednika i Zbawiciela. A to czynią muzułmanie. I przestań się wreszcie upierać, że jest inaczej. Nie okłamuj ludzi.
      • Dremor_
        09.12.2019 13:41
        Dremor_
        Poruszamy się na płaszczyźnie oficjalnego nauczania Kościoła zawartego w Magisterium. A mówi ono, że mogą być zbawieni dzięki Chrystusowi, mimo, że formalnie nie uznają go za Boga. Porównaj KKK841, Lumen Gentium KK16, Nostra Aetate 3. Warunkiem zbawienia muzułmanów NIE JEST formalne przyjęcie Chrystusa jako Zbawiciela, gdyż są oni na swój sposób przyporządkowani do Ludu Bożego (LG KK13).
    • tempestas
      09.12.2019 14:32
      Po pierwsze primo: "(...) pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu potwierdził równocześnie konieczność Kościoła (Lumen gentium, 14). Ponadto: "Wierzymy, że owa jedyna prawdziwa religia przechowuje się w Kościele katolickim i apostolskim, któremu Pan Jezus powierzył zadanie rozszerzania jej na wszystkich ludzi (Dignitatis humanae, 1)"

      Mając powyższe ustalone - po drugie primo: "nie mogliby być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać" (Lumen gentium, 14)
      Należy zwrócić uwagę na "wiedząc", czyli jeżeli tego nie wiedzą, to ich to nie dotyczy. A czy wystarczy żeby ktoś im powiedział i już mają wiedzieć? No nie, bo za św. Tomaszem: "wiara w Chrystusa sama w sobie jest rzeczą dobrą, jednakże błędem moralnym jest wierzyć w Chrystusa, jeżeli rozum mówi nam, że nie jest to dobre; każdy musi słuchać własnego sumienia, nawet jeśli to sumienie błądzi". Nie muszą zatem, a w zasadzie nie wolno im wierzyć w Chrystusa jeżeli sprzciwia się temu ich sumienie. Sumienie to jest oczywiście w błędzie, ale nic to nie zmienia.
      Ergo: Drogę do zbawienia zamyka sobie ten kto w głębi duszy WIE, kim jest Jezus Chrystus, a mimo to Jezusa odrzuca.
      • Dremor_
        09.12.2019 14:46
        Dremor_
        Kościół jest potrzebny do zbawienia, zaś muzułmanie (i wszyscy inni ludzie dobrej woli) są częścią tego Kościoła. Skoro zaś muzułmanie są częścią Ludu Bożego i włączeni są w plan zbawienia (LG KK16), to znaczy, że zawarte w deklaracji z Abu Zabi stwierdzenie, że mnogość religii jest częścią planu Boga jest prawdziwe w świetle Magisterium.
      • tempestas
        09.12.2019 14:57
        @Dremor_: moje prywatne zdanie jest takie, że mnogość religii jest częścią planu Boga w tym sensie, że jest nieodzownym elementem wolności sumienia, o które wspominał św. Tomasz. Zatem Bóg chce by ludzie mogli wybierać, nawet jeżeli wybierają błędnie - zresztą Franciszek doprecyzował to potem, na prośbę biskupów z Kazachstanu.
      • Dremor_
        09.12.2019 15:30
        Dremor_
        Moje prywatne zdanie jest takie, że Bóg przemawia do ludzi "wielokrotnie i na różne sposoby". Lumen Gentium mówi, że we wszystkich religiach istnieją okruchy prawdy. Do tego trzeba pamiętać, że przynależność do religii jest w głównej mierze kwestią kultury i wychowania. Trudno oczekiwać od wychowanego w islamie, że uzna Jezusa, tak jak trudno oczekiwać od urodzonych i wychowanych w katolicyzmie, że przyjmą np. politeizm. W tym świetle trudno oczekiwać, że plan Boga polega na tym, że ma oczekiwać od ludzi uznania Jezusa jako warunku zbawienia, gdy ci ludzie nie są uzdolnieni do takiego aktu. Ciężko też przyjąć, że Bóg celowo sztucznie utrudnia niektórym zbawienie, a innym daje drogę na skróty.
      • tempestas
        09.12.2019 16:44
        Zasadniczo też uważam, że ludzie mają pod względem szansy na zbawienie równy start, tego wymaga chyba sprawiedliwość. Gdybyśmy założyli inaczej chcąc nie chcąc zgodzilibyśmy się na predestynację. Pominąwszy nawet inne religie, ludzie głęboko upośledzeni umysłowo nie są w stanie dobrze uświadomić sobie własnego istnienia, mają znacznie ograniczony kontakt z innymi i siłą faktu nie mają możliwości ogarnięcie umysłem idei Boga, a jednak wierzę, że znajduje On jakiś sposób na dotarcie do nich. Albo dzieci zmarłe bez chrztu - Kościół w bólach wypracował obecne stanowisko, które radykalnie różni się od tego z czasów św. Augustyna, ale generalnie wszystko zmierza w stronę tego, że "komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie".
      • Dremor_
        09.12.2019 20:27
        Dremor_
        Ok, Tempestas, widzę, że mamy pewną płaszczyznę porozumienia odnośnie ludzi, którzy nie uznają Jezusa ze względu na wiarę w której są zakorzenieni. Ale co w takim razie z ludźmi dobrej woli, którzy Jezusa poznali, ale go świadomie odrzucili? Weźmy choćby taką Irenę Sendlerową. Była ateistką i ideową komunistką, ale jednocześnie wyjątkowo dobrą osobą. Co z nią? Czy uważasz, że Niebo jest dla niej zamknięte, czy jednak nie? Ja osobiście w tym wypadku przyjmuję teologię Rahnera, choć mam świadomość, że jest to naciąganie doktryny, by ją w praktyce zmienić, ale nadal udawać, że poprzedni dogmat obowiązuje. I jakoś mi to nie przeszkadza.
      • tempestas
        09.12.2019 21:21
        Dobry ateista? Kolokwialnie mówiąc sprawa jest śliska. Z jednej strony nie uważam, że Niebo jest dla takich ludzi zamknięte. Kościół nigdy w swojej historii nie uznał nikogo za potępionego, nie uczynił wyjątku nawet dla Judasza. Wszystko rozbija się o to co w takim człowieku "siedzi", a to może obiektywnie ocenić tylko wi wyłącznie Bóg. Z drugiej strony jeżeli człowiek jest wolny, to musi mieć realną, faktyczną możliwość odrzucenia Jezusa i bycia potępionym. Zatem nie powiem, że ktoś kto jest ateistą na pewno będzie potępiony, ale też stoję na stanowisku, że nie wystarczy być "dobrym człowiekiem" by znaleźć się w Niebie, a im ktoś zna Jezusa lepiej tym bardziej nie wystarczy. Tak bym to widział...
      • Dremor_
        09.12.2019 22:09
        Dremor_
        Mylisz się ze stwierdzeniem, że Kościół w historii nie uznał nikogo za potępionego, nawet Judasza. Judasz jako potępiony był wymieniany w Dekrecie Gracjana, obok Ananiasza i Safiry. Wymieniano też jako potępionych postacie ze Starego Testamentu - Datana, Abirama i Kaina.

        Przez wieki Kościół uznawał oficjalnie za potępionych na wieki wszystkich, którzy umarli bez chrztu, trwających w herezji i innowierców. Pogląd, że "Kościół nigdy nikogo nie potępił" wymyślono dopiero po Soborze Watykańskim II, ale z prawdą ma to niewiele wspólnego.

        Wracając natomiast do "dobrych ateistów", teologia Rahnera wychodzi z założenia, że przez swoją dobroć de facto uznają oni Jezusa, choćby nawet zwalczali go słowami. Kościół uznaje tę naukę za obecnie obowiązującą.
      • tempestas
        09.12.2019 22:31
        Źle się wyraziłem: aktualne nauczanie Kościoła nikogo nie uznaje za "na pewno potępionego", a co za tym idzie wszelkie poprzednie wypowiedzi uznano za nieostateczne, czy wręcz błędne (choćby wspomniana kwestia ludzi, którzy umarli bez chrztu, dla których św. Augustyn w ogóle nie widział innej opcji jak piekło) . Z bardzo wieloma sprawami tak było. Jeżeli chodzi natomiast o to czy ludzie dobrzy dla innych, przez swoją dobroć uznają Jezusa - nie wiem. Ponieważ o nikim nie powiem, że jest potępiony, to konsekwentnie dopuszczam i taką możliwość, ale nie wiem. Choć mam nadzieję, że masz rację.
    • krut00
      13.12.2019 20:02
      Jest jeszcze taka wypowiedź Jezusa Łk.12
      • krut00
        13.12.2019 20:03
        31 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym12. 33 Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły; bo z owocu poznaje się drzewo.
  • DNA
    09.12.2019 12:22
    Myślę, że ABP Ryś zajmuje się nie tym co trzeba... A papież nie wypełnia powinności urzędu i nie należycie broni wiary, rezygnując z przysługujących mu decyzji kanonicznych, przywoływania bluźnierców do porządku. Na to jest coraz więcej przykładów... a poza tym taki cytat: 15 Gdy brat twój zgrzeszy [przeciw tobie], idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. 18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
  • krut00
    09.12.2019 19:27
    @Dremor_ , "Trudno oczekiwać od wychowanego w islamie, że uzna Jezusa..." No więc wychowani w islamie uznają Jezusa! Tyle że za proroka, którego nazywają Isa, natomiast trudno oczekiwać aby uznali Jezusa za Chrystusa (Odkupiciela). NIe wiem też czy wierzą w Jego zmartwychwstanie po trzech dniach, mam wrażenie że nie, choć mogę się mylić. Wracając do głównego wątku - prawo do cenzurowania nauczania papieskiego - kto nam je dał ? Myślę że sam Bóg obdarzając nas wolną wolą i sumieniem. Każdy (rzymski) katolik musi bowiem w swoim sumieniu osądzić czyny i nauki płynące wprost od papieża. Po owocach je poznamy... Jeśli sam Jezus naucza że rozwody nie są planem Bożym, a jedynie prawem nadanym przez Mojżesza "ze względu na zatwardziałość serc waszych" to jak w tym świetle wygląda nauczanie Franciszka o komunii dla cudzołożników? Że niby biskup miejsca swoją decyzją sprawi że grzech przestanie być grzechem? Wszyscy chyba wiemy jak łatwo i wygodnie jest zgadzać się ze zgubnymi naukami nazywającymi ortodoksją normy etyczne znane i sprawdzone od tysięcy lat. Czy oto doczekaliśmy się kościoła, który będzie stosował różne nauki w różnych miejscach świata...? Przykro mi, ale nie widzę w tym nic z Ducha Bożego przemawiającego na kartach Biblii. Jeśli prawdą jest też, że Watykan wysłał do władz Chińskich listę z nazwiskami wszystkich biskupów tajnego kościoła, to Franciszkowi znacznie bliżej do Judasza niż Chrystusa.
    • Dremor_
      09.12.2019 20:39
      Dremor_
      A nie jest tak, że to Kościół ma prawo odpuszczać grzechy i określać ich zakres? W końcu Paweł też zezwolił na rozwód w określonym przypadku, którego nie wymienia Jezus (i wyraźnie to zaznaczył), czemu więc Franciszek nie może, skoro Paweł mógł?
      • tempestas
        09.12.2019 22:00
        Ale przecież nikt nie uznał rozwodów (poza wspomnianym wyjątkiem Pawłowym, który od zawsze był uznawany) - cała sprawa dotyczy oceny świadomości i dobrowolności grzechu cudzołóstwa w tej konkretnej sytuacji, a co za tym idzie oceny subiektywnej winy moralnej.
      • Dremor_
        09.12.2019 22:11
        Dremor_
        No właśnie nie "od zawsze", tylko od momentu ustanowienia tego przywileju przez Pawła. Rozwód, jaki dopuszcza Paweł wynika z nauczania Kościoła, a nie z nauczania Jezusa. Dlaczego więc Paweł może wprowadzać coś takiego, a Franciszek nie?
    • Batrahe
      09.12.2019 20:59
      Krut, dyscyplina sakramentów może się zmieniać ale to nie to samo co stwierdzenie, że grzechu nie było.
    • scientia
      13.12.2019 14:30
      Trzeba dopowiedzieć, że według Koranu Jezus nie umarł na krzyżu (został ukryty, albo zastąpił go ktoś inny) - dlatego też nie mógł zmartwychwstać. Jeśli kogoś satysfakcjonuje uznanie Isy za proroka (takiego jako Mahomet) - to może Koran całować.
  • DNA
    10.12.2019 07:59
    Cenzura i tchórzliwe usuwanie komentarzy kompromituje Gościa Niedzielnego.
    • Anonim (konto usunięte)
      10.12.2019 08:59
      Jak dla mnie cenzorzy GN pokazują rzeczywiste poglądy redaktorów. Brak reakcji na obraźliwe komentarze i na hejt jest wymownym przykładem.
    • Dremor_
      10.12.2019 09:45
      Dremor_
      Racja, bardzo często jest tak, że lecą wartościowe wpisy, będące istotnym głosem w dyskusji, a wpisy obraźliwe zostają. Moderacja potrafi nawet wybiórczo usuwać pojedyncze wpisy, tak że zmienia się sens dyskusji. Zastanawia mnie, na ile wynika to z świadomego działania redakcji, a na ile po prostu nie panują nad nadgorliwym moderatorem.
    • Titu
      12.12.2019 18:03
      Do tych co nie wiedza , za cenzura nie stoi zaden czlowiek z krwi i kosci lecz automat . Mamy rok 2019 nawet GN korzysta z techniki .
      • Dremor_
        12.12.2019 19:04
        Dremor_
        No nie wiem, te same wpisy o tej samej treści potrafią raz zostać usunięte, a innym razem zostać. Po częstotliwości usuwania moich wpisów potrafię wyczuć kiedy "nadgorliwy moderator" akurat ma zmianę ;)
      • Anonim (konto usunięte)
        14.12.2019 07:55
        @TiTu - dosyć powolny automat, bo niektóre wpisy "giną" po dobie. Zresztą nie ma jeszcze komercyjnej usługi rozpoznawania mowy kontekstowej (nawet pisanej) w języku polskim. Można co najwyżej wyłapywać obraźliwe słowa czy zwroty.
  • podajnik
    11.12.2019 23:44
    Twój wpis jest dowodem, że cenzury nie ma.
    Dobrze, że moderacja odcedza troling. W dzisiejszych czasach trzeba chronić społeczeństwa przed manipulacją ze strony najemników ze wschodu.
    Cenzura to jest na gazecie wybióczej, tutaj mamy sprawną moderację w walce z trolami.
    • Anonim (konto usunięte)
      12.12.2019 06:41
      "W dzisiejszych czasach trzeba chronić społeczeństwa przed manipulacją ze strony najemników ze wschodu." - cóż, takie typowe pomówienie. Szkoda że tak często pojawiające się w wypowiedziach tych co uznają się za katolików.
      • Batrahe
        13.12.2019 20:22
        Akurat aktywność "trolli" zza wschodniej granicy to znany ogólnie fakt, są na ten temat publikacje :)
      • Anonim (konto usunięte)
        13.12.2019 21:17
        W odróżnieniu od tych co pomawiają to admin strony wie dokładnie z jakiego adresu IP są wysyłane wpisy i może zlokalizować gdzie ten adres się znajduje. Natomiast w wypadku katolików oszczerstwem jest pisanie w ten sposób bez posiadania pewnych dowodów.
  • wujek_Olek
    12.12.2019 22:04
    wujek_Olek
    Co do "niezależnej" prasy pan John Stanton sie w r. 1883 (sic!) w Twilight Club, NY trafnie wypowiedział - to mit i legenda świeckości. Dziwi mnie jednak, że nawet niby katolickie=powszechne media jak GN są wobec "ducha czasu" aż tak konformistyczne.
  • andrew1226
    15.12.2019 19:04
    Do napisania kilku zdań skłoniła mnie dzisiejsza ewangelia o odwadze stawiania pytań.
  • andrew1226
    15.12.2019 19:20
    Jan Chrzciciel postawił dziś fundamentalne pytanie Jezusowi. Dlaczego jako jeden ze wspólnoty naszego Kościoła nie mogę stawiać pytań, szczególnie, że nie otrzymuję żadnych odpowiedzi, a jedynie krytykę, że nie rozumiem, że jestem zbyt ciasnego umysłu i że tak ma być. Jeżeli ks. abp Ryś potraktowałby mnie jako brata w wierze, mającego wątpliwości, co raczej dowodzi, że mnie mój Kościół bardziej obchodzi, niż nie i zniżył się do mojej percepcji, choć posiadam wyższe wykształcenie i myślę, że nadążam intelektualnie do tego poziomu, to użyłby jakiś argumentów. Po prostu pytam kto zabrał nam prawa do oceny sytuacji w Kościele, naszym Kościele ? Jest dla mnie smutne, że jeden z naszych pasterzy występuje z pozycji nie, bo nie, a nie z pozycji cierpliwego ojca, który wyjaśnia i tłumaczy. Przy całym szacunku dla księdza arcybiskupa i jego dorobku intelektualnego, Pan Jezus nie tak odpowiedział św. Janowi Chrzcicielowi na jego wątpliwości.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
rano
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »