Wierni tkwiący mentalnie w czasach przedsoborowych uznają tę decyzję Franciszka za zdradę, a zapominają jednocześnie, że udział lokalnych władz świeckich w nominacjach biskupich ma tradycję prawie tak długą, jak sam Kościół. Małą przerwę mieliśmy od końcówki XIX wieku.
Pewnie też mało kto wie, że dopiero Pius X w 1904 roku zniósł prawo weta ze strony cesarza odnośnie wyboru papieża, choć weto cesarza Austrii, mimo, że nie brane formalnie pod uwagę przyniosło mu elekcję.
@DREMOR_ Nie wiem ilu was jest pod tym pseudonimem ale z pewnym już niesmakiem, czytam wasze pokrętne wpisy. Dla jasności, nie tkwię mentalnie w czasach przed soborowych - nie mam np. jakiegoś problemu z mszą świętą w języku narodowym ale też nie ze wszystkimi postanowieniami soboru watykańskiego 2-go się zgadzam. W szczególności ze stwierdzeniem że religia katolicka nie zawiera całej objawionej prawdy. W takim razie należałoby wskazać gdzie są ewidentne błędy i... przekłamania. Decyzja Franciszka o podpisaniu porozumienia z Chinami, sama w sobie, też nie musi zaraz oznaczać zdrady. Natomiast wysłanie przez Watykan listy nazwisk biskupów podziemnego kościoła Chińskiego, którzy teraz odbywają kary w obozach koncentracyjnych, jest zdradą.
Pewnie też mało kto wie, że dopiero Pius X w 1904 roku zniósł prawo weta ze strony cesarza odnośnie wyboru papieża, choć weto cesarza Austrii, mimo, że nie brane formalnie pod uwagę przyniosło mu elekcję.
Jesteś w stanie wskazać jacy biskupi trafili do obozów koncentracyjnych na skutek porozumienia między Chinami i Watykanem?
Neron zgodliwszy, krew na arenie obsycha
I tylko Chilon Chilonides, jak głupi
na krzyżu zdycha...
Marian Hemar